moja waga wskazuje od 0.5 do 1 kg wiecej. Na razie dietkowo srednio:( co mnie smuci, ale duzo sie ruszam wiec nie powinno byc zle, sadze ze po sylwestrze juz wszystko wroci do normy
Wersja do druku
moja waga wskazuje od 0.5 do 1 kg wiecej. Na razie dietkowo srednio:( co mnie smuci, ale duzo sie ruszam wiec nie powinno byc zle, sadze ze po sylwestrze juz wszystko wroci do normy
Ja dzisiaj pomrozilam wszystko co sie dalo pomrozic, pies dostal resztki ktorych sie nie dalo zamrozic i lodowka pusta. I bardzo dobrze. Niestety, moja ostatnia zmora - suszone owoce - nadal sa w szafce :twisted:
Kubus, ciesze sie ze Ty masz na tyle silnej woli aby wrocic na dietkowa droge a nie miotac sie jak ja...
Z ostatnią kartką kalendarza zerwij wszystkie złe nastroje, zapomnij o wszystkich nieudanych dniach przekreśl niewarte w pamięci chwile i wejdź w Nowy Rok jak w nowej sukni wchodzi się na najwspanialszy bal świata
http://i80.photobucket.com/albums/j1..._new_year2.gif
ja też mam problem z poświątecznymi zaległościami w lodówce :/
i tak samo staram sie wyjść na prostą, żołądek musi kiedyś odpocząć czy nie :D
ja ciągle dojadam resztki, no a rodzice oczywiście robia kolejne zakupy 8) kuba, jak przygotowania do sylwestra? :lol:
Kuligiem chciałam do ciebie jechać,
lecz kare konie nie chciały czekać.
Porwały sanie, mkną pod gwiazdami a ja zostałam sama z życzeniami.
Ale gdy tylko okno otworzysz,
w świeżym płateczku życzenia złożę,
w gwiazdce co spada tutaj z obłoków będę ci życzyć Dosiego Roku!
Widzę, że u Ciebie wszystko na plus: święta, prezenty.. waga ;)
U mnie podobnie, ale nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie motwacja rośnie..
zwłaszcza z tą magiczną datą 31.12/01.01
Pozdrawiam i dużo szczęścia przez cały rok!
:) Dobrze powiedziane :)Cytat:
Widzę, że u Ciebie wszystko na plus: święta, prezenty.. waga
Ogólnie jutro Sylwester. W tym roku jadę do kolegów z dawnych lat do domu jednego z nich na wsi :) Cieszę się bo trochę zgubiłem z nimi kontakt a to będzie dobra okazja żeby odbudować więzy hehehe ;) Impreza raczej męska niż damska, 16 facetów, 3 kobiety - wszystkie zajęte...ale to akurat absolutnie mi nie przeszkadza :)
A ogólnie to jestem na diecie, nie diecie. Bo nie obżeram się ani nic takiego. Ale dietkowo to też za bardzo nie jem. Wczoraj koło 2000 kcal, dzisiaj jakieś 2500 - siakoś tak :) Wczoraj pozwoliłem sobie na piwko, dzisiaj na trochę spaghetti i tak leci jakoś :) Ogólnie ciężko się po świętach było zebrać bo w perspektywie sylwester dosłownie za chwilę i wiadomo, że i tak będzie cienko ;) 2 I wracam na dobre...teraz i tak nie jest źle bo z +3,8 kg jakie miałem po świętach na wadze dzisiaj mam +2,4 więc pomalutku wszystko spada jak trzeba :)
A wiec baw sie dobrze (alez te kobiety beda rozrywane w tancu! :lol: ), zgub troche kalorii i wracaj na prosciutka droge 2 stycznia. Powodzenia i na zdrowie! :lol:
Tja..u mnie na szczęście resztek już nie ma (nie licząc dla mnie okropnego bigosu i małokalorycznych gołąbków),więc w tym u mnie nie ma problema...za to i tak perspektywa sylwestra mnie nie mobilizuje do działania, ale mam sylwestrowe postanowienie: nie podjadać i jeść jak normalny człowiek.
A ponoć jaki sylwester taki cały rok ;)