Sama nie wiem od czego by zaczac... Wczoraj troche nagrzeszylam ale w sumie nic strasznego sie nie stalo, lekkie wyrzuty sumienia, ale na pewno mi przejdzie :)
Wczoraj te utwierdzilam sie w przekonaniu, ze na 100 % chce zmienic prace bo ta doprowadza mnie delikatnie rzecz ujmujac do szalu!
Dietkowanie idzie bardzo dobrze (nie wliczajac w to wczorajszego popoludnia) i dzis wreszcie nie weszlam na wage rano, tak jak robie to prawie codziennie, kolejne wazenie w niedziele.
Minus2 w sumie z ta motywacja to masz troche racji, jak waga nawet malutko zejdzie w dol, newet te 100 g to motywacja jest wieksza, ale jak stoi przez kilka dni to mam wrazenie ze moje wysilki nic nie daja i motywacja automatycznie spada... Dlatego wazenie sie codziennie nie jest zbyt dobrym pomyslem w moim przypadku.
Nando, Korni przynajmniej nie ja jedna mam takie wagowe zboczenie :wink: to mnie troche pocieszylyscie :wink: Ja mam postanowienie ze dopiero w niedziele wejde na wage :)
Kardloz witam rodzynka :) do zrzucenia jest i to sporo... Jestem do tego wysoka wiec mimo to ze te kilogramy sie w miare rownomiernie rozlozyly to wygladam na baaardzo duza. Dzieki za odwiedziny :)
Milego dietkowego dnia wszystkim zycze :)