mogę tylko napisać BRAWOOOOOO
IDZIESZ JAK HURAGAN
buziakiH
Wersja do druku
mogę tylko napisać BRAWOOOOOO
IDZIESZ JAK HURAGAN
buziakiH
nantosvelta: kardloz umilkł, bierze nas na przeczekanie jak nasz premier kochany...myśli że zapomnimy o tym że chcemy od niego ów knif na chudnięcie :wink: :lol:
gratuluje kolejnego spadku wagi :):) życze Ci by Twoja upragniona 8 pojawiła się wcześniej niż w połowie października :) w takim tempie pojawi sie pewnie już bardzo niedługo :):) pozdrawiam :):)
Gratuluję ci kolejnego spadku wagi :!: :!: :!:
Idziesz jak burza ale co się dziwić jak cały czas jesteś aktywny i ćwiczysz :P
Trzymaj tak dalej :P
http://img79.imageshack.us/img79/1264/natw317aa2.jpg
mój knif jest prosty 2x w tygodniu przystawiać sobie waćpanno pijawki celem upuszczenia krwie :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez Korni
tak myślałam...2x 450ml to kilo na tydzień...wszystko zgodnie z normą :wink: hm... tylko nie zacznij gryźć nikogo w szyję celem uzupełnienia niedoborów :wink:
Dostałem wczoraj całą reklamówke opieniek wiec dzisiaj rano nie mogłem sie powstrzymać i zapodałem sobie przed pracą jajecznice z dwóch jajek z grzybkam a do tego dawno nie jedzony chlebek z masełkiem (1 kromka)i - normalnie pyszność . Myślałem ze to bedzie jedyne szalenstwo w tym dniu a tu sie okazało ze kolega z naprzeciwka ma dzisiaj imieniny , wiec było zaproszenie i małe biurowe obżarstwo. Jedzenie było mocno regionalne i wyszło na to że zjadłem 2 kromki ze swojskim smalczykiem z mięskiem zagryzane swojksim kiszonym ogórkiem i marynowaną papryczką chilli też swojską :) czuje sie teraz obżarty i mało pociągający :P
Do limitu 1500 kcal zostało mi ino 500 wiec coś czuje że chyba dzisiaj go przekrocze, ewentualnie zapodam sobie jakies ostre pedałowanie wieczorem coby bilans był dobry.
Pozdrawiam
Obżarty smalcem i niegodny naśladowania Kardloz:)
Mniam, mniam - jak trudno oprzeć się tak pysznemu jedzonku..... ja na pewno nie dałabym radyCytat:
Zamieszczone przez Kardloz
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Takijo : dobra strona tej sytuacji jest taka że 3 miesiące temu nie skonczyło by sie na 2 kromkach i smalczyk nie byłby tak cienko smarowany :) wiec sa powody do dumy...chyba :P
Pewnie że są - ja to i pewnie pół chleba wcześniej dawałam radę w taki sposób zjeść :oops: - ale teraz całkiem sobie też nie umiem odmówić
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
naprawde idziesz jak burza :D
zazdroszcze ci jajeczniczkiz grzybkami
ja jak juz wierz mam rowerek i jak narazie ostro jezdze
dobre to bo przedtem mało co cwiczyłam
w sobote wyjezdzam na integracje i na te 3 dni zapominam o dietce moze nie do konca
ale w zeszłym roku był szwedzki stół i mozna było wybrac cos dla siebie zeby nie przegiac mam nadzieje ze w tym roku bedzie tak samo
pozdrawiam
Kardloz, widzę, że nie zwalniasz tempa ani na chwilę! jestem pod wrażeniem (jak zawsze ;))!
miłego weekendu :)
Gratuluję koledze silnej woli.
Świetne wyniki... http://www.elendili.pl/images/smiles/eusa_clap.gif
czyli ładowarka w spoczynku i trzeba krwi upuścić :wink: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
czuje sie teraz obżarty i mało pociągający
też bym się skusiła, na grzybki nie, ale na swojskie jadło tak...
...dziś dzień matki płacącej...więc wszystko może się zdarzyć...niech tylko szef mi wypłatę przeleje :?
Korni z tym upuszczaniem to trzeba uważać bo jak surowca za duzo pijawki wypiją to i ładowarka szwankuje :P Jedno jest zalezne od drugiego no i przypomniał mi sie cytat Z Sapkowskiego wygłoszony chyba przez Krasnoluda Chivaia:Cytat:
Zamieszczone przez Korni
(uwaga jest zdeczka żołnierski)
"Kapusta i ***** w jednej idą parze - jedno napędza drugie - perpetum mobile"
zycze miłego weekendu
jak wróce z integracji pochwale sie jak było
:D :D
mniam mniam jajeczniczka z grzybkami.... już dawno nie jadłam opieniek... ale pamiętam, że jak mieszkałam jeszcze na wsi (10 lat temu) to niedaleko rosły opieńki i zawsze robiło się u nas taką mniamuśną jajeczniczke :) w zamrażarce mam grzybki... mama robi je ze śmietaną i cebulką na patelni... tylko że ta śmietana :evil: oj, narobiłeś mi ochoty na jajecznice z grzybami....pozdrawiam
Witaj Kardlosik :D
jaki życiowy cytacik :lol: :lol:
pozdrawiam
Pozdrawiam :D
Życzę miłego weekendu :D :D :D :!:
http://www.wroclaw.lasy.gov.pl/repos...ka/opienka.jpg
Ja juz nie pamietam kiedy jadlam smalec :D
Cat: swoją drogąciekawe jak smakuje smalec z kangura ;)
Jutro caly dzien bede poza netem, rano o 9 zaczynają sie te warsztaty dla ojców a kończą o 21 - mam nadzieje ze wydole tyle godzin :)
Ale mnie tu nie było, ostatni mój wpis na 36 stronie :oops: . Twój wątek tak dynamicznie się rozwija, że nie nadążam z czytaniem nawet! Ale wiedz, że kibicuję Ci w myślach i często zastanawiam się, jak sobie radzisz. A tu co widzę? Jesteś po rostu niepokonany! Tłuszcz nie ma z Tobą żadnych szans i wcale nie dlatego, że mężczyznom chudnie się łatwiej, przecież im też potrzeba włożyć w to bardzo dużo wysiłku i potrzebują takiego samego wsparcia. Gratuluję bardzo serdecznie zgubionych 17.5 kg, pewnie znajomi, którzy dawno Cię nie widzieli na ulicy Cię nie poznają, hehe. A nie masz problemu z ubraniami? Kupujesz nowe czy czekasz aż schudniesz? Ja jestem w kropce bo wszystko na mnie wisi, cieszę się oczywiście ale też chciałabym, żeby moje ubrania w cudowny sposób się zmniejszyły, hehe. Dziękuję bardzo za odwiedziny, miło, że pamiętasz o mnie. Nie napiszę, że postaram się być tu częstym gościem, napiszę, że postaram się być "na bieżąco" i biernie Ci kibicować. Moja powolna natura nie nadąża za przebiegiem wydarzeń na Kardlozowym wątku. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów, czy Ty w ogóle miewasz jakieś wpadki? :lol:
hej, Kardloz, przede wszystkim - dzięki za odwiedziny w czasie mojej nieobecności i "przywoływanie" mnie na forum :) Pomogło :)
Poza tym - miło popatrzec na Twój suwaczek, widzę, że w pełni wykorzystałeś czas i efekty są godne pozazdroszczenia. I tylko z żalem moge westchnąć za Adelaide: dlaczego faceci mają tak łatwo... :) No dobra, może nie az tak, ale zdecydowanie łatwiej, niż my ;) Co nie znaczy, że nie gratuluję Ci szczerze i serdecznie!
Przesyłam gorące pozdrówka i życzę miłej niedzieli bez pokus i wpadek. :lol: :lol: :lol:
Pozdrowionka :P
http://img154.imageshack.us/img154/735/nature012zj2.jpg
Hej!
Dzis przeczytalam sobie caly twoj watek i jestem pelna podziwu. Wspaniale sobie radzisz! Mam nadzieje, ze ja bede w stanie isc twoim sladem i tez systematycznie gubic nadmierne kilogramy :D Przy okazji skorzystalam i sciagnelam sobie kilka przepisow na dania, ktore na zdjeciach wygladaly baaaaaardzo apetycznie ( ja juz powoli trace inwencje tworcza w wymyslaniu dan, tym bardziej, ze jestem sama i musze tak komponowac dania zeby pasowaly kalorycznie i nic nie zostawalo na zapas - bo potem mnie kusi zeby ten zapas zjesc :D) .
pozdrawiam i zycze pieknej i przyjemnej niedzieli
Hi Kardloz :lol:
a Ciebie znowu trochę mniej :lol: :lol: :D :D :D
Naprawdę jesteś dzielny :lol:
buziolki H
świetnie Ci idzie! jak zawsze :)
dlugo mnie nie bylo ale juz nadrobilam wszystko. u siebie zrobilam rachunek i cos niefajnie wypadl.....buuuu...ale juz znowu jestem na jedynie slusznej drodze i leeeeece w dooooool (narazie tylko w myslach ale przeniose to na suwaczek :D ) Pozdrowienia
pozdrawiam :)
Wpadłam zobaczyć co u Ciebie słychać :) Mam nadzieję, że skrobniesz coś w wolnej chwili :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
hej kardlozku...co u ciebie...
ja ze względu na przełom miesiąca mam kupę pracy, ale się poprawię w odwiedzaniu forum...
dalej stosujesz pijawki :?: :wink: :lol:
Hej Kardloz, i jak te warsztaty dla ojcow?
Ciekawe czy dowiedziales sie czegos nowego. Ja po ostatniej domowej awanturce zastanawiam sie czy nie zapisac sie na jakies warsztaty dla matek. Juz nie daje rady. Ciesze sie ze mam tylko 1 dziecko, jeszcze tylko 4 lata i bedzie dorosle... :?
Pozdrowionka Kardlosik :D
a ja nie chcę wiedzieć jak smakuje kangurowaty smalec 8)
buziolki H
witajcie, oj duzo mi sie teraz na głowe zwaliło obowiązków i cięzko z wszystkimi sie uporać, jesli chodzi o diete to obserwuje aktualnie dziwną sytuacje gdy waga od jakiegoś 1,5 tygodnia staneła w miejscu a nawet nieznacznie ( o 0.5kg) podskoczyła.
Mio że jest to irytujące to nie zamierzam panikować tylko robić swoje i to spokojnie przeczekac, pewno za jakis czas znowu ruszy w dół
Warsztaty byly świetne choc takie cos powinno trwac kilka dnia (jak zazwyczaj trwa) skumulowanie wszyetkiego w jedną sobote nie było najlepszym rozwiązaniem, na szczescie zostaly materiały do których zawsze mozna wrócic. Co do samego programu to wiele informacji było juz mi znane, choc teraz poparte ciekawymi przykładami lepiej działa, Genaralnie wiekszosc z 70 uczestników była bardzo zadowolona. Jak bede miał troche luzu to pozwole sobie wkleic tutaj choć te 7 tzw sekretów z krókimi opisami.
Narazie to tyle pozdrawiam bardzo serdecznie
,Cytat:
spokojnie przeczekac
waga się stabilizuje, więc to najlepsze co możesz zrobić...na pewno za niedługo znów ruszy z kopyta :D
a sekreciki bardzo chętnie :wink: 8)
A może to ten smalec tak podziałał na Twoją wagę?? ;) nie no żartuje, na pewno teraz Ci się stabilizuje i wewnętrznie się "ubijasz" ;)
Oj Kardlozie, teraz Ty doświadczasz przeczekiwania przestoju. To pierwszy prawdziwy test diety. Kiedy człowiek dwoi się i troi, żeby ze 100gram zleciało, a tu ani ani. Po prostu trzeba zacisnąć zęby i robić swoje. Waga w końcu się poddaje, ale tylko tym wytrwałym. A coś mi się widzi, że uporu to Ci nie brakuje. Pozdrawiam Cię cieplutko.