Witam, tak jak obiecałam zaczynam ponownie moje dietkowanie. Na śniadanko wjechał serek wiejski z dużą ilością rzodkiewki i natki pietruszki pyyychhhooootttaaaa. Nie mam pojęcia jak sobie poradzic z obiadem
ponieważ moja maminka od rana siedzi w kuchni i przygotowuje PIECZEŃ, KLUSKI ŚlĄSKIE, i PSZEPYSZNY CIEMNY SOS Hmm widze dwa rozwiązania:
albo zjeść te pyszności i wliczyć je do bilansu kalorycznego i starać się żeby nie przekroczyć 1000 kcal ( chyba musiałabym już nic po obiedzie nie włożyć do buzi)
albo nie jeść tegop super hiper pysznego obiadu i normalnie dietkować do końca dnia
Ehhh muszę coć wymyślić