Cieszę się ,że już wszystko dobrze...
I jak się imprezka skończyła :?: I w ogóle jak było :)
Miłego weekendu :)
A ja dzisiaj na imprezke..buziaczki
Wersja do druku
Cieszę się ,że już wszystko dobrze...
I jak się imprezka skończyła :?: I w ogóle jak było :)
Miłego weekendu :)
A ja dzisiaj na imprezke..buziaczki
Niedzielna wycieczka - fajna rzecz. Napisz jak się uda imprezki :!:
Pozdrawiam i życzę nadal silnej motywacji i dobrego humorku :!: :P :!:
Nando, Minus2, Zaba1987 impreza się super udala, co prawda wypilam troche wiecej niz planowalam, ale za to tak sie wytanczylam, ze spalilam kalorie ktore w siebie wlalam :)
Dietkowanie tez dzisiaj calkiem niezle poszlo, zrobilam na obiad penne light, które jakiś czas temu znalazlam na forum. Przepis zamiesciala Skierka 187, a znalezc go mozna tutaj. Nie mialam tylko koncentratu pomidorowego, wiec użylam zwykle pomidory w puszce. Szpinak dodalam oczywiscie swiezy a nie mrozony. Wyszlo po prostu pycha :) wszyscy sie zajadali mimo to ze nie dietkuja :)
Zrobilam sobie, ostatnio zdjecie, i jak pisalam umieszczam ja tutaj :)
Oto ja :)
http://images1.fotosik.pl/193/8af64415b25f59de.jpg
A tutaj jeszcze dwa zdjecia znad morza. Makabryczne są, ale co tam :)
http://images1.fotosik.pl/193/f314d48199fe8c1d.jpg
http://images1.fotosik.pl/193/fece47d4ffef14d1.jpg
Emelka ,ja bym chciała tak makabrycznie wyglądać,bardzo sympatyczna z ciebie dziewczyna :!: :lol: :lol: ,i zazdroszczę ci tego morza,ja byłam nad morzem dokładnie 20 lat temu. :cry: :cry: :cry: Przesyłam gorące pozdrówka i życzę miłej niedzieli bez pokus i wpadek. :lol: :lol: :lol:
Dzięki Megamaxi, ale już mnie tak nie pocieszaj :) Nie widać mnie z bliska w kostiumie kąpielowym na tych zdjęciach, więc może się wydawać, że nie jest tak źle :)
Nieważne :)
Również życzę Ci niedzieli bez wpadek :)
Oj będzie ciężko, bo idziemy w odwiedziny do moich kochanych rodziców,mamusia na sttole postawi mnóstwo pokus.Zobyczymy ,jak wypadnę w tym kolejnym egzaminie. :wink:
Hej!
Emelko ja tez bym chciala wygladac jak Ty. Za niedlugo dam swoje fotki wiec sie przekonasz, ze nie zartuje :D. Ciesze sie, ze sie imprezka udala, a Ty sie trzymasz dietkowo i moblizacja wrocila.
pozdrawiam Cie mocno i zycze pieknej niedzieli
Megamaxi trzymam w takim razie kciuki, żebyś pokusom nie ulegla :)
Nando dziękuję bardzo za komplementy :) To jest chyba jednak tak, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja to już 20 kilo temu uważalam że jestem okropnie gruba, a teraz chcialabym tak wyglądać.
Waga stanela... W sumie po grzechach tego tygodnia ciesze się, że nie ruszyla do góry :) Od dziś muszę zwiększyć ilość ćwiczeń. Tego bylo w tym tygodniu zdecydowanie za malo.
A tak wyglądają moje centymetry (przynajmniej tutaj lekki spadek)
Biust-108 cm, -2 w tym tygodniu, -5 od początku
Pod biustem- 99 cm, -1 w tym tygodniu, -2 od początku
Talia- 98 cm, -1 w tym tygodniu, -6 od początku
Brzuch- 114 cm, -1 w tym tygodniu, -4 od początku
Biodra- 119 cm, 0 w tym tygodniu, -2 od początku
Udo- 69 cm, -1 w tym tygodniu, -6 od początku
Kolano- 40 cm, 0 w tym tygodniu, -1 od początku
Lydka- 40 cm, -1 w tym tygodniu, -2 od początku
Tak więc generalnie nie jest źle choc mogloby być zdecydowanie lepiej. Trzeba się brać do roboty, jeżeli chcę do końca pazdziernika osiągnąć mój pierwszy maly cel :)
Emelka naprawdę nie wyglądasz strasznie! Poza tym masz śliczną twarz, to żadna kokieteria. Świetnie włosy no i nos. Na nosy to ja zwracam uwagę, takie moje małe skrzywienie :)
Nie widać tych Twoich kilogramów. Ja nie wyglądałam lepiej przy wadze 85 kilo. Więc nie martw się, tylko walcz dzielnie, to będziesz extra laska :)
Fakt faktem, że to drugie zdjecie jest w miarę korzystne. Ja wiem, że to może straszliwie nie wygląda, ale źle się czuję w tym ciele, nie podobam się sobie...
Bianca6 a twarz też mi się podoba, ale będzie jeszcze ladniejsza jak zniknie ten drugi podbródek :)
Pozdrawiam
Witam :D
Podziwiam Cię za odwagę pokazania się calutkiej na forum, ja do tej pory zdobyłam się na buźkę :lol:
pozdrawiam
I jak tam się trzymasz i w ogóle ??
Widziałam Twoje fotki i bardzo ładną masz buźke...
Pozdrowionka :):)
Trzymam sie dobrze troche mam za malo czasu, ale generalnie nie jest zle tylko od kilku dni waga stoi jak zakleta :evil: , nawet 100 g w dol nie chce zejsc... musze sie zaczac chyba troszke wiecej ruszac to bedzie dobrze.
Zaba dzieki za komplement, daze do tego zeby reszta byla taka ladna jak buzka :) zeby wszystko do sibie pasowalo :)
Dzisiaj znow caly dzien przesiadze w pracy, za to wieczorem mam zamiar wskoczyc na godzinke na rowerek :)
Na biurku obok (jest to biurko mojego szefa) leza chipsy cebulowe.... juz 3 razy mi proponowal, ale sie nie daje :) trzymajcie kciuki zebym przetrwala.
Milego dnia
Emelka - widać ubytki, jak nie w kilogramach to w centymetrach - liczy się wszystko :!:
Tylko nie trzeba chcieć wszystkiego od razu :shock: kroczek po kroczku :)
Trzymam kciuki za spadek wagi w tym tygodniu :D
miłego dnia :wink:
Owszem widac i to mnie trzyma przy zyciu. ale chcialabym jednak zeby z wagi tez troszke spadlo, nawet pol kilo, zeby bylo juz 97 a nie 98 :)
Ja wiem, ze nie mozna miec wszystkiego, ale pomazyc zawsze mozna :)
Wstrętny kusiciel z tego szefa [;
Nie daj mu się :!: :!: :!:
Chipsy sa beee :P
Pozdrawiam [;
Hej Emelko!
Ja bym nie miala problemow z lezacymi na stole chipsami bo ich po prostu nie lubie:D. Ale za to jak widze jakies czekoladki czy cos w tym stylu, to sie zamieniam w malego prosiaczka ! No na razie, minelo 12 dni, a ja nie zjadlam nic slodkiego i nawet mnie nie kusi ( oprocz tej cholernej coli, ktora za mna ciagle chodzi).
pozdrowka
Nie mam czasu dlugo pisac, ale musze to komuś powiedzieć :) waga wreszcie ruszyla i to o cale 700g w dól :mrgreen: czyli jest teraz 97,7 kg. Suwaczka na razie nie zmieniam, dopiero w niedziele po oficjalnym ważeniu.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Emelko kochana, jak tak dalej pojdzie to za rok bedziemy podziwiac Twoje fotki znad morza z rozdziawiona buzia i takimi oczami :shock: :shock: :shock:
To kupa czasu i do tego czasu bedziesz laseczka ze ho ho, zwlaszcza ze masz sliczna buzie. :lol:
Pozdrawiam no i oczywiscie gratuluje spadku wagi!
Gratuluje mniejszej wagi :) Każdy kilogram to sukces i coraz bliżej do mety :)
Buttermilk no ja mam nadzieję :mrgreen: dalam sobie czas do wakacji, zeby dojść do celu. :)
Zaba1987 dziękuję, mam nadzieję, że taka tendencja utrzyma się przez caly tydzień :)
Lekki moralniaczek, bo troche za dużo fasolki szparagowej zjadlam, ale jakoś nie moglam się powstrzymać :) a poza tym to ma tylko 35 kcal w 100g :)
Zauważylam, że już nie mogę zjeść tyle ile kiedyś, żolądek się najwyraźniej kurczy :) bardzo się z tego powodu cieszę.
Wczoraj wieczorem przetransportowalam rowerek ode mnie z pokoju przed telewizor i jakoś bardziej mi się chce jezdzic jak jest na czym wzrok zawiesic :)
Milego wieczoru :)
oj cieszę się i ja, że waga ruszyła - brawo, brawo :P widzisz są i efekty, a będą jeszcze większe :!: a jeśli chodzi o tą fasolkę to hyyymmm mam nadzieję że była bez bułeczki i masełka hihihi :lol: :lol: :lol:
miłego wieczorku życzę
Grazka43 fasolka jak najbardziej dietkowa, gotowana na parze i oczywiście bez dodatków, z maselkiem i bulka tarta się na pewno na dluuuugi czas juz porzegnalam :)
Ale fasolka ma strasznie malo kalorii, i mimo to ze zjadlam jej duzo to moj bilans byl na poziomie 770 kcal... czyli za malo, wiec mimo to ze nie bylam glodna zmusilam sie do zjedzenia malej kromki chleba razowego na kolacje, ale i tak zjadlam dzisiaj mniej niz 1000 kcal...
jutro trzeba zjesc wiecej :)
a suwaczek jednak przesunę, lepiej bedzie wygladac, i mnie bardziej motywowac :)
Emelko widze że suwaczek coraz bardziej w dol idzie ;) gratuluje silnej woli ... ja ostatnio niestety niemialam jej :( i troche zawalilam ale zaraz to cwiczeniami nadrobie :)
U mnie z wolą nie ma problemów, bo już tyle razy próbowalam się odchudzać, że tym razem po prostu musi się udać :) Schody się zaczynają wieczorami jak gdzieś idziemy ze znajomymi... Chcialoby się wypić piwko, albo drinka, zjeść zapiekanke, kebab albo inne świństwo w środku nocy... Na szczęście póki co się nie daję!
Tobie też na pewno się uda. A ćwiczenia super sprawa, chociaż ja, leń patentowany, jakoś ciężko się do tego zbieram... Walczę i często udaje mi się wygrać, ale nie zawsze... Dziś na przyklad mam za sobą godzinkę pedalowania na rowerku przed telewizorem i 8 dzień a6w :mrgreen:
Milej nocy :)
Cześć, widziałam że prawie u mnie byłaś- dzięki za odwiedzinki :!:
Czy sąsiedzi mają zniżki do a-parku :?: Też odniosłam taie wrażenie, że raz na jakiś czas...choć dzieciaki na pewno wolałyby częściej.
A propos wagi - to Tobie też pięknie idzie. W takim tempie szybko mnie dogonisz albo i przegonisz, czego Ci oczywiście serdecznie życzę. Widzę, że strasznie się zaparłaś, super :!: :P :!:
Pozdrawiam :wink:
Emelko trzymam kciuki !!
I będę z ciekawością czytać twój wątek jak będzie szedł ci bój z kiloskami :)
Pozdrawiam !! :D :mrgreen:
Emelko, wlasnie najgorsze sa takie wieczorne wyjscia ze znajomymi, musisz wtedy wlaczyc sobie sygnal ostrzegawczy. Jesli zgrzeszysz jednego wieczoru i nie uruchomi to lawiny obzarstwa i porzucenia diety w kat to jest OK.
emelko, zobaczyłam twoje zdjęcia i mamy baaaardzo podobną figurkę :wink:
co do wieczorów, to ja znów jem jak się nudzę...straszne...
...co do wyjść, to jeśli nie chcesz nie wychodzić to po prostu nie zamawiaj piwka i innych takich, na początku może znajomi będą patrzeć na ciebie jak na kosmitę i mówić: "może jednak..." ale ty się nie daj, zobaczysz nie dość że ci dają spokój, to jeszcze jak kg zaczną spadać będą cię chwalić :wink:
pozdrawiam
Ojej, ale mialam dziś okropny dzień... Niech on się już skończy! Niby już po 20 i teaoretycznie powinnam zasiąść na rowerku przed telewozorem, ale dziś z tego chyba nic nie wyjdzie :( mam do zrobienia paskudne tlumaczenie, a w dodatku z terminem na wczoraj... :evil: :evil: :evil:
Dzień minąl bardzo dietkowo, aż za bardzo bo nie mialam nawet kiedy zjeść... Rano bylo śniadanko w postaci kromki czarnego chleba z szynką drobiową i ogórkiem (mniam), ale później poszlam do pracy i się zaczęlo... Od 10 mialam prowadzić szkolenie, a tu się okazalo że nie ma prądu, komputery nie dzialają, serwer padl... więc generalnie katastrofa... 3 godziny zajęlo zanim wszystko zaczelo dzialać. Potem już generalnie sam stres.... O 14 udalo mi się znaleźć 3 minuty i zjeść banana. Potem kolo 16 stwierdzilam, że mam wszystko gdzieś i robię 10 minut przerwy zeby zjeść wreszcie kanapke. Jedzenie jej zajelo mi pól godziny bo co chwile ktoś coś ode mnie chcial... No cóż. Kolacja tylko byla w miare sensowna- gotowana biala fasola mniam :)
Minus2 zniżek do aqua parku nie mam, ale jakoś nie bardzo lubię tam chodzić. Poplywać nie ma gdzie, a zjeżdżalnie byly fajne jak to otworzyli, a teraz mi się już trochę znudzily. Dla dzieciaków na pewno fajna sprawa. Jedyne co mi się tam podoba to silownia na górze. Chodzilam tam przez jakiś czas, ale teraz zrobilo się zbyt snobistycznie. Poza tym wkurza mnie to jak widzę laski, których największym problemem jest czy mają strój na aerobik modny w tym sezonie, i które uważają oczywiście, że są za grube, mimo to że wyglądają jak wieszaki :)
Daisy19 ja się zabieram za czytanie Twojego wątku, zostawilam juz maly śladzik po odwiedzinach :)
Buttermilk Picie alkoholu w knajpie nie powoduje u mnie jakiś wielkich napadów obżarstwa, tylko że nie do końca umiem się powstrzymać przed tą bombą kaloryczną jaką jest piwo :oops:
Korni fajnie że nie jestem jedyna z taka figurą :wink: w domu to ja się raczej nie nudzę, nie dopuszczam do tego :) jak nie mam nic do roboty to gdzieś wychodzę. Znajomi już się na mnie patrzą jak na kosmitkę :) mam nadzieję że im przejdzie :)
Hej Emelko!
Widze, ze mialas ciezki dzien i mam nadzieje, ze wieczor juz Ci uplywa milo i spokojnie :D. Ja tez jestem dzis jakos dziwnie zmeczona i zaraz sie klade spac, no ale musialam jeszcze wpasc i zobaczyc co tam u Ciebie slychac :D
pozdrowka
Witaj Nando :)
Fajnie, że się znalazlaś :wink:
Też bym po takim dniu najchętniej poszla spać, ale przynajmniej do 1 będę siedzieć i tlumaczyć jakiś glupowty z nimieckiego :evil: :evil: :evil:
Eh... gdyby mi się tak chcialo jak mi się nie chce...
Ojej... robi się niebezpiecznie... coś mnie glód zaczyna dopadać :evil: Bezczelny swoją drogą, żeby mnie o tej porze męczyć...
Oby przetrwać do rana!
napij się herbatki, albo wody, może oszukasz głoda :D i życzę abyś uporała się szybko z tym tłumaczeniem :wink:
miłej nocki
przejdzie im na pewno, zobaczysz, za niedługo będą cię prosić o rady:)
a z pracą i dietką to i tak nieźle sobie radzisz :wink:
pozdrawiam
Przetrzymalam wczoraj gloda i nic nie zjadlam w nocy :mrgreen: za to siedzialam do 1:30 i tlumaczylam... na szczęście już skończone, ale przez to wyglądam dziś jak widmo, wory pod oczami i tak dalej.
Muszę się odzwyczaić od ważenia kilka razy w tygodniu... na razie widzę spadek więc jest ok, ale niedlugo nie będzie już tak szybko lecieć, więc i motywacja będzie o wiele mniejsza...
Milego dnia :P
A może motywacja będzie odpowiednia, że waga nie idzie do góry, albo poczucie pilnowania żeby nie szła...
Ja jakoś lubię ważyć się codziennie, bo boję się jakoś że nie uchwycę zmian niekorzystnych.
Coś chyba nabredziłam, nie wiem czy ktoś coś z tego zrozumiał.
No w każdym razie chciłam Cię odwiedzić.
Gratuluję przetrzymania głoda :!:
Z czasem przychodzi to coraz łatwiej (tak przynajmniej na razie mi się wydaje).
Pozdrawiam i życzę duuuuużo silnej woli i dobrego humorku :!: :P :!:
Emelko witaj w klubie! Ja przez pierwsze 2 tygodnie wazylam sie raz w poniedzialki. A w tym tygodniu wlaze na wage jak jakas nienormalna nawet po 2 razy na dzien.Dzis schowalam wage do gornej szafki i bede robila wszystko, zeby wyciagnac ja dopiero w poniedzialek, bo czeste wazenie nie wplywa dobrze na moja psychike :D
pozdrowka
emelka, właśnie to przerobiłam dziś rano, od wczoraj zero spadku, nawet o 100gram...więc już też nie będę się ważyć codziennie, następne ważenie w poniedziałek;D
pozdrawiam
Witaj Emelko, juz po decyzji pokazania swoich zdjęć widze że masz w sobie ogromną porcje dobrych chęci do zrzucenia swojego balastu - podziwiam cie za odwagę i choć widać ze masz sporo do stracenia to przychylam się do opinii innych że do makabrycznego wyglądu to ci jeszcze wiele brakuje.
Obiecuje że bede zaglądał do ciebie co jakis czas aby na bieżącośledzić twoją metamorfoze
Pozdrawiam serdecznie!