-
Lideczka cześć
! Ja z tym chodzeniem o kawie do 13.00 mam to samo, ale z doświadczenia wiem że jak się postaram i będę grzecznie jadła pierwsze i drugie śniadanie, to po pierwsze później "nie będzie mnie nosiło", a po drugie po pewnym czasie ten rytm się ustabilizuje i zaczę być w końcu rano głodna.
Trzymam kciuki także za ciebie! ( O Matko, zaczyna brakować mi kciuków
)
Anamat także witaj
!
Widzę że osiągnęłaś dwie śliczne dziewiąteczki!
Ja ich wypatruję z niecierpliwością
. Dzięki za odwiedziny!
-
I ja też Ci podopinguję troszkę, bo dobrego dopingu nigdy za dużo!!!!!!!
Popieram Anamat - otręby sa fantastyczne, a teraz możesz dostać takie granulowane ze śliwką, jabłkiem, bądx naturalne. Ja jestem wielką fanką otrąbi jem je codziennie na sniadanie 
Ja w dzień przestrzegam godzin posiłków, ale wieczorem, to ja bym cały swiat zjadła 
pozdrawiam serdecfznie
-
Annaise witaj! Otręby ze śliwką... kupiłam kiedyś paczkę i ten zapas starczył mi na.. niecałą godzinkę
Stanowczo ZBYT dobre, trafiły na listę "pułapek" i wróciłam do tych najzwyklejszych. Ich nie da się jeść na sucho łyżkami
Dzięki za doping, będzie wzajemny
.
Kiedy ja będę ósemkę z przodu... Tak naprawdę dopiero wtedy poczuję się sobą, taką grubą "normalnie", i wtedy dopiero odchudzanie zacznie sprawiać mi radość... Długo ważyłam 80 - 85 kilo i była to dla mnie najwyższa waga, w której nie czułam się taka niesprawna i jak nie w swoim ciele...
-
Wiecie, byłam dziś w supermarkecie. Szłam sobie wśród sklepowych alejek taka zamyślona (jak zwykle
), nagle ocknęłam się gdzie? Patrzę na lewo: czekolady, patrzę na prawo: ciastka ! Nogi same poniosły mnie w najbardziej uczęszczaną część sklepu, tak z przyzwyczajenia! Wyniosło mnie stamtąd jak z gniazda żmij , stanęłam pośrodku niepewna, co dalej, wahnęło mnie w stronę słonych przekąsek. Nie, to też nie tu. Jeszcze mi noga drgęła w stronę garmażerki mięsnej ( jak różdżka hi hi ) i wtedy dopiero oprzytomniałam i schowałam się w bezpieczne rejony owoców i warzyw oraz zdrowej żywności
.
Kupiłam sobie: dwa słoiczki pasty do chleba- jedną sojowo-pieczarkową i drugą z cieciorki z oliwkami, mąkę razową ( mam zamiar upiec chleb ) , truskawki, arbuza, i chlebek zarnisty z otrębami i siemieniem lnianym. Aha, i mleko sojowe, które uwielbiam
, chociaż straszą trochę modyfikacją genetyczną wszędzie.
A ocknęłam się z tego zamyślenia, bo z głośników popłynęła piosenka Piaska "i jeszcze" , którą bardzo lubię ( zresztą w tej chwili też jej słucham ). Tekst jest na tyle enigmatyczny
,że można dopasować go do swojego życia, no i właśnie jakoś tak mi pasuje 
Polecam
W ogóle muzyka bardzo mi pomaga w chwilach zwątpienia i załamania, nie musi to być coś bardzo ambitnego czy z górnej półki, ale żeby trafiała do serca. Teraz słucham także Krzysztofa Krawczyka "Przytul mnie życie", niech się moi znajomi z "rasowym" gustem muzycznym śmieją, a co tam.
-
Czesc Kefko, wpadam i ja sie przywitac
Ciesze sie ze dolaczylas do nas i masz taki dobrze pomyslany plan dietkowania.
Uwazaj na ten kupny chlebek, on tez potrafi niezle nabic kalorii!
Czy masz juz przepis na razowiec, ktory zamierzasz upiec? Jesli masz i sie nie kruszy to ja poprosze. Moj maz co prawda piecze mi pyszny niekruszacy razowiec ale: 1) nie pamieta dokladnie proporcji i nie moge sobie obliczyc kalorycznosci a 2) nie zawsze mu sie chce.
Pozdrawiam serdecznie, bede wpadac i dopingowac
A dzis zostawiam rozyczke, ktora ustrzelilam wczoraj:
-
Witaj Buttermilk , masz oryginalny nick, bardzo mi się podoba
Co do przemyślanego planu, to od planowania jeszcze nikt nie schudł, poczekam na jego realizację
Kaloryczność kupnego chlebka już skontrolowana, to taki w plasterkach, i jeden plasterek to 92 kcal
Pierwszy raz będę piekła chleb, nie mogę więc pochwalić się żadnym doświadczeniem w tym względzie. Przepis podała mi madox na swoim wątku, pamiętam też, że dawniej było o domowm chlebie na wątku gagii ( już się nie udziela na forum, wielka szkoda ), zamierzam to znaleźć.
Różyczka piękna, ja bardzo lubię kwiaty i żałuję, że nie mam własneg ogródka.Tyle ich mam co na parapecie.
Przy tej okazji muszę wszystkich o coś poprosić, choć trochę się krępuję.
Bardzo proszę aby wklejane obrazki były rozmiarów, które nie rozciągają strony.
Już tłumaczę dlaczego.
Trudno jest mi czytać tekst, który trzeba przesuwać w poziomie, bo nie mieści się na szerokość monitora. Nie wiem, czy to wina wzroku, czy po prostu "taka moja uroda", ale oczy mnie bolą przy czytaniu takiego ruchomego tekstu, poza tym gdy nie mogę objąć wzrokiem całości, trudno jest mi zrozumieć, co czytam, uchwycić sens wypowiedzi. Przeszkadza mi to do tego stopnia, że zniechęca mnie do czytania nawet ciekawego wątku, po pewnym czasie po prostu zaczyna boleć mnie głowa.
Przepraszam ciebie buttermilk, bo z dobrego serca wysyłasz mi obrazek, a ja tu jakieś fochy mam
. Ale tak już mam, że taka gimnastyka oczu źle działa na moją biedną skłonną do migreny głowę. 
Sama nie umiem wklejać obrazków, muszę się nauczyć
-
Znowu dwa razy, wrrr.
Skoro już, to zapytam przy okazji, jak zrobić link do swojego tematu,taki bez adresu, tylko samo np TUTAJ JESTEM??
-
bardzo przepraszam ale one chyba zyja swoim zyciem
jeszcze nie bardzo umiem zapanowac nad rozmiarem, dopiero co nauczylam sie je wklejac
niestety nie wiem jak sie robi taki ladny link do swojego watka, ale dziewczyny na pewno powiedza!
-
Bardzo przepraszam, Buttermilk, nie wiedziałam, że dopiero się uczysz
.
A ja sobie planowałam, że będę wysyłać takie pięknie dopasowane obrazki, hi hi , pewnie mi wyjdą wielkości tapety na pulpit
Może lepiej, że nie umiem ich wklejać
-
Witaj Kefo 
w pełni rozumiem Twój wielkoobrazkowstręt i absolutnie nie będę Cię niczym takim uszczęśliwiać na siłę. Zresztą sama jestem zdania, że watki sa tym wartościowsze, im więcej w nich do poczytania właśnie, im autorka, a także jej interlokutorki, więcej z siebie daje.
Bardzo mi się podoba Twój plan dietetyczny. Zresztą widać, że duża i dorosła z Ciebie babka i że masz dość trzeźwe podejście do świata 
Nie wiem, czy oczekujesz i potrzebujesz uwag, ale pozwolę sobie dwie rzeczy wtrącić. Przede wszystkim: uważaj na system dzielenia posiłków 500-100-100-500. O czymś podobnym pisałaś, a ja obawiam sie, ze to Cie może zwieść na manowce. Głównie dlatego, że te posiłki po 500 kcal mogą być zbyt obfite, żebyś łatwo, spokojnie i bezproblemowo osiągnęła inny cel diety - obkurczenie żołądka. Jeśli Ci sie uda ta sztuka, to będziesz się najadała porcją 50g. płatków Fitness z jogurtem
Uwierz mi na słowo, przerobiłam to na sobie 
I jeszcze jedno. Moje zdanie na temat "wpadek dietetycznych" rozpanoszyło się mocno po forum, niektórzy nawet bardzo mnie za to nie lubią
, ale niech będzie mi wolno jedną rzecz wyjaśnić. A mianowicie: żarełko nie do końca dietetyczne, ale wkalkulowane w limit dzienny - nie jest żadną wpadką. Nie demonizujmy. No chyba, że jesteś od czegos uzależniona, to wtedy rzeczywiście, szlaban i nie szukamy nawet odpowiedniego przymiotnika. Ale widzisz, jak słusznie zauwazyłaś, dieta ma wyglądać taj, jak chcesz żeby później wyglądało Twoje spożywcze bytowanie, oczywiście na wyższym poziomie kalorycznym. Więc jeśli od czasu do czasu zjesz jakiegoś loda, jedno ciastko, a nawet troche więcej płatków Nestle Fitness (sama lubię
), to nic Ci się ani Twojej diecie od tego nie stanie.
Życzę Ci dużo konsekwencji, cierpliwości i wytrwałości!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki