Ja mam dużego misia ;), nie chcialabym mieć wysuszonego wióra, bo bym się przy nim czuła jak świnka ;).
Kuba- oczywiście gratuluje spadku wagi, ja wcześniej też podchodziłam do diety bardzo analitycznie łącznie z ważeniem szczypiorka i pomidora, ale mi przeszło...szczypiorek szczypiorkowi nie równy a 10kcal w te czy wewte to żadna różnica ;).
A zjedzenie od czasu do czasu (np. święta) czegoś uważanego powszechnie za niezdrowe nie spowoduje nagle że od tego umrzemy :shock: