Strona 12 z 24 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 236

Wątek: Rety kastaniety! Falujące ucho słonia.

  1. #111
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    Nawet nie żartuj, że czytasz mój wątek od początku
    Tam czasem strasznie nudą powiewa bez termosu kawy i zgrzewki redbulli nawet się za to nie zabieraj

    Może już dziś zróbmy rezerwacje w tym psychiatryku - chociaż matka mi mówi że w tym wieku to już na rozum nic nie pomoże

  2. #112
    sioola Guest

    Domyślnie

    Tagguś, a jaaak! A cooo! Dzisiaj mi jeszcze 30km brakuje do setki Może się zmuszę? Jak tam wino kreta?

    Piękna, ja nigdy nie żartuję. Ja to w zasadzie w ogóle poczucia humoru nie mam A Twój wątek czytam i jestem jakoś w 1/5, bo ciągle ktoś/coś mnie od kompjutra odrywa. Sfiksować można

    Nooo... i 18 dzień Weidera zrobiony. No po 3 serii to myślałam, że padnę i nie wstanę. I pewnie bym nie wstała do teraz, gdyby nie pies, który przeszedł przeze mnie na balkon i tak mi na brzuch stanął, że się z miejsca w pół 'wygłam'

    A od jutra znów o 2 powtórzenia więcej... Rrrrrrrraaatunku, ratuneczku!

    A dzisiaj chodził za mną cały dzień tost z razowca zapieczony z serem i pomidorem, ale miałam na kolację w planach musli, bo jakoś nienajlepiej się ostatnio dzieje w brzuchu moim osobistym. No ale wysłała mnie matka popołudniu do sklepu po chleb i znalazłam takiego małego razowczyka, który przycupnął gdzieś nieśmiało między paryską i tostowym. No żal mi się chłopa zrobiło, taki mizerny, nikt go nie chce, no to wzięłam, nie?

    No i tym żalem niesiona przytargałam go do domu, krajalnica pokroiła i na kolację wrzuciłam sobie taką kromeczkę do tostera. I wtedy żal ogarnął mnie jeszcze więksiejszy, bo
    kromka cudownie zmniejszyła swoje wymiary o jakieś 30%

    Efektem dzisiejszego rendezevous z tosterem jest:
    mikrotościk
    wniosek :
    dziewczyny, porzućcie rowery, steppery, aerobici. Toster i tylko toster. Jak razowiec może, to i my.

  3. #113
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    yyyyy.... tylko cholera gdzie ja taki duzy toster kupie
    Mhm... do swojego się nie zmieszcze... nawet nie mam co próbować
    A jak myślisz piekarnik też może być? W sumie wystarczy mi by wsadzić tam uda, tyłek i brzuch

  4. #114
    Awatar buleczka23
    buleczka23 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-02-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    418

    Domyślnie

    a gdzie ja znajde taki duzyyy tosterr boszz on by musial miec 2 metry dlugosci zebym no jeszcze potem wyskoczyla jak z procy hehehe
    buleczka 23- BUNIA


  5. #115
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Jesuuuuuu co za Wariatka Piekarnik chyba nie moze byc, bo jak np jablko wlozylam, to po 3 minutach caly srodek wyplynal Wygladalo jakby celulit mialo Lepiej nie probowac na sobie, nie?

    Wyobrazilam sobie, jak Ci pies na brzuch nadepnal i jak sie nagle znalazlas "pod katem prostym"

    No co

  6. #116
    sioola Guest

    Domyślnie

    Zrobiłaaaaam! Zrobiłam 19 dzień Weidera!!!!! Przeżyłam i nawet było lepiej, niż wczoraj Twardziel jestem A tera do rzeczy

    Pięknisia, no Gosia to Ci za mię wytłumaczyła No co Ty, pomarszczyć się chcesz? Tutaj piling kawowy, tutaj balsamowanie, a tu nagle cellulit na całym ciele Wisz, na udach i tyłku to pół bidy, nie? Zawsze można jakieś sprytaśne pantalony przyodziać No ale weź sobie, dobra kobieto, wyobraź taki cellulit... czołowy No i jak się niepedagogicznie zdenerwować można, jak Ci jakis cioł po takiej sesji w piekarniku powie: Aga, nie marszcz czoła!

    Bułeczka - duży sruży Już Ty tutaj, laska, nie dramatyzuj, bo Ty jeszcze trochę zrzucisz, to trzeba Cię będzie na siłę przy ziemi trzymać, bo grawitacja rady nie da, nie mówiąc już o wyskakiwaniu jak z procy

    No ale ja się tutaj dziewczyny zobowiązuję, że ja taki sprzęcior normalnie wezmę zmontuję, opatentuję i TELEZAKUPY MANGO UPADNĄ! W KOŃCU!

    Gooosiaaaa, drobinko Ty moja kochana!

    Z tym piekarnikiem to masz świętą rację! Wszelkie wątpliwości rozwiałąś [A że mi się przy Twoim poście rechot włączył taki, że się spłakałam, to już inne buty ]

    To Ty sobie jeszcze przy okazji minę mojego psa wyobraź. Toć ja dywanu nie mam, idzie ta krowa pewnie po twardym podłożu, idzie, chwila nieuwagi i mu się noga w coś zapada No minę miał chłopak niewąską
    No ale za to miałam wczoraj Dziada Werszyn 2.0

  7. #117
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sioola
    , idzie, chwila nieuwagi i mu się noga w coś zapada No minę miał chłopak niewąską
    CO OZNACZA ZES KOBIETO JEST JUZ TAK PLASKA, ZE CIE SWYM WZROKIEM OGARNAC NIE ZDOLAL BYDLAK

    Wieder robi swoje...zwlaszcza WERSZYN 2.0

  8. #118
    sioola Guest

    Domyślnie

    No bo to jest tak. Ja jestem spokojna. Naprawdę. Oaza spokoju, biała samotna łódka płynąca po cichym oceanie, cholerne drzewo na brzegu strumienia. No trudno mnie generalnie wyprowadzić z równowagi w życiu codziennym.

    PKO się dzisiaj udało. Pozdrawiam oddział I w Gdańsku-Wrzeszczu. Całe forum robi HEJAAAAAAAAAAAAAAAAA!

    Musiałam dzisiaj pilnie zrobić przelew jednemu Panu, żeby pan nie oddał komuś innemu tego, za co mu przelewam, bo ja to chcę i to ma być moje. No i sytuacja była naprawdę podbramkowa, bo do dzisiaj rana czekałam na pieniądze, które dostanę do łapki, a potem potuptam do banku mego drogiego, dam Pani w kasie, a po 5 minutach dostanę sesemesa, że pieniądz na moim koncie się zaksięgował.

    Pieniądz rano dostałam, biorę go do ręki i hajdu do banku. Wchodzę, wciskam numerek, wyskakuje mi stoczydzieściczy, liczba osób oczekujących przed Tobą... 56!

    Mowię nic to, Panie w kasie zawsze krejziseksikul były i szybko klientów załatwiały, więc no MAX 20 minut stania. Trochę mi mina zrzedła, jak podchodzę do kas i patrzę tymi swoimi ślepakami, a z 3 kas działa... 1. Słownie: JEDNA.

    Nic to, myślę sobie, za chwilę pewnie panie przyjdą, nie? No kawę wypić, siku zrobić, ludzka rzecz. Ale nie. Pań w dwóch pozostałych kasach ciągle niet. Żeby było bardziej dramatycznie i mrożąco krew w żylakach, klientka przy jedynej działającej kasie stoi już grubo ponad 15 minut. Stoi, żuje gumę, poprawia koczek i wykonuje już 37 z kolei telefon.

    Krew mi podeszła do uszu, czasłam drzwiami i poszłam do Rossmana kupić sobie kosmetyk. Należy mi się, no nie? No to poszłam. Wracam, a Pani przez ten czas... obsłużyła JEDNĄĄĄĄĄ!!!!!!!!!!!!!! osobę. Kas działających: sztuk jeden, na zachodzie bez zmian.

    Tu już miałam krew w końcówkach włosów i normalnie chciałam się wgryźć zębami w futrynę, co by nie krzyczeć. Niestety, wszystkie futryny były zajęte, więc krzyczeć zaczęłam. Ale jak. Opierdzieliłam pana dyrektora, córkę pana dyrektora, wnuka sąsiada córki dyrektora i pewnie psa i kota pana dyrektora też bym opierdzieliła, gdyby się nawinęły.

    No i proszę, nagle tłum klientów, który siedział cicho jak trusia,sobie przypomniał, że ma język w gębie i jął narzekać, że to żenua, że tyle ludzi, a jedna kasa czynna. A jak pani z okienka zaczęła coś burczeć, że oni tu inne obowiązki mają, a ja rozdziawiłam paszczękę, że do cholery jasnej oni od obsługi kilenta są i by grzecznie przyznali, że dali ciała, zamiast tworzyć spiskową teorię dziejów, to nawet parę osób nieśmiało zaklaskało. A gdybym nie zrobiła szoszoru, to siedzieliby na tych niebieskich krzesełkach kolejne 3 godziny i czekali na swoją kolej, siusiolce jedne!

    I suprajs, suprajs, na hurra nasz dział zaczęły obsługiwać cztery stanowiska i w ciągu 15 minut kolejka się stopiła. Czarymaryhokuspokus.

    Aaaaarrrrgh!

  9. #119
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Dzielni przedstawiciele ORMO czuwają nad sprawiedliwością społeczną.
    Teraz dla niepoznaki działają in blanco

  10. #120
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    Dobrze już dobrze
    Nie chce pomarszczonego czoła - w końcu młoda jeszcze jestem... no nie?!
    Czuje się niczym "nówka nieśmigana" (szczególnie odkąd chłop cięzko funciory zarabia)
    W takim razie czekam na opatentowanie tostera... wsadze tam mój tłusty zadek i niech się kurczy... a co?!

    Bardzo dobrze, że ich w tym banku pogoniłaś... i bardzo się cieszę, że nie mam w pracy kontaku z klientami Będzie mi tu jakaś fraguma przyłazić i wrzeszczeć :>:>

Strona 12 z 24 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •