Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 47

Wątek: z pewną nieśmiałością

  1. #1
    Sleena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie z pewną nieśmiałością

    Witam
    Podchodzę do swojej bytności tutaj jak i do swojej wagi z pewną nieśmiałością , a raczej dystansem
    Kiedyś było mnie trochę więcej, koniec podstawówki i całe liceum to było jakieś 65 kg przy wzroście 158 cm. Wtedy to był dla mnie problem. Właściwie rosłam w atmosferze wmawiania mi zawsze, że byłma tęższa niż cała reszta, ale jak oglądam swoje zdjęcia z dzieciństwa, to teraz uważam, że wygladałam całkiem normalnie. Pamiętam jednak lepiej słowa i opinie, a nie swój wygląd. Koniec liceum oznaczał mimowolny, właściwie bez mojego swiadomego udziału, spadek wagi do chyba 58-56 kg. Później studia, praca magisterska i podjęcie pracy zawodowej - znowu mimowolnie spadek do 48-50 kg. Przez 6 lat utrzymywałam wagę, no powiedzmy tak do 54 kg. Przez kilka lat regularnie ćwiczyłam i właściwie nie tyle chudłam co świadomie kształtoałam ciało. A potem.. nadszedł 2000 r., który przyniósł dwie zmiany: cudowny wyjazd, miesięczny bardzo aktywny, kiedy moja waga znów poszybowała w dół do 48 kg i zaraz po wyjeździe osobista porażka na granicy depresji, która najpierw spowodowała wstręt do jedzenia, a po 2 miesiącach odwrotnie - godziny snu przeplatane zezmyślnym jedzeniem. Kiedy się ocknęłam waga stanęła na 64 kg. O krok od rekordu... Kilka bezskutecznych prób ograniczania jedzenia, podejmowania ćwiczeń na nowo i 2 miesiące diety Herbalife - 10 kg mniej na kilka miesięcy, potem jojo i 10 kg wróciło. Z 64 kg rozpoczęłam ciążę, skończyłam na 86. Po ciąży spadło do 75 i tak się 2,5 roku trzyma. Rok ćwiczyłam regularnie na siłowni, wszelkie próby usystematyzowania jedzenia w jakieś ryzy rozbija życie codzienne, zabieganie, opieka nad dzieckiem itp.
    Teraz znów stoję pod ścianą, przed decyzją. Chcę, żeby była mądra i skuteczna..
    Szukam drogi na zawsze
    Pozdrawiam
    S.

  2. #2
    tiska jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Bytom
    Posty
    4

    Domyślnie

    hej przeczytalam uważnie Twoj post i zycze Ci z calego serca powodzenia w walce ze zbednymi kilogramami.Uda sie tylko musisz ulozyc sobie jakis plan dzialania i czesto odwiedzac forum zycze wytrwalosci i mnostwo silne j woli
    wiek 22 lata
    wzrost 175 cm
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #3
    cobrra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam serdecznie Sleena!!!
    Przeczytałam Twój post z wielkim zainteresowaniem gdyż moja chistoria jest niemal identyczna. Również wielokrotnie się odchudzałam a potem jojo przywracało mi mój tłuszczyk. Byłam zadowolona ze swojej wagi kiedy skończyłam liceum, rozpoczęłam nową naukę i równocześnie pracę. W ciąży przytyłam do 85kg. Po urodzeniu dziecka 2,5 roku temu ważyłam 75kg. A niewiele ponad miesiąc temu już ponad 90...

    Jestem tu prawie od miesiąca. Jak widzisz chudnę skutecznie. To forum ma niewiarygodną moc. Po milionach prób odchudzania, ta jest pierwsza w której odnoszę sukcesy. I pierwsza, która nie stanowi dla mnie męczarni.

    Z dziewczynami tutaj jest wspaniale. Wszystkie nawzajem się wspierają, zawsze znajdą dla Ciebie miłe słowo. A jak trzeba będzie to i ładnie opieprzą...

    Zobaczysz że z nami Ci się uda!!!

    Życzę powodzenia!!!

  4. #4
    Sleena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam
    Dziekuję za miłe slowa, reakcje
    Oswajam się powoli z pomidorami, które leżą przede mną. Myślę, że mój plan na razie będzie działał wg zasady: uczyniwszy na wieki wybór w każdej chwili wybierać muszę Jak się trochę oswoję z zamienianiem drożdżówki na pomidory to pojadę dalej

    Mam jeden problem: czy można uzupełniać wczorajsze tabele? mam dostęp do Internetu do 15.00 a później też jeszcze jem i jakieś wysiłki fizyczne wykonuję

    Cieszę się z mojego strażnika wagi: będzie dwuznaczny - mam nadzieję, że jednocześnie ze spadkiem mojej wagi, będzie rósł mój domek, na którym wyląduje niejedna biedronka
    Pozdrawiam serdecznie, życzę siły i lecę uzupełniać tabele itp.
    S.

  5. #5
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Witaj

    możesz na nas liczyć
    Dasz rade
    trzymam kciuki

  6. #6
    madox jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam!
    Napewno sobie poradzisz!
    Zawsze bedze ktos kto pomoze!
    Mozesz liczyc na mnie!
    Trzymam kciuki!
    Zycze duzego domku i ogromnej ilosci biedronek!
    Oczywiscie z razem z utrata wagi!
    Pozdrawiam cieplutko!

  7. #7
    Sleena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie


    Pomidory są całkiem OK. Zaczynam się przyglądać zasadom diety opartej na indeksie glikemicznym. Rozumiem na czym polega, że pomidor ma mało, a arbuz dużo, ale jak pomieszać te wszystkie węglowodany z tłuszczami itp., to już mnie chyba przekracza, a może trochę zniechęca. Jak komuś to wychodzi to liczę na kontakt
    Udaje mi się już uzupełniać dane w dziennikach za poprzednie dni, więc jest OK. Niedługo ruszam na urlop, a na nim krótki wypad nad morze, a potem realizacja planów rowerowych - wycieczki z synkiem i profesjonalne zajęcia rowerowe w fitness clubie.
    I jeszcze nie zapomnę uśmiechać się do siebie
    Pozdrawiam i dziękuję
    S.

  8. #8
    Sleena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie bilans do 12.30 :)

    Nie jest źle, większość dnia kiedy się je już za mną, mam na koncie 600 spożytych kalorii, a czuję się najedzona. Do tego 3/4 butli minerałki. O weekend się nie boję, w domu mniej jem, bo jakoś tak nie myślę o tym.
    pozdrawiam
    S.

  9. #9
    Sleena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie oswajanie pomidora:)

    Tak bym nazwała ostatni swój stan dietetyczny. Jutro jednak oswoję już coś innego Moja waga na razie stoi, nie wzrusza mnie to, poczekam dłużej. Jeden z punktów mojego planu to nie schudnąć w dwa miesiące. 25 kg do przodu to jakieś 10 miesięcy do roku po 2,5 kg.
    Krążę po forum i zastanawiam się czy jest ktoś kto schudł konsekwentnie i nie przytył, ale.. nie poświęcał na to kupy czasu, którego nie ma. Ktoś kto pracuje, prowadzi dom, a ze sportów to ma najwyżej biegi za energicznym dwulatkiem.

    Pozdrawiam wszystkich i życzę każdemu chociaż 0,5 kg mniej na dobry początek tygodnia
    S.

  10. #10
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No niestety nie odpowiadam kryteriom, bo co prawda schudłam i wage od pół roku utrzymuję, ale nie pracuję, a nawet wtedy, gdy pracowałam, ruchu w moim życiu było sporo, bo moją pasją jest taniec.

    Wydaje mi się, że zamiana drożdżówki na pomidora to dobry początek, a IG to bardzo dobre kryterium doboru potraw. Jak łączyć węglowodany z tłuszczami? Niektórzy twierdzą, że nie łączyć. Ale tak poza tym to nie bardzo rozumiem to pytanie. Surówka polana oliwą z oliwek i już masz "pomieszane" węglowodany (warzywa) ze zdrowym tłuszczem (oliwa).

    Napisz może, co i w jakich godzinach jesz.

    Ściskam i życzę powodzenia.

Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •