Strona 11 z 15 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 145

Wątek: Cel: do trzydziestki - waga idealna!!

  1. #101
    Dorcia26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dobrze piszecie że "schudnąć" to dopiero połowa drogi. Ja jeszcze tej połowy nie osiągnęłam a już czuję chwilami "zmęczenie materiału". Wczoraj przed pójściem spać MUSIAŁAM zjeść choć pół łyżeczki drzemu malinowego... Normalnie jakby od tego życie zależało!! O tyle dobrze że choć niskosłodzonego...
    Nie jest łatwo od razu zmienić nawyki żywieniowe - ale w końcu to ja mam panować nad moim ciałem a nie odwrotnie!! Już taka przekorna dusza jestem że nie lubię jak mi ktokolwiek mówi co mam robić, nawet moje własne ciało!! Dlatego twarda będę i pokażę kto tu rządzi!! I nie stanę w połowie drogi tym razem choćby nie wiem co!!

    Noo... sobie pokrzyczałam - od razu lepiej Piszcie kochane i nie pozwólcie mi spocząć na laurach.

    Triskell kochana ty to naprawdę potrafisz ustawić człeka do pionu Czekam na więcej bo od razu czuję się bardziej zmotywowana

    tagotta to co piszesz jest bardzo cenne. To praktycznie moje pierwsze odchudzanie na poważnie i świadome. Zaczynam dostrzegać pułapki - ułuda bezpieczeństwa jest zgubna. Postaram się być bardziej świadoma swojego postępowania - chcę jeść aby żyć a nie odwrotnie!! Zaczynam łapać się na tym, że w połowie posiłku robię sobie chwilę przerwy i "wsłu****ę się" w siebie - czy dalej jedząc zaspokajam jeszcze głód fizyczny czy psychologiczny...??

    kasiakasz jak tylko zbiorę kasę którą zamierzałam przeznaczyć na Cambridge to ruszam na allegro w poszukiwaniu jakiegoś sprzętu do ćwiczeń! Pokonam potwora!!

    Trzymajcie się cieplutko - i jak piszę głupoty to mnie naprostujcie Pozdrawiam

  2. #102
    GoHa77 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hello
    witam rowiesniczke rocznikowa ja tez w pracy... a ze taki leniwy dzien bo weekendowy dla wiekszosci to czytam sobie forum
    Pozdrawiam i wytrwalosci zycze...
    ja wlasnie sobie kalkuluje czy dzis moge sobie pozwolic na loda czy nie... i chyba moge
    pojde kolo 12tej wiec na jakiegos lodzika na patyku
    slabiak ze mnie... bo moglabym te 100 kcal odlozyc na potem ale co tam... mam taki nastroj dzisiaj... a Ty sobie pozwalasz czasem na wlimitowane slodkosci?

  3. #103
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Zupelnie zapomnialam ze macie dlugi weekend! A Ty w pracy, bidulko! Pociesz sie ze ja tez klikam z pracy wlasnie, wiec nie jestes sama, jutro tez bede w pracy, i pojutrze, i tak codziennie az do konca tygodnia. Dluugi weekend dopiero pod koniec pazdziernika
    Widzisz Dorciu, trzeba bylo tylko poczekac, postraszyc Cambridge a waga juz spadla.
    Dziewczyny maja racje, koniec odchudzania to nie koniec dietowania, do konca zycia bedziemy musialy sie pilnowac. Wiem po sobie ze wystarczy chwila nieuwagi, rozpasania i kilogramy wracaja i to z nawiazka.
    Dobrze, ze zjadlas tylko pol lyzeczki tego drzemu a nie pol sloika
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  4. #104
    Dorcia26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    buttermilk ale jak już pisałam warto było wstać Gdyby nie to że dzisiaj przyszłam do pracy to nawet nie wiedziałabym że waga w końcu raczyła się ruszyć Kochana marne to w sumie pocieszenie że Ty też musisz się meczyć dzisiaj w robocie - ale z drugiej strony podejrzewam że jest dużo osób bezrobotnych które chciałyby być na naszym miejscu więc jest też jasna strona tej sytuacji Jest się z czego cieszyć Odnośnie pilnowania wagi to już powoli do mnie dociera że tego potwora nie da się pokonać raz na zawsze - wycofuje się, okopuje na tyłach, czeka na chwilę nieuwagi i wtedy niepostrzeżenie atakuje ze zdwojoną siłą Ale my będziemy czujni, prawda?? Strażnik w postaci regularnego ważenia się powiedzmy raz w miesiącu to chyba mus Ściskam serdecznie

    GoHa77 Witam Cię serdecznie Zdecydowanie potwierdzam, że pozwalam sobie od czasu do czasu na loda lub kawałek ciasta. Jednak staram się aby to był naprawdę kawałek a nie kawałki, a lód to najlepiej w gałkach - wtedy jedną dla smaku Da się przeżyć Sama po sobie widzę że coraz twardsza jestem Ale też nie dalmy się zwariować Życzę spokojnego dnia w pracy i smacznego loda Pozdrawiam

  5. #105
    Dorcia26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fajne mam BMI teraz - 28,28

  6. #106
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Strażnik w postaci regularnego ważenia się powiedzmy raz w miesiącu to chyba mus

    Hehe, mój strażnik za bardzo się chyba wykształcił. 5 miesięcy od zakończenia diety redukcyjnej, nadal ważę się kilka razy dziennie. Ot taki w sumie niegroźny nałóg. Wyjazd w drugiej połowie września to będą moje pierwsze od ponad roku dwa tygodnie bez wagi.

  7. #107
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Ja jak juz "skoncze", to chyba tez nie przestane sie wazyc conajmniej raz w tygodniu - po pierwsze by miec wieksza kontrole nad tym co sie dzieje w organizmie, a po 2 by bardziej sie pilnowac Ale ale...to jeszcze conajmniej 10 kg czekania

  8. #108
    Dorcia26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehe.. tak sobie myślę, że jak już osiągnę moją upragnioną wagę to przynajmniej przez jakiś czas też będę się ważyć co najmniej codziennie żeby sobie popatrzeć

  9. #109
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    No tak, bedzie to bardzo przyjemy widok
    Jejku, ja nawet nie wiem kiedy skoncze, czy w ogole skoncze, na razie to takie nierealne mi sie wydaje! Nie mysle jeszcze o koncu, musze sie dobrze skupic na "srodku"
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  10. #110
    glimmy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Dorciu ... też zmniejszyłam swoje BMI, u mniejest poniżej magicznej liczby 35, która to świadczy o otyłości drugiego stopnia... więc teraz mam tylko już pierwszego stopnia ... potem tylko nadwaga.... i wreszcie prawidłowe BMI... echhh

Strona 11 z 15 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •