Strona 1 z 23 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 221

Wątek: Będę jak skała.

Mieszany widok

  1. #1
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie Będę jak skała.

    Witam wszystkie forumowiczki. Miałam tutaj swój temat ( prowadzony b. krótko ) równo rok temu bodajże... Nawet przeprowadziłam prace archeologiczno - wykopaliskowe no i odkopałam go, przeczytałam i stwierdziłam, że założę nowy, bo skoro przez ten rok nie schudłam ani grama, to jeszcze mi teraz pecha przyniesie, jako że skażony jest moim brakiem wytrwałości.

    Może coś o sobie. Mam 34 lata. 160cm wzrostu, odchudzam się od zawsze ze skutkiem widocznym na suwaczku. Od zeszłego lata, gdy odkryłam to forum, w wolnym czasie siedzę tutaj i czytam i czytam i... tylko czytam. Tego lata czuję, że nadchodzi kres mojej wytrzymałości nie tylko psychicznej; moja otyłość zaczęła wpływać na moje zdrowie. Kilka dni upałów powodowały takie dolegliwości, że zaczęłam się bać. Teraz czuję dopiero, że BMI 41 jest już zagrożeniem dla zdrowia i życia. A żółta kuleczka uśmiecha się od ucha do ucha przy wyniku...

    Co do diety jestem przez was świetnie wyszkolona, zamierzam więc:

    1. jeść 1200kcal podzielonych na 4 posiłki ( prawdę mówiąć waham się czy nie 5 )
    2. codziennie jakaś forma ruchu ( rower, spacer, gimnastyka )
    3. jeść oczywiście same tzw. zdrowe pokarmy, żadnych śmieci
    4. dbać o skórę ( moje ciało jest w opłakanym stanie )
    5. traktować dietę jako nowy styl życia a nie jako coś przejściowego
    6. WYTRZYMAĆ

    Właśnie jestem w trakcie wymiany zawartości kuchni, mieszkam sama, więc nie będę musiała znosić widoków zakazanych rzeczy ani ich broń Boże przyrządzać.

    Wystarczy jak na pierwszy raz, bo potem nie będę miała o czym pisać

    Pozdrawiam was serdecznie i trzymam kciuki za wszystkich, którzy walczą i za tych, którzy zbierają się do tej walki... to czasem długi i bolesny etap.
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  2. #2
    madox jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    • Witam cie serdecznie!
    • Od jakiegos czasu tez walcze ze zbednymi kilogramami!
    • Z miejszym lub wiekszym powodzeniem!Startujemy z podobnego poziomu i tez mam 34 lata!
    • Bede zagadac do ciebie i TRZYMAM KCIUKI!
    • Pozdrawiam!

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Witam i pozdrawiam

    TRZYMAM KCIUKI ZA NAS OBIE

  4. #4
    Golcia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj wsrod nas

    widzisz założenia masz bardzo mądre i ładne, teraz tylko starać się , byc cierpliwym, wytrwałym nie poddawać sie gdy waga bedzie stała i SUKCES MUROWANY)) wiem, wiem, napisać łatwiej, ale uwierz mi, że ja nie jestem z tych ktorym sie udało i udaje...raczej cięzko mi sie przełamać, ale niedługo jade do rodzinnego domu na wakacje, po sesji zmęczona niemiłosiernie i obiecałam tam sobie solidne kopniaki i działania. mam nadzieję, że wytrwam wreszcie po raz n-ty i nie dam się słodyczom, które mnie gubią już tyle lat.

    Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie.

  5. #5
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    Dzięki dziewczyny za wpadnięcie do mnie . Pierwszy dzień minął całkiem dobrze: 1268kcal. Co prawda dosyć chaotycznie było pod względem godzin posiłków, to zawsze był problem dla mnie. Muszę nad tym popracować - systematyczność nigdy nie była moją mocną stronaą.

    Właśnie skończyłam pierwszą turę porządków w szafach, czyli wyrzucanie kilogramów wieloletniej makulatury i między różnymi zeszytami znalazłam napisane przeze mnie na pięknej kartce hm... coś w rodzaju przyrzeczenia, przysięgi na piśmie bez mała ( młoda byłam i lubiłam takie rzeczy ) dotyczące odchudzania oczywiście , no i ogólnie życia, jak to w młodości " zmieniam całe swoje życie" i takie tam. Data 1993 rok, ważyłam wtedy 62 kilo... Gdybym zobaczyła wtedy przyszłość 13 lat później i siebie cięższą o 40 kilo, nie uwierzyłabym... To straszne, jak można niszczyć samą siebie bez wyraźnego powodu...

    Smutno mi się zrobiło, ale co tam, mam nadzieję, że za paręnaście miesięcy ta sytuacja będzie odwrotna

    MADOX Bardzo podobają mi sę twoje sentencje nad suwaczkiem

    NOWAJA27 Tak pięknie trenujesz na tym rowerku nie może być inaczej! A propos muszę odkurzyć swój rower...

    GOLCIA Syzyf w tytule trochę mnie przeraził: on wcale nie szedł ciągle do przodu tylko jak już był prawie na mecie to musiał zaczynać od początku... No chyba że jest symbolem wytrwałości i cierpliwości,nigdy przecież nie zrezygnował
    Wierzę że w październiku wrócisz na studia z nową szczupłą sylwetką, niewiele Ci do niej brakuje.

    Muszę nauczyć się wklejać link do swojego wątku w podpisie.
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  6. #6
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    Denerwuje mnie ten zegar 2 godziny do tyłu, wy też tak macie? Bez logowania się jest ok, po zalogowaniu już nie, nie rozumiem tego.

    Jak zwykle mam problem z systematycznością i rozkładem posiłków. Generalnie gdyby to zależało ode mnie, to te moje 1200 rozbiłabym na dwa duże posiłki po 500 i dwie przegryzki po 100. No i śniadanie bym jadła gdzieś w okolicach 11.00... Ale nic z tego.

    Czytając uważnie posty na forum zwracałam szczególną uwagę na te dziewczyny, którym się udało, bądź dążą do celu bez większych wpadek i załamań. Nawet sobie drukowałam najbardziej przemawiające do mnie wskazówki.
    Żelazne wytyczne wspólne dla nich to między innymi
    co najmniej 4 posiłki dziennie, a najlepiej 5
    wpadki tylko i wyłącznie zaplanowane lub wliczone w dzienny limit
    pula kalorii absolutnie nie może zejść poniżej 1000
    potrawy na tyle smaczne, żeby nie ciągnęło do zakazanego
    nie traktowanie diety jako czegoś przejściowego ( poza iością kalorii ), ale jako stylu odżywiania
    no i taka, hm, jak to zazwać, surowość charakteru, absolutny zakaz pobłażania sobie, tłumaczenia siebie,dla nich słowo POSTANOWIŁAM jest wykute w skale, a nie nabazgrane na piasku

    Od wczoraj więc staram sie popełniać plagiat ich podejścia do diety ...
    co dzisiaj zaowocowało połączeniem pierwszego śniadania z drugim, bo dopiero o 10.00 przypomniałam sobie, że przecież o 8.00 miałam zjeść śniadanie!!
    Ciekawe, że gdy się nie odchudzam nigdy nie zdaża mi się zapomnieć o jedzeniu...

    No nic, trzeba iść dalej.
    Aha, godziny posiłków:

    8.00 śniadanie
    11.00 drugie śniadanie ( bądź przegryzka )
    14.00 obiad
    17.00 kolacja

    Co prawda trochę ta kolacja wcześnie, pewnie wyjdzie mi po 17.00, ale nie później niż o 18.00

    Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się!
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  7. #7
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Kefa, życzę Ci z całego serducha, aby Twoje postanowienie było trwałe i udało Ci się osiągnąć cel. :P Z nami Ci się uda! :P

  8. #8
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    Bella dziękuję za życzenia i nawzajem !

    Wczorajszy dzień zakończyłam pulą 1346kcal i to nieświadomie. Pułapką okazały się płatki Fitness z jogurtem. Dużo kalorii, mało sycące, niewielka objętość, do tego jeszcze biały słodki lukier który nie wiem co ma wspólnego z jogurtem .
    Trafiły na moją czarną listę
    Nie wspomnę o ich reklamie dla naiwnych " jedz fitness dwa razy dziennie to schudniesz" Zresztą jak pamiętam na tym forum gagaa pisała o wątpliwej wartości takich wysoko przetworzonych płatków.

    Pozostanę więc przy PRAWDZIWYCH płatkach, czyli takich typu owsiane ( to po prosu rozgniecione ziarno ).

    No tak, ja tu sobie czytam, piszę , czas leci, prawie dziewiąta, a ja miałam o ósmej zjeść śniadanie! To niesamowite, zamiast rzucać się na to limitowane jedzenie, to ja o nim zapominam. Muszę sobie włączyć przypominanie w komórce.

    Na razie!
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  9. #9
    Awatar anamat
    anamat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2012
    Mieszka w
    Czeladź
    Posty
    2

    Domyślnie

    Kefa witaj !!!
    Ja też od niedawna walczę z kilogramami i jak na razie udało mi się co nieco zgubić.
    Ja jem musli owocowe i otęby , polecam bo zapychaja i do 13-14 nie czuję głodu. :P

  10. #10
    Lideczkabis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-05-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    7

    Domyślnie

    Z tym jedzeniem na zegarek to u mnie tez jest tragedia. Moge chodzić na głodzie do 13 i nic mi nie jest. Zapycham sie kawą i jest mi dobrze.. Najgorszy okres zaczyna się koło 17. Co na stole, w lodówce- nieprzyjaciel!! Własnie kończę kawę i musze wsadzić w siebie jakiś steropianek!
    Zaczęłyśmy w jednym dniu to i razem bedziemy schodzić w dół. Trzymam za Ciebie i siebie tez!!

Strona 1 z 23 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •