Wersja do druku
Pozdrawiam wszystkich w niedzielę :D
U mnie bez większych rewelacji dziś...wczoraj sobie poćwiczyłam i nawet zrobiłam "świecę " co wcześniej było nie do wykonania przeze mnie :lol: a teraz czuję się już gipka i stawiam sobie coraz nowsze wyzwania...pracuje nad mostkiem :lol:
znikam narazie, później wpadnę to coś opisze :D
Kasiu Cz, dziękuje Ci , już odwiedziłam Twój pamiętniczek :lol:
Dzien dobry :D
Jak tak dalej pójdzie, to mostek "ze stojaka" zrobisz :!: :wink:
A Twój suwak baaardzo mi się podoba :!: :!: :!:
Pozdrawiam :D
hej Ewuś :D
nio nio gratuluje swiecy :D ja na szczescie umiem ja robic, mostek z lezacej pozycji tez wykonuje wzorowo nie chwalac sie oczywiscie ale za to w brzuszkach wyprzedzasz mnie na kilometr :)
widze ze sobie radzisz i dobrze ci idzie wiec nie musze cie karcic ani nic tylko zachecic do daleszej walki :)
u mnie przeczytasz sobie na watku sredni na jeza jak co pogadamy na gg ale powiem ci ze bez zmian a nawet gozej....:(
ale dosc o mnie buziole i do uslyszenia na gg :D
ps. dziekuje ze mnie odwiedzasz :*
Witam wszystkich w nowym tygodniu :D
Dziś ważonko...ale u mnie spektakularnych wyników nie ma :D wga wskazała mi 97,5 kg... wszystko przez moje samopoczucie , @, i brak zapału w tym tygodniu do diety. Najważniejsze że nie przytyłam :D
coraz częściej myślę że wrócę na DC,..naprawde było mi łatwiej...miałam to zrobić dopiero w listopadzie ale wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mi że zacznę od października drugi cykl.
Ago170 do mostka ze stojaka to mi trochę brakuje...ale ćwiczę ćwiczę :lol: :lol: i coraz bardziej podoba mi się moje ciało, coraz lepszy stan skóry, mniejszy brzuszek, szczuplejsze nogi , ramiona,...ach , uwielbiam efekty diety :lol: :lol: muszę się tak nastrajać pozytywnie bo oszaleję :lol: Pozdrawiam Cię serdecznie, też ładnie sobie dietkujesz :D
Asiulka jakoś sobie radzę, raz lepiej raz gorzej...aby do przodu...tzn w dół :lol: :lol: chcę raz na zawsze pozbyć się tej wstrętnej 9tki :evil: już myślałam że jej nie ma, a tu o ironio, muszę znowu ją gubić :lol: tym razem po raz ostatni :D
pozdrawiam wszystkich :D
Glimku, co tam waga skoro takie sztuki umiesz wyczyniac!
Powiem Ci, ze swiece jeszcze jako tako ale mostka nie zrobilam ani razu w swoim 35-letnim zyciu! Po prostu nie umiem! To samo z przewrotami w tyl. Moze jestem jakas "lewa" ale odkad pamietam tych cwiczen nigdy nie umialam robic nawet w swoich najchudszych okresach :lol: Pewnie dlatego tak nienawidzilam WF-u :roll:
A kolezanki z akademika na pewno zauwaza zmiane, jakze by nie!
glimmy slońce :D
plaga @ nam sie roi :D ale spoko i tak najwazniejsze ze schudlas a to ile wazlas przedtem to raczej drugorzedna kwestia :) zobaczysz juz niedlugo ta 8 chociaz wiem co czujesz znaczy nie wiem moge sobie tylko wyobraziec ale katusze straszne tutaj sie cieszylas ze juz 8 za toba ze raz na zawsze 9 porzegnana a tu zonk ale bedzie dobrze :D a co do powrotu na DC nie uwazasz ze jestto dosc rygorystyczna dla organizmu dieta i nie powinnas jej tak wczesnie powtarzac ? nie wiem poczytaj pierw rozumiem ze sie dobrze czulas i wogole ale zdrowie przede wszystkim :)
a co do efektow siety( szczuplejsze uda, brzuch, posladki...) to gratuluje i sama wiem ze to super uczucie :D
buziole :D
glimmy a probowalas lykac aqua femin ? Mi tez sie zawsze tak woda zbierala przed jak chyba wiekszosci , wahania byly nawet 3-4 kg co mnie przybijalo totalnie a odkad to zaczelam lykac jest w porzadku i nie czuje sie taka napuchnieta
Ech jak ja ci zycze tej osemeczki z przodu , jak wazylam ponad 100 to mi sie zawsze wydawalo ze jak dojde do tego 85 bede juz prawie szczesliwa a teraz hmmm choc mi juz nie tak daleko to widze ze duzo duzo jeszcze trzeba zmienic bo mam taka budowe ze wszytko mi na brzuchu wisi i czuje sie jak w notorycznej ciazy
Ja łykałam Aqua-Femin, ale nie działał na mnie :(
Za to bardzo dobrze działa napar z poczciwej pokrzywy, piję 3 razy dziennie - całkiem nieźle odwadnia, ale Glimmy to wie, bo na dC powinno się pić pokrzywę :D
Buziole przesyłam i pozdrawiam serdecznie :!: :D
Zazdroszczę :!: Stójka to chyba było 25 lat temu kiedy ostatni raz ją robiłam. I wolę teraz nie próbowac . Pozdrawiam :D
Glimmku, gdzie jestes??
Witam :D
Poodwiedzałam Wasze wąteczki, kolej przyszła na własny :lol:
Wczoraj mnie nie było, bo byłam calutki dzień w stolicy, mnóstwo spraw do załatwienia na uczelni itp.
Na obiadek poszłąm do ulubionego chińczyka i zjadłam makaron sojowy z warzywami....uwielbiam :D :D to był mój sukces, że po takim czasie nie przebywania w Wawie nie rzuciłam sie na McD, KFC czy inną pizze... :D
Po rzeczach które zrobić musiałam, nadszedł czas dla mnie....poszłam do kina, na Samotność w sieci (jestem kinomaniakiem totalnym i niewiele mi trzeba by tam wylądować :lol: )...film bardzo mi się podobał, ale to rzecz gustu, bo chłopaki przede mną w rzędzie prawie posneli :lol: :lol:
poszłam potem na długi spacer, chodziłam po sklepach w centrum,...potem po ulubionych uliczkach....było cieplutko, a ja sobie rozmyślałam....i było mi cudownie na duszy, szłam i uśmiechałam się do siebie....bo zaplanowałam sobie co chcę osiągnąć, dokłądnie to wszystko widzę w główce, przeistaczam się z poczwarki w pięknego motyla...potrzebuję tylko na to trochę czasu....a sukces nadejdzie :D :D
Wczoraj zaczęłam 16powtórzeń Weidera, huuuuuuh....dał mi w kość, byłam zmęcozna po podróży, ale zrobiłam co swoje :lol: dziś już 24 dzień, brzuszek ma się dobrze, jest coraz twardszy i mniejszy...wszystko idzie w dobrym kierunku :D
Buttuś jestem jestem :D odiwedzałam wasze wąteczki. Ja fikołki potrafię robić....w-fu też nieznosiłam, bo nienawidziłam biegów, rozgrzewki :twisted: :twisted: teraz robię to z przyjemnością, o ironio :D
psotniczku ja już marzę o powrocie na DC, właśnie się umówiłam z agulą, że zaczynamy od 1 października, ale fajnie :D :D ja naprawdę dobrze się czuję na DC, i tak jak to pisała Hybris, trzeba znaleźć dietę odpoiwiednią dla nas samych....ja wiem że dla mnie jest DC :D
marietto27 nie łykałam tego, bo ja w ogóle jestem przeciwnikiem brania leków....bardzo niszczą wątrobe...a paracetamol wszędzie dostępny to już strasznie ją niszczy, więc jeśli nie trzeba, to nie łykam :D będe mądrzejsza teraz i nie będe się ważyć w czasie @, po co się dołować :D
Kasiu Cz nie piłam pokrzywy....ja jestem zwolennikiem wody niegazowanej i wykupuję jej wszystkie zapasy w mieście :lol: :lol: a coca coli, od której jestem uzależniona narazie w ogóle nie tykam :D
didi ja tak po ćwiczonkach nagle dostałam powera i postanowiłam zmierzyć się ze świecą :lol: i się udało :lol:
moja siostra wczoraj zaczęła DC, ciekawe jak jej pójdzie, narazie się trzyma.
pozdrawiam
Witaj dzielny Glimmku :D
Moze na rozpoczecie nie, ale na koniec roku akademickiego bedziesz najwieksza laska na uczelni jak tak dalej pojdzie :lol: :lol: :lol:
A co studiujesz, jesli mozna wiedziec??
glimmy: ostra z Ciebie dziewucha , 16 powtórzeń hoho niejednego by to zabiło :)
Gratuluje szczegolnie rezygnacji z fastpaskudzctwa ja ostatnio poleglem w KFC na frytkach - jestem wiec pod wrazeniem
Pozdrawiam
Glimku kochany, bardzo optymistycznie u Ciebie, aż miło się czyta!!!
Najważniejsze to znaleźć WŁASNĄ ścieżkę gubienia zbędnych kilosków, trzeba się czuć dobrze, hehe ja też się świetnie na dC czułam, patrzyli się na mnie, jak na wariatkę, no bo jak można czuć się dobrze jedząc 400 kcal dziennie? :lol: :lol: :lol:
Ach, lud nierozumny, nie zna się! :lol: :lol:
A od coli (light) to ja też jestem uzależniona i nieustannie z tym nałogiem walczę :oops:
Ale jak byłam na dC, to i mi jej w ogóle nie brakowało, więc jednak można nie pić.
Od 1 października będziesz na dC a ja od 2 października zaczynam Weiderka! :D :P
Miłego wieczoru!
P.S.Glimku, a gdzie Ty mieszkasz w W-wie, bo ja na Mokotowie, może jesteśmy sąsiadkami i mijamy się na ulicy? :D :P
Dziś byłam w urzędach, załatwiać papiery.... jak ja nienawidze biurokracji :twisted: :twisted: :twisted: aż mnie złość bierze jak muszę gdzieś iść, i mam ku temu podstawy , bo zawsze, ale to zawsze robią jakieś problemy....a ja chcę jedno głupie zaświadczenie :evil:
No ale nic...mimo tego że mnie pani przy biureczku dziś wqrzyła, to postanowiłam się nie przejmować i olać to :lol: mam ciekawsze rzeczy do roboty niż złość :lol:
tak więc pospacerowałam sobie dziś, w między czasie zaczepiło mnie troje akwizytorów na ulicy :lol: pierwszy pan, który chciał mi wcisnąć perfumy , był bosko przystojny to sobie z nim troche pogadałam :lol: :lol: ale kolejna para już nie miała tak dobrze :twisted: :D .
Buttuś to mi się właśnie marzy....w nowym roku mam dwie poważne imprezy, stroje wieczorowe itp....i tym razem nie przepuszczę okazji by pięknie i szczupło wyglądać, o nie :!: , tym razem będe cudnie wyglądać...mam czas, i dobrze go wykorzystam.
Pamiętam, że wszystkie ważne imprezy w moim życiu wywoływały u mnie myśl o tym że muszę się odchudzić...tak było m.in przed studniówką.....mimo że zdawałam sobie sprawę z tego że trzeba zacząć wcześniej dietę, to jakoś mi się nie spieszyło...i na miesiąc przed ,myślałam o głodówkach itp :evil: ....a skończyło się tak że jeszcze przytyłam i wyglądałam koszmarnie...sukienkę miałam śliczną....ale twarz jak patelnia....i ogólnie do bani :twisted:
tym razem się nie poddam :D
Kardlosik tylko przez ułamek sekundy miałam myśl żeby wejść do McD na fryty....pewnie na samych frytkach by się nie skonczyło :twisted: i tak szybko jak ta myśl mi przyszła do głowy, tak szybko ją wybiłam...byłam głodna i dlatego o tym myślałam...więc poszłam do chińczyka i tam kupiłam o wiele zdrowsze jedzonko...
:D a równie pyszne, bo makaron sojowy i warzywka uwielbiam.
Kasiu Cz znam to, ja też super się czułam na DC, i mimo ciężkich chwil (bo takie też były) to już za nią tęsknię :lol: fajnie że zaczynasz Weiderka, ja wtedy już prawie będe go kończyć, ale mój brzuch przy Twoim brzuszku to słonisko :lol: :lol: więc przy pierwszym razie nie liczę wcale na efekt pięknych mięśni....muszę zbić tkankę tłuszczową.
pozdrawiam Was Kochani, ide męczyć Weidera :lol: :lol:
Ojej, jak ja Ci zazdroszczę, że studiujesz na AM!!!!!!!!!!!!!
To moje niezrealizowane marzenie, ale przekonałam się o tym zbyt późno - i niestety nie jestem lekarzem :(
Wola nie koniec świata, kiedyś pracowałam na Woli, na ul. Towarowej i Wroniej :P :D
Miłej randki z panem W.!!!! :P :D
Dzień dobry:)
Pan W. zamęczony :?: :wink:
Świetnie sobie radzisz kochana i jestem pewna, że tym razem motywacji nie zabraknie i w sukienkach na imprezach będziesz wyglądać wystrzałowo :!: :D :D :D
Zabrzmialo groznie :twisted: :wink: ale na pewno masz szanse na ciekawa prace, mnie zawsze fascynowaly laboratoria i te sprawy ale wyladowalam w biurze :roll:Cytat:
Zamieszczone przez glimmy
Glimmy, jestem pewna ze bedziesz super wygladac w wieczorowym stroju bo tym razem odpowiednio wczesnie zabralas sie za dietke. Mam nadzieje ze mozemy liczyc na zdjecia ksiezniczki w balowej sukni? :lol:
Witam :D :D
Kolejny wakacyjny dzionek....muszę się nimi nacieszyć bo zostało mi ich raptem 4 :lol: :lol:
Moja siostra właśnie zaprzestała diety, wytrzymała na DC dwa dni i dziś już się objadała....kiedy weszłam do kuchni na śniadanie, zrobiło jej się głupio, ale ja nic nie mówiłam, w końcu to jej sprawa czy je czy nie je. Sama z siebie zaczęła mi się tłumaczyć.... że ona na samych zupkach nie wytrzyma,...że teraz jak siedzi w domu z dzieckiem i cały czas coś się gotuje, to nie potrafi się powstrzymać,...że jak wróci do pracy to zacznie mieszana DC...itp itd.....
jest łakoma i tyle.....ale najbardziej to mnie poruszyło to ostatnie co walnęła....że jak ludzie nie lubią siebie to się odchudzają....a ona się dobrze czuje ze sobą i sie sobie podoba więc nie ma motywacji (przecież nikt do diety nigdy jej nie zmuszał :twisted: waży 95kg i jest niższa ode mnie dobre 15cm...czyli ma jakieś 155cm...i całe życie zaczyny coróż nowe diety....więc chyba dobrze się ze sobą nie czuje :twisted: 8) )....jej sprawa....pisze to tylko żeby pokazać wam sposób myślenia ludzi którzy polegli i się tłumaczą.....na koniec jeszcze walnęła puentę, że jak jej potem mieszana DC nie pomoże to nie będzie się wcale odchudzać, może ważyć i 130kg, kochanego ciała nigdy nie za dużo :twisted: :twisted: echhhh....
Ja sobie dietkuję...bo moim marzeniem jest szczupła sylwetka, chcę być mlodą kobietą pełną klasy i wdzięku...i do tego dążę :)
Ago170[/b] męczę tego Weiderka, męczę....od czasów DC tak się zawzięłam że jak coś zaczynam, co wymaga ode mnie systematyczności, to po prostu musze to skończyć :D
I będę się bardzo starać żeby pięknie wyglądać w sukience :D
Buttuś mnie też zawsze fascynowały laboratoria, a tym bardziej człowiek pod względem anatomicznym :D i mam satysfakcję z tego że jak patrzę na wyniki badań ,to potrafie powiedzieć dlaczego coś jest zaniżone a coś zawyżone....jaka może być tego przyczyna i skutek.... i co trzeba zrobić żeby temu zapobiedz.... :D
Tłumaczenie siostry, muszę Ci powiedzieć, typowe :?
Sama przez to przechodziłam, człowiek musi sobie znaleźć jakąs wymówkę, jak nie daje rady, bo inaczej do obłędu niedaleko...
Przypominać o celu będziemy, możesz być pewna :wink:
Ja myślę, że my dopiero teraz lubimy siebie, jak zaczęłyśmy o siebie dbać - ja tak mam :!: Tyłam i nie lubiłam siebie za to, że sama sprawiam, że jestem bardziej ociężała, mniej atrakcyjna itd. A teraz, jak patrzę, na siebie to myślę, że lubię się za to, że po prostu ........... jestem dla siebie samej dobra, choć do ideału mi daleko :lol:
Pozdrawiam serdecznie :D
Ej, czy ja przypadkiem nie jestem Twoja siostra? :lol: A przynajmniej bylam, jeszcze pare miesiecy temu... To takie typowe tlumaczenie po mega wpadce...
Smutne. No ale moze i na nia przyjdzie pora, moze jak zobaczy Twoj ostateczny sukces?
O kopanie w przypadku zalamki dopominac sie nie musisz, na pewno bedziemy to robic i co chwile przypominac powody, z jakich jeszcze nie rzucilas tej diety w diably :lol:
Glimku, będziesz na pewno wyglądać olśniewająco w sukni i na balu :D :P
A to, że osiągniesz swój cel w ogóle się nie boję! Bo osiągniesz!!!
Pozdrawiam i życzę miłych ostatnich wakacyjnych dni :D
Dziękuje Wam kochane, zawsze można na was liczyć :D :D
razem damy radę :D
Witam :) Bal za rok? To masz mnóstwo czasu dla siebie, jestem pewna, że świetnie go wykorzystasz. Czytałam już o Twoich sukcesach, więc na pewno będą następne, jakby co, to widzisz, ile kopniaków dostaniesz :)
A siostra mówi tak ze wstydu. Szczególnie, że teraz jest z tym sama, bo Ty chudniesz. Ja też miałam stos wymówek na poczekaniu. Może dołączy do Ciebie za kilka kilo :)
Ech masz jeszcze tyle czasu ze zobaczysz bedziesz jedna z najwiekszych lasek , ja co powiem ze ty chociaz myslalas o odchudzaniu na jaks impreze a ja nie tylko potem jak ogladalam zdjecia z wesela czy innej zabwy ogarnialo mnie przerazenie , no i brak stroju to tez zawsze mnie dobijalo , bo w co sie moze ubrac takie 100 kilo .Teraz pierwszy raz bylma na weselu w kiecce z gorsetem , co prawda wygladalam jak pomniejsza szyneczka ale juz nie jak baleronik , ja to sobie obiecalam z kolei ze jak juz bede piekna pojde na taki prawdziwy bal na sylwestra
Glimku, jak tam wczorajszy dzien? Wymeczylas Weidera?
Witam weekendowo :D
Mój ostatni weekend wakacji :roll: od poniedziałku się zacznie wstawanie o 6tej :twisted: bieganie cały dzień po Wawie :twisted: i niewysypianie się,....no bo tyle jeszcze trzeba zrobić, spotkać się z przyjaciółmi, odwiedzić koleżanki w akademiku :lol: :lol:
Tęsknie juz za nimi wszystkimi, i tak naprawdę nie mogę się doczekać :D zmiana stylu życia dobrze mi zrobi....bo ta teraz już jest monotonna....a tak zacznie się basenik, może jogging :roll: ....no przede wszystkim zaczynam DC :D
Dietkowo u mnie dobrze, dziś będe na obiadek jeść tą zupke z błonnikiem o smaku zielonej cukinni,ciekawe czy to zjadliwe :twisted: brokułowa np bardzo mi smakuje :D .
Bianco pierwszą imprezę wieczorową mam koło lutego....a bal będzie jakoś w kwietniu.....więc mam szansę na spełnienie swoich marzeń :D a DC mi w tym pomoże :lol:
Marietta myślę że na sylewestra wszystkie będziemy pięknie wyglądać i królować na balu :lol: :lol: już nie jako baleroniki ale jako całkiem szczuplutkie paróweczki :lol: :lol:
Buttuś męcze Weiderka, męcze :twisted: dziś ostatni dzień 16powtórzeń...najważniejsze że brzuszek fajniejszy....i boczki jakieś mniejsze :lol: :lol: to mobilizuje.
pozdrawiam
E to spoko, do lutego masa czasu (tak samo mówiło się o maturze :)) Znów DC? Ty to jesteś dzielna. Ale skoro Ci się to podoba, to super. Ja bym pewnie nie dała rady, słabeusz ze mnie.
A Weider mnie wkurza. Dziś pierwszy dzień z 12 powtórzeniami a ja nie widzę efektów. Jeszcze brat przez pomyłkę skasował mi zdjęcia brzucha z pierwszego dnia, więc nawet sobie nie porównam. Brzuch jedyne co, to twardy jak skała, tak jakby mięśnie wylazły na wierzch, a tłuszcz schował się do środka. Wiem, niemożliwe, tylko czemu to brzuszysko pęcznieje zamiast się topić??
hihi to ja wole juz chyba byc szczypiorkiem jakos o wiele dietetyczniej brzmi , a tak wogole ostatnio czesto chadzam z takim kolega ktory jest przegieciem w druga strone , tzn ma 180 wzrostu a do tego 62 kg wiec sobie mozecie wyobrazic jak piknie wygladamy jak mrowa ze sloniem albo inaczej po prostu wygladamy jakbym go objadla hehe
Marietta, a mój syn ma 185 cm wzrostu i waży 65 kg..... :lol: :lol: :lol: :lol:
Glimeczku, pozdrawiam i życzę maksymalnego wykorzystania ostatniego wakacyjnego weekendu!
Wyciśnij z niego, co się da!!!!! :D :P
Witam sobotnie :D
Mam dziś szalony dzień....od rana kończę poprawki ubrań ( to co tygryski lubią najbardziej czyli...zwężanie :lol: :lol: :lol: ), potem wielkie sprzątanie pokoju....obiadek...zaraz rower i wielkie przymiarki do pakowania.....huuuuh :D aby tylko niczego nie zapomnieć :D .
Jutro po obiadku wyjeżdżam do Wawy :D :D i tak nie zdołam wszystkiego co potrzebne zabrać na raz, bo bym musiała wynająć tragarza :lol: :lol: ale stopniowo przez kilka tygodni będe sobie zwozić rzeczy.
Plan na najbliższy miesiąc jest taki.... teraz tydzień jeszcze mojej tysiakowej diety, od niedzieli 1 października wracam na DC, planuję tym razem trzy tygodnie ścisłej i tydzień mieszanej... :D nic tylko się brać za to :lol:
Znikam na rowerek po raz ostatni w te wakacje :( muszę się nacieszyć piękną pogodą :D :D
Glimmy, pedałuj, pedałuj, w taką pogodę grzech nie być na świeżym powietrzu :D :P
Miłego wieczoru i niedzieli! :P
hej glimku :D
super z ciebie kobieta :D jak sie zapalilas na odchudzanie to nie ma na ciebie mocnych :D tak dalej tak trzymaj kochana :D teraz nalezy cie sie opieprz- czemu na gg sie nie odzywasz...?? coz ja sie pierwsza odezwe tylko sie pokarz pasqdo :D a co do wstawania rannego...niestety ja juz od miesiaca wstaje o godzinie 6-7 i dlatego w dzien przysypiam potem ale coz nie poradze nic na to, musze sie porposrtu przelamac i opdzwyczaic moj organizm od podsypiania w dzien bo trace czas :) co do planu dietkowego to trzymam kciuki tylko kochana uwazaj zeby na DC sie nie wykonczyc :) i daj znac jak smakowala ta zupa bo tez bym ja sprobowala chetnie :) co do wawy to ja sie przyznam bez bicia ze mi sie tam nie pdobało :D poza łazienkami i kilkoma miejscami jest tam dla mnie za tłoczno, za glosno i wogóle feeee :D nie wiem jak ty sie zapatrujesz na nasza stolice ale ja wyrazam swoje zdanie tylko i nie chcialabym sie tam uczyc :D w sumie kocham szczecin mimo ze wielu twierdzi ze to wiocha z tramwajami i supermarketami to mnie sie tu na tej mojej "wiosce"podoba i to bardzo :D co do pakowania no niestety to sa uroki studiowania w innym miescie ja tez zawsze nawet jak jade gdzies doo babci czy na wycieczke nie znosze sie pakowac bo mam zawsze tak ze wezme pełno niepotrzebnych mi rzeczy a to co by sie przydało zostawie :)
ale koncze juz te moje glupie gadanie nie na temat zupelnie :D
slicznie ci idzie laska buziole tak trzymac :D
Hehe, ja też nie na temat, ale skoro mieszkam w W-wie, to muszę stanąć w jej obronie :lol: :lol: Psotniku :D :P
Ja znowu nie wyobrażam sobie życie w innym mieście, ale to może dlatego, że mieszkam w pobliżu Parku Łazienkowskiego i kocham moją okolicę :P :D :wink: Ma swój klimat :D
I ja, i ja!!!! Uwielbiam Warszawę, kiedy tylko mogę wpadam na dzień lub dwa. Ostatnio może rzadziej bo tylko raz w miesiącu. Ale bywało, że co tydzień. Już niedługo znowu pewnie zawitam, bo tak mnie korci.
Witam :)
Wpadłam tylko na chwilkę zobaczyć co słychać i milutko mi że wpadłyście, rozwijając temat o stolicy :lol: ja pokochałam to miasto, w wakacje odpoczywam od zgiełku u siebie w masteczku....i tęsknie za stolicą :D
Nie mam teraz czasu na długie opisywanie się, i niestety na wasze wąteczki, ale jak już będe w Wawce i się już ogarnę to wszystko opisze i was poodwiedzam :D :D
buziaki
witaj glimmy no i jak wypadło ostatnie wakacyjne pedałowanie??
Życze dobrego tygodnia i dobrego dietkowania w wielkim mieście :)
Dzień dobry :D
Rozpakowana już :?:
I jak tam dietka :?: :D
Pozdrawiam :lol:
Glimku, ja wlasnie chcialam zapytac jak bedzie z Twoim dostepem do netu w "stolycy" :wink: No ale widze ze sie do nas odezwiesz czyli bedziesz on-line! :D
Ja osobiscie lubie jedynie warszawskie stare miasto, zwlascza noca :wink: no ale to chyba te mlodziencze wspomnienia w mej duszy graja :lol: :lol: :lol:
hej glimku i wy dzieczynki :D
ja wiedzialam ze dostane bure od was za tą stolice nasza kochana ale no coz sa gusta i guściki...jeden lubi ogórki inny ogrodnika córki :D ja kocham szczecin w wawie sie gubie :D chociaz moze to zalezalo tez w duzej mierze od przewodnika, moze nie poznalam wzystkich pieknych miejsc tego miasta, jesli kiedys trafie do stolicy to ktoras z obronczyn wawy mnie oprowadzi i kto wie.... :D :D :D
a tym czasem glimku nieprzejmuj sie ze nie masz czasu na nas teraz bo ja rozumiem doskonale caly ten szum z przeprowadzka i pakowaniem i wyjazdem wiec jak juz sie urzadzisz w wawie i znajdziesz chwilke lub dwie to zapraszam do siebie :)
a tak poz atym to czekam na relacje i pozdrawiam :D