Emelka - nie ma za co dziękowaćW końcu mamy się wspierać czyż nie
![]()
![]()
chybaty - ale Ty teraz się ostro trzymasz bez żadnych słodyczy....więc żadna czekolada nie jest Tobie teraz straszna (nawet ta w batonikach)
A u mnie czekolada ... już zjedzony 1 paseczekA teraz popijam pyszną herbatkę jabłkową i czytam wasze posty ... i planuje trasę dzisiejszego spacerku ... i tak sobie wyplanowałam ,że jeśli dobrze pójdzie...to znowu będę sobie chodzić około 1,5 godziny jak nie więcej a trasa wyniesie ok 6-7 km .
Dzisiaj na obiad szykują się naleśniki...ale ja chyba nie chcę ich jeść (tzn. chcę ,ale nie mogę) więc zrobię sobie moją sałatkę grecką.
Kończą się ostatnie dni wakacji...w piątek już na uczelnie ...nie wiem czy mam się cieszyć czy smucić...zaczyna się coś nowego ...
Zakładki