Kardloz :lol: :lol: gratuluję kolejnych spalonych kg! Udanej zabawy M. :lol:
Wersja do druku
Kardloz :lol: :lol: gratuluję kolejnych spalonych kg! Udanej zabawy M. :lol:
WItaj Kardloz!
Gratuluje ubytku wagi!!!
Ja to nie wiesz czemu schudles? To proste - duzo ruchu!!! Wiec nawet te dodatkowe kcal poszly przy rowerkowaniu a nie w sadełko :)
Pozdrawiam
Oj, pięknie - przy takim ruchu to nikniesz w oczach :lol:
a na tym weselisku zamęczysz swoją żonę, a potem inne panie, jak zamierzasz całą nockę tańczyć :lol: :lol:
życzę miłej zabawy i czekamy na dalsze rewelacje wagowe :D :D
Zeby zgubic kg na urlopie to nie jest latwe .Gratuluje :D
Gratuluje spadku wagi :!: :!: :!:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
Kardlozie kochany, ja rozumiem, że Ty kaca po weselu leczysz (dużo wody polecam, najlepiej z cytryną), ale żeby tak nawet na chwilę nie wpaść i nie zameldować nam, czy było rano 97? :shock:
W każdym razie urlopowego spadku gratuluję. Zakładałeś jako plan utrzymanie wagi, zgubiłeś kilogram... to ile procent normy wyrobiłeś? :lol:
Mam nadzieję, że weselne tańce i wygibasy były równie skutecznym spalaczem tłuszczu, jak jazda na rowerze. :)
Uściski :)
No i jak po weselu dochodzisz do siebie?? - i zamelduj jak tam z wagą?? pewnie nawet i 96 zaczeło sie pojawiać??
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
WItajcie witajcie, impreza udala sie lepiej niż myślałem , nawet mimo tego iż muzyka nie byla ani dla starszych ani dla młodych. DO domu wrócilem nad ranem zmęczony, umiarkowanie najedzony, nie zjadlem tortu ani zadnych cist, odmówilem sobie rosołu a gdy podano zimna płyte ograbilem dwa półmiski z wszelkiej zieleniny,pomidorów i ogórków :) Tanców bylo sporro choc mniej niz myslałem ale to raczej wina muzyki mimo to wrócilem wytanczony. Dzisiaj rano pczywiscie ważonko bylo ale oficjalne jest jutro wiec poczekam z przesuwaniem suwaka do wtorku może bedzie pewne 97.
Dzisiaj wreszcie moglem zjesc na śniadako moją ulubioną salatke warzywną z sosem jogurtowo czosnkowym i chrupkim pieczywem, na obiad bedzie ... cukinia;P (wczoraj byl napad na ogródek rodziców)
Przedemną ostatni tydzien urlopu, weekendowy wyjazd z Zonką do zakopanego i cel aby zobaczyc w przyszły wtorek 95 !!
No Kardloz, bardzo sie ciesze! Milo czytac ze ktos wraca z urlopu szczuplejszy :wink:
Jestem pewna ze duza dawka ruchu zneutralizowala zgudne dzialanie stolowkowej diety :wink:
Milego tygodnia zycze!
Hi Kardloz!
Urlopu zazdroszczę , nasz nie wypalił ...może w przyszłym roku.
Utraconych kilogramów gratuluję , nie może być inaczej jak się ktoś tak stara!
Wypoczywajcie i cieszcie się sobą !
Pozdrawiam!
http://www.superpostcards.com/resour...y/funny008.jpg
No to czekam z niecierpliwością na wtorkowe ważenie!!!
Kurcze,ale ja Ci zazdroszczę tego Zakopca..jeszcze tak niedawno tam byłam...a już tak bardzo tęsknię za tym miejscem..najpiękniejsze widoki były z Cyrhli(byliśmy tam na Mszy góralskiej)..nigdy ich nie zapomnę...ach wspomnienia..a wiesz,ze jak przejeżdzalam przez Bielsko to o Tobie myślałam:)?
pozdrawiam serdecznie i do jutrzejszego ważenia!!!
PApa
Kardlozie, no to gratuluję udanego wesela (wyobraziłam sobie, jak stoisz nad tymi półmiskami z mięsem i "czyścisz" je z warzywnych dodatków :lol: ) i jestem pewna, że jutro będę gratulować wyniku na wadze. :)
Uściski :)
Disiejsze ważenie już za mną a waga była łaskawa pokazując 97 niesamowicie mnie to zmotywowało i chciałbym po powrocie z Zakopanego zobaczyć w przyszły wtorek równe 95 kg - a wiec mam do spalenia 2 kg, nie bede jednak sie głodził, bede jadl normalne 1200-1500kcal jesli sie nie uda to trudno, czuje jednak że 8 z przodu to naprawde kwestia miesiaca z hakiem więc w październiku będe jednym z bardziej szczesliwych facetów ;)
Aha przypomniało mi się jedno zabawne wydarzenie z przyjecia weselnego gdy podeszla do mnie jedna osoba i zaczela wypytywać mnie jak osiągnolem takie efekty w gubieniu wagi - niepowiem bylo to calkiem mile wiec ochoczo podzielilem sie z nią wszyskim czego dowiedzialem sie od Was, kurcze jeszcze troche a bede uchodzil za jakiegoś dietetycznego guru :)
To tyle odnośnie planów i wspomnien. Narazie chce jak najlepiej wykorzystać swój urlop, wczoraj była tradycyjna wycieczka rowerowa z dziećmi, dzisiaj chyba wybiore się z synem na basen - minusy to mniejszy czas spedzany w internecie wiec musicie mi wybaczyc ze tak malo sie udzielam.
Triskell, agggniecha, Danik, animka001, buttermilk, TAKIJA,rewolucja, katson : bardzo dziekuje za tyle dobrych życzeń :)
Hi Kardloz :lol: :lol:
Cóż słyszę ??? 95 we wtorek :lol: :lol: :lol: :lol:
Czuję Twój oddech na swoich plecach hiiiihiiiiiiiiiiiiiiiii zaraz zostawisz mnie w tyle
Czas najwyższy wziąć z Ciebie przykład :lol:
Milego dzionka
buziaki H
Ogromniaste brawa dla Ciebie, Kardlozie! Niedlugo zostawisz nas wszystkie w tyle :wink:
Gratuluję Kardloz :D ...bardzo ładny spadek.
Wybaczamy braki na forum , bo ruch i spędzanie czasu z synkiem jest bardzo ważne :D
pozdrawiam i trzymam kciuki za te 95kg:)
Witaj Kardloz!!! :D :D :D
Az milo poczytac, taki entuzjazm plynie od Ciebie!!! :D Dziewczyny maja racje, ze idziesz jak burza. Nic tylko trzeba sie brac do roboty bo ja tez juz za chwile poczuje Twoj oddech na plecach. :wink: Gratuuuuluje Ci opieraniu sie pokusom i tak aktywnego spedzania czasu. Pozdrowionka i milego dnia!!! :D :D :D
Czyżbym już niedaleko dostrzegała ósemkę;)??? SUPER WYNIK!!!!! Z pewnością w październiku będzie 8!!!A te 95 to bardzo realny plan - zwłaszcza,że w górach jest gdzie chodzić i spalac kalorie:)
pozdrawiam!!!
bardzo dobrze, że podzieliłeś soebie ot na etapy ;d tylko z tymi kremikami to w narcyzm nie wpadnij jak będziesz je tak wsmarowywał :D powodzenia w dietce ;)
Oj dawno mnie tu nie było :(. Co do wypytywanie o dietę i guru, mnie to zaczyna drażnić jak podchodzą co grubsze (i też chudsze) koleżanki i się pytają o moją dietę, ja im mówie, wypruwam sobie flaki żeby zrozumiały i w sumie nie wiem po co...one chcą sobie tylko sumienie zagłuszyć, że się wypytują, żeby nie było, że nie chcą schudnąć :?
No no.
Gratuluję pięknej wagi i dzielnego trzymania się na weselu - czyli podwójne gratulacje w sumie! Trzymam kciuki za to 95kg w następny wtorek, a na teraz - życzę miłego pobytu w Zakopanem. :)
Pozdrawiam, C.
Tak "panie guru" - podejżewam że takich osób wypytujących sie o diete będzie coraz wiecej... Każdego interesuje "jak on/ona to zrobił/a" - A co do 95 kg we wtorek to uważam że bardzo realne jest że to osiągniesz
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Gratuluję tak pięknego wyniku :P
Dzieki za zyczenia "chudszego jutra":)
Przeczytalam Twoj watek i jestem pod wrazeniem!!
Miala racje jedna z piszacych ze "idziesz jak burza" :D
Chcialabym pozyczyc :D od Ciebie troszke optymizmu i wiary ze sie uda...
Pozdrawiam i bede zagladac
dzięki wszystkim za odwiedziny
Odkąd jestem na urlopie nie mam za bardzo czasu dokladnie liczyc kalorii, ale jem czesto i w malych ilosciach, oczywiscie zdarzają mi się jakieś drobne zachcianki a to wczoraj byly 2 galki lodów a to przedwczoraj 2 ciastka maslane do kawy. Dzisiaj natomiast bylem ze swoją 9 letnia córka przebic uszy - jej oczywiscie :) w nagrode ze byla dzielna wpadlismy do KFC (bo bylo za rogiem) zjadlem 1 hotwingsa i 1 kawalek kurczaka, Dominisia wszamala drugie skrzydelko i male frytki a 2 kawalki pozostale zabralismy do domu - wyszlo ze to byla moja kolacja :)
A jeszcze coś - bylem dzisiaj na zakupach i kupilem sobie spodnie - przymierzając poprosilem o jakies w rozmiarze 100 ale szybko zmienilem zdanie bo strasznie ze mnie lecialy - ostatecznie wziolem jeansy z rozmiarze 96 - ciut ciasne ale czuje sie w nich świetnie i na dluzej wystarczą :) jak wrócilem do domu ubralem sie we wszystko co mialem w najmniejszym rozmiarze np koszulki i kurtka "L" i wybralem sie na basen - jechalem na niego z wielką ochota bo wczesniej uslyszalem od swojej żony że świetnie wyglądam :)
Na basenie byl straszny tlok ale 45 minut poplywalem, wieczorkiem golądnelismy z Beatką Wojne światów a przed chwilą skonczylem 2 dzien ćwiczeń aerobicznej 6 weidera - niby nic a jednak daje w kosc.
Zeby nie bylo jednak ze taki ze mnie heros przyznam sie i poskarze na siebie jednoczesnie ze zdecydowanie za malo pije plynów nie wiem czy bedzie tego z 1l. Musze nad tym zdecydowanie popracować a w ramach pokuty wlasnie postawilem wode na herbatke dieta fit :)
To chyba tyle na dzisiaj
Trzymajcie sie ciepło i miłej nocy
Ps.
Kupilem dzisiaj w bardzo fajnej cenie brokuły - jutro cos z nich zrobimy na obiadek :)
No fakt 1 litr, to o wiele za mało!
Ale nie to chciałam - przede wszystkim chciałam pogratulować spadku wagi w czasie urlopu i jedzenia stołówkowego - duża rzecz!!
Zakopca trochę zazdroszczę, ale tylko trochę, bo sama wybieram się z Miskiem w Pieniny, a jak się uda, to może w październiku w Tatry na weekend, lub na jeden dzień :)
Zresztą za Zakopcem jako takim to średnio przepadam - uwielbiam przyległosci, czyli Tatry :D
Udanego wyjazdu :)
pozdrawiam
Ula
Kardloz- moim zdaniem to błąd, żeby uczyć dzieci nagradzając jedzeniem. Lepiej gdybyście poszli do kina, wesołego miasteczka czy gdzie tam dzieci lubią latać..
Wlasnie to samo chcialam napisac co Nantosvelta... jak juz to moze male lody ale KFC? Nie chcesz chyba zeby Dominika za pare lat tu trafila? Nie mowie, ze jest to zle miejsce :wink: ale lepiej zeby nie miala takiej potrzeby.
Jestem pewna ze wygladales swietnie, w rozmiarze L musi byc juz z Ciebie super przystojniak. I widze ze takze zabrales sie za szostke! Milo wiedziec, ze nie wylewa sie potow samemu / samej :D
Nantosvelta: Masz racje z tym nagradzaniem jedzeniem, jeszcze rok dwa lata temu zabieralismy dzieci raz w miesiacu do mc donalda od czasu gdy sie kiedys tam podtrulismy nie jemy tam nic poza lodami - co do wczorajszej nagrody to mialo byc nia wyjscie do kina ale corcia nie chciala a KFC wyszlo chyba podswiadomie z Tatusia bo nie byl tam wieki :oops:
Dzieki za czujnosc :)
Usiak: my tez jedziemy bardziej w Tatry niz na krupówki , choc to glownie bedzie zalezec od pogody, jesli ta dopisze, a podobno ma byc ladniej to chcialbym wejsc z Żonka na kościelec (jeszcze tam nie była)
buttermilk: jasne ze bym nie chciał, narazie jest chuda jak szkapa mam nadzieje że jak w wejdzie w etap dojrzewania będzie miala raczej skłonnosci po mamusi niz po tatusiu (mama przytyla dopiero po dzieciakach a wczesniej zawsze wazyla ok 52-54kg)
Z tym przystojniakiem to przesada ale fakt faktem czulem sie w tych bardziej dopasowanych ciuchach zdecydowanie lepiej.
Strasznie mi doskwiera ta pogoda w Bielsku leje jak z cebra nie ma zadnych szans aby wyjsc na rowerek, z tego wszystkiego coraz bardziej myśle o rowerku stacjinarnym - musze sprawdzic oferty na allegro i w marketach.
No nic ide zjesc 2 śniadanie (salatka z jajkiem, pomidorkiem, ogórkiem, plasterkiem żółtego sera duza iloscia pietruszki i sczypiorku i sosem jogurtowo-czosnkowym)
Witaj Kardloz!!! :D :D :D
Teraz juz wiem czemu mi napisales, ze malo jem (co swoja droga spowodowalo, ze na drugi dzien sobie pozwolilam)!!! Bo chcesz mnie przegonic. :wink: Tu Cie mam bratku. Nie dam sie! :wink: A 8 to juz rzeczywiscie masz blisko. Jak tak dalej pojdzie to juz niedlugo. :D Ja na swoja czekalam o dlugo za dlugo. Mam nadzieje, ze teraz wrocil mi wiatr w zagle i popchnie mnie troszke ku mojej wyczekiwanej wadze 80kg. Tak na powaznie to dziekuje za pomoc. Kazda uwaga jest bezcenna!!! :D
KFC nie bede komentowac bo dziewczyny juz sie wypowiedzialy. Powiem tylko, ze mysle tak samo jak Nan i Buttermilk co nie chroni mnie przed popelnianiem tych samych bledow, niestety. :(
Pozdrowionka dla Ciebie i milego dnia!!! :D :D :D
Witaj Kardloz :D
Widzę że też zacząłeś Weidera....fajnie, będziemy w kupie trzymać się razem i oceniać efekty :lol:
Gratuluję mniejszych rozmiarów, to niesamowite uczucie musi być :D
Ja też ubolewam nad deszczem, bo jeździć nie mogę...więc rekompensuje sobie stacjonarnym..też daje w kość, nawet bardziej bo pedałujesz cały czas...a na zykłym czasem są górki :lol:
pozdrawiam
Kardloz , gratuluję ubytku na wadze , mniejszego rozmiaru spodni , ćwiczonej szósteczki !
Pozdrawiam!
Hej !
Napisałam Ci u mnie na wątku sporo , chyba wszystko....
Gratuluję ćwiczenia 6 , mnie się nie udało jej dokończyć....ale może zacznę jeszcze raz niedługo :) .Poza tym uważam ,że największą motywacją dla nas jest spojrzenie tej kochanej osoby i jej uznanie.Nic więcej nie trzeba aby latać :wink:
Pozdrawiam!
Widze, że wnioski wyciągnięte :). Ja właśnie przez to że mamy zwyczaj z byle powodu kupować lody, ciastka itp. to też byłoby mi ciężko się od tego odzwyczaić. Pamiętam jak na koniec roku, kiedy już miałam oddany index z nienajgorszymi wynikami to mama z siostrą już chciały lecieć po lody itp. a ja im na to, że nie chce...siostra na to, że ona chce i kupi te lody...i tu bez sensu, bo świętują coś co ja dokonałam beze mnie :?
Witam Kordloz!
na początku chce bardzo podziękować ze wizyte u mnie :D
oczywiście będe Cię odwiedzać i sprawdzać jak ci idzie dieta.
mam nadzieję, że mi wybaczysz że nie przeczytam tych 60 stron twojego wątku, ale jestem sssstttrraaaszzznie leniwa :oops:
będe kibicować od teraz :D
ale jak widze idzie dobrze, zrzucone kg i urlop, nio szkoda tylko że kiepska pogoda :(
fajnie że miałam udane zakupy tj. kupiłeś spodnie w rozmiarze mniejszym niż się tego spodziewałeś
trzymaj się :wink:
Ja rowniez pije za malo.Ciagle zapominam :shock:
Gratuluje spadku wagi i mniejszego rozmiaru spodni :D
U mnie dzisiaj pierwszy dzien wiosny a temperatura doszla prawie do 26 stopni .Humorek mi z tego powodu dopisuje no i ze w tym tygodniu pozbylam sie nastepnego kg :D :D :D
Witaj Kardloz :)
jak Weider ?:) jak brzuszek?
Wróciliśmy dzisiaj z Zakopca - bylo swietnie bo trafiliśmy na doskonalą pogode - po zainstalowaniu sie w hotelu poszlismy zółtym szlakiem na hale gąsienicową i do schroniska Murowaniec, tam zupka na obiadek i wyjście na Kasprowy Wierch z Kasprowego powrót na nogach do Kuźnic - razem dreptalismy prawie 7h z tego sporo po kamiennych stopniach - dzisiaj czujemy ten spacer w nogach , tyłku i plecach :)
Do oficjalnego ważenia zostaly jeszcze 2 dni wiec jestem prawie pewien ze upragnione 95kg bedzie zdobyte tym bardziej że po powrocie do domu waga pokazała solidne 96
Jutro wracam do pracy po 3 tygodniowej labie, zamierzam oczywiscie jeździc na rowerku i solidnie dietkowac, zawsze w pracy bylo mi latwiej - wrzesnien bedzie dla mnie waznym miesiącem bo realnie jest mozliwe zakonczenie juz w tym miesiącu 2 etapu i zobaczenia na wadze upragnionej 8 z przodu !!! Bardzo mi na tym zalezy ale nie do tego dązyl po trupach - tydzien w jedną czy w druga strone mnie nie zbawi.
Narazie to tyle ide robic obiadek.
Dzisiaj będą makaronowe kokartki ze szpinakiem i pleśniowym serem rokpol - mniem palce lizać :)
Poliannna : nie ma sprawy mozesz kibicować od teraz choć pewno straty jakie poniesiesz nieczytając reszty będa niepowetowane :P
katson pierwszy dzień wiosny jak to świetnie brzmi...u nas za chwile koniec lata az by sie chcialo przeprowadzic w cieplejsze strony. Fajnie ze ubyl Ci kilogram , lubie te uczucie gdy waga jest tak laskawa pokazując ze jest nas znowu odrobine mniej :)
glimmy Weider idzie dobrze, dzisiaj będzie 6 dzień, brzuszek sie ćwiczy bo boli ale mam problem z ćwiczeniem nr 5 za chiny ludowe nie wiem jak go wykonywać poprawnie ile ma trwać ten rowerek? 6 powtórzeń po 3 sek??
Nantosvelta moze tak to zabrzmialo ale ja nie czesto swietuje z dziecmi na slodko, sam zreszta slodkie jem tez bardzo rzadko, przed wyjazdem w gory jak zostawialismy zuzie u tesciowej "narazilem" sie jej bo odmowilem ciastka tortowego , z tym narazeniem to chyba przesadzilem bo tesciowa od razu mnie wypytala ile schudlem i czy kazal mi lekarz - co oni maja z tym lekarzem, to tak samemu nie mozna zadbac o lepszy wygląd i zdrowie??
animka001 jestes niesamowicie dzielną kobietą i szczerze cie podziwiam, co moge jeszcze dodać? zycze powrotu do A6W
Danik: 8 z przodu to fajan rzecz i dla mnie juz na wyciągniecie ręki, nie boj sie nie zamierzam cie gonić no chyba ze wrócisz do masla, nutelli i innych kalorycznych grzechów ale chyba to nierealne co? :)
dorcia113 : spodnie: taka mala rzecz a cieszy - dziwne nie ?:)
witaj KARDLOZ!!
CALY CZAS SLEDZE tWOJ WATECZEK I DECH MI ZAPIERA!
Jestem pelna podziwu dla Ciebie!JESTES WIELKI!!!!
i oby tak dalej!fajnie ,ze wrociles,to moze znow bedzie jakis nowy przepisik ze zdjeciem!?
POZDRAWIAM I SLE BUZIAKI!!!
SALOMEA!