wow gratuluje tego spadku wagi brawo brawo chylę czoła
ja wage trzymam jeszcze na dystans :D
i zgadzam się z tobą w 100% odchudzanie zawsze zaczyna sie i kończy w naszej własnej głowie!!!
Wersja do druku
wow gratuluje tego spadku wagi brawo brawo chylę czoła
ja wage trzymam jeszcze na dystans :D
i zgadzam się z tobą w 100% odchudzanie zawsze zaczyna sie i kończy w naszej własnej głowie!!!
O.. gratuluje wagi. I oby wiecej takich niespodziewajek :)
No rzeczywiscie. Grunt to autosugestia :)
Witaj :D
przesyłam
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
i pozdrawiam
Dzięki dziewczyny :)
Dzisiaj dietkowo, nie liczac malego piwka, ale jakos tak mialam ochote straszna :) dlatego zamowilam male i sie nim delektowalam :)
Nie mam juz sily pisac, i ledwo widze na oczy wiec mykam spac i wpadne jutro rano :)
Mielj nocki
to samo mówiła triss :wink:Cytat:
Odchudzalam się już w moim życiu chyba z 20 razy i nigdy nic z tego nie wychodzilo, a tym razem jakimś cudem się na razie udaje.
więc coś w tym jest:))
a z tymi słodyczami to podobno tak trzeba, od czasu do czasu doładować węgli, wtedy organizm przestanie planować je magazynować :wink:
podziwiam cię emelko...super!!!
buziaczki
Witaj Emelko dziekuje za odwiedzinki i gratuluję ładnego gubienia kilogramów!! Jak ja bym chciała już miec taką wagę :oops: Mam nadzieję ,że przy czytaniu Twjego wątku i wsparciu uda się :) Pozdrawiam ciepło Wiola
Nie wiem jak inni, ja Cie rozgrzeszam za to male piwko :lol:
emelko pędzisz w dół z tymi kilogramami GRATULACJE
prawdę piszesz o tej głowie, ja mam pełną odchudzania, że aż jak wczoraj zjadłam grześka to mi było niedobrze, a wcześniej to bym ze 3 połknęła....
Buttermilk dziekuje za rozgrzeszenie :lol:
Korni na pewno cos w tym jest. Byl juz taki czas u mnie ze myslalam ze nigdy mi sie schudnac nie uda, i z tego powodu jadlam jeszcze wiecej i tylam w zastraszajacym tempie... a tu prosze jednak sie da, sama jakos w to na razie uwirzyc nie moge ze jeszcze 2 kg z hakiem i bedzie polmetek mojej walki :)
Tvnstyle na pewno sie uda :) i to bedzie tylko i wylacznie twoja zasluga :)
Syropinko dziekuje :) ja tam sobie pozwalam na zjedzenie od czasu do czasu czegos slodkiego bez wyrzutow sumienia, przed chwila zjadlam wlasnie knoppersa :) ale nie za czesto i oczywiscie tak zeby sie w limicie miescic :) nie potrafilabym sie calkowicie ograniczyc jezeli chodzi o niektore przysmaki... potrafie bez zadnego problemu zrezygnowac z czerwonego miesa, chleba bialego, frytek, hamburgerow i tym podobnych, ale ze slodyczy nie zrezygnuje chyba nigdy, za bardzo lubie :)
Jeszcze niecale dwie godzinki i weekend :D nareszcie! nie mam juz kompletnie na nic sily i chcialabym sie wreszcie wyspac :) 2 dni nicnierobienia mnie czeka :)
dzisiaj dietkowo jak najbardziej ok, szkoda tylko ze nie mialam czasu zjesc normalnego obiadu... no coz, jutro za to bede gotowac :)
Ide jeszcze troche popracowac, a potem albo do domku albo na jakis maly wypad na miasto :)
Milego wieczoru :)
Emelko - widzę że mamy podobnie. Ja przy całkowitym zakazie trzymam się, trzymam, a potem jak nie zacznę nadrabiać słodyczowych zaległości...
Moim przekleństwem jest nuda. Nie zjadam nigdy całej czekolady - wystarczy mi kawałek. Ale do tego wafelek, pączek, ciacho itp... bo na wszystko "mam smaka" :?