haleczko, miłego dnia
Halwayko, u mnie tez choinka juz stoi, piekne, ogromne, pachnace drzewko. Odkad urodzil sie Jarek zawsze mamy zywa, czyli juz 14 rok
Ty nie miej wyrzutow sumienia z powodu snickersow, bo jesli jadasz rozsadnie to i snickers Ci nie zaszkodzi (no, dobrze by bylo gdyby 1 a nie 2 ...)
Wyobrazam sobie ten przedswiateczny ruch u Was w sklepie, nie wiem czy chcialabym byc na Twoim miejscu teraz
Co do prezentow to i ja mam pustke w glowie, w sobote wybieram sie na zakupy, tylko odwieczny problem - co kupic mezowi??
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Tydzień przemknął tak szybko, że aż się sama zdziwiłam.. W pracy wiadomo największy sajgon o tej porze roku - a klienci chyba wpadli na pomysł, że zakupy w nocy to świetny pomysł. Magazyn i tak mamy zawalony.. piwa jest więcej niż było podczas Mundialu, napojów gazowanych jest więcej niż w lecie.. eh nie będę już narzekać
Powiem tylko, że w poniedziałek odznaczyłam się w pracy! .. otóż nie zauważyłam i weszłam w świeżo wylaną posadzkę z cementu.. narobiłam przy tym trochę bałaganu. Na szczęście w pobliżu nie było już robotników, którzy pierwotnie przygotowali tą zasadzkę, więc zdecydowałam zmyć się bez śladu (oczywiście to przenośnia, bo ślady jak najbardziej zostawiłam.. i na posadzce i na podłodze jak już wyszłam z tej pułapki). Jednak w drodze na swój dział zorientowałam się, że w sumie CCTV i tak by mnie namierzyło - a pozatym ślady cementu na butach też o czymś świadczyły, więc przyznałam się managerowi zmiany. Myślę, że docenił mój akt odwagi i zaufania
Dostaliśmy nowe pismo z sądu.. myśleliśmy, że to już koniec, ale nie.. nasz były landlord dalej postanowił się bronić i teraz otrzymaliśmy kopie jego listów, które nam rzekomo wysyłał, gdy mieszkaliśmy w jego mieszkaniu. Każy list jest napisany inną czcionką i z takimi błędami, że jedynie śmialiśmy się gdy to czytaliśmy.. Z listów, które złożył w sądzie wynika, że w naszym mieszkaniu dodatkowo trzymaliśmy 4 innych rodaków, którzy nam płacili za tą 'usługę' że muzyka była głośno i sąsiedzi się skarżyli (pierwszy list wysłany po 4 dniach dniach od podpisania umowy!) - a on nas w tych listach delikatnie upominał. W jedym z listów nawet dziękuję nam, że do niego zadzwonilismy i poinformowaliśmy, że Ci ludzie, co ponoć z nami mieszkali już się wyprowadzili.. Ja pier.. jak mu nie wstyd tak..
Eh.. nie chce tutaj smęcić.. W końcu mam powód do radości.. waga nieśmiało ruszyła i pokazała właśnie 78! Oczywiście radość ta była poprzedzona wcześniejszym zniechęceniem - gdy przez cały miesiąc wahało się 79/80 i już stwierdziłam '*******ę to' i troszkę zgrzeszyłam (pizzą, chipsami i słodyczami). Ten wynik dał mi troszkę kopa i mam nadzieję, że tendecja spadkowa się utrzyma
Zdecydowałam się wkońcu na weekendowy wypad do Polski w styczniu. Zrobiłam niezłą niespodziankę moim rodzicom i samej sobie w sumie.. bo do decyzji mnie troszkę mój facet zachęcił - to on chciał bardzo jechać (a co ja będę sama w domu siedzieć )
A oto nasza prawdziwa sztuczna choinka! Stoi na honorowym miejscu koło telewizora . Choinka mała i skromna, ale to i tak cud, że mój ukochany pozwolił nam 'tak się zagracić'
buttermilk nie ma to jak żywe drzewko.. i prawdziwie rodzinne święta. Fajnie, że u Ciebie tak miło Ja kiedyś chyba nie doceniałam tego, gdy mieszkałam z rodzicami - teraz mi tego strasznie brakuje. Zakupów prezentowych dalej nie zrobiłam! Partnerowi ponoć najciężej jest coś kupić ja sama dopiero dziś dostałam olśnienia i zamówiłam mu.. a lepiej nie będę tutaj pisać.. licho nie śpi i jeszcze przypadkiem przeczyta
Korni dni to ja mam miłe, że hoho dziękuję. Oczywiście na święta zostaję tutaj.. wigilie spędzimy chyba sami.. pierwszy dzień świąt pójdziemy do znajomych i jakoś zleci..
pinos !!! wróciłaś! tak się cieszę.. widzisz.. ja tutaj jedynie weekendowo ostatnio bywam.. mam nadzieję, że to się zmieni. pozdrawiam
chybaty ja też lubię choinki.. zgadnij kto ubierał naszą z kupnem był największy problem - ja wybierałam, ale żadna nie była akceptowana przez mojego faceta "po co taka duża? gdzie ją postawimy.. musi być taka droga?"... a co do prezentów - to ja bardzo lubię dawać zwłaszcza jak mam dobry pomysł
bianca & kubaxxl ja sama nie wiem co ja bym chciała dostać, więc jak mni ktoś spyta to nie będę umiała odpowiedzieć. Znaczy się, że wszystko mam i niczego mi nie potrzeba
O to gratuluję kilograma! Właściwie dwóch, bo ta wskazówka rzeczywiście jakaś niezdecydowana była.
A co do nocnych klientów, to ja się nie dziwię. W dzień są takie kolejki, że głowa mała. Jak to dobrze, że nie muszę robić zakupów przed Wigilią. A prezenty już porozdawałam, nie mogłam się świąt doczekać
Tego landlorda to bym chętnie kopnęła. Co za bezczel i szczeniak. Bo zachowuje się jak gówniarz. Mam nadzieję, że sąd to zauważy i wyjdzie na wasze.
A do Polski jedziesz na długo? Czy tylko na 2-3 dni weekendowe?
Brawo
Przede wszystkim tego kilograma co uciekł i już nie wróci
Choineczka malutka , zgrabniutka , facet nie powinien narzekac
Myśle ,ze i tak rodzice zauważą zmianę ;- ) nie ma ,ze nie w końcu to już ładnych pare kg spadło
Pozdrawiam
choinka jest przepiękna
co do wagi, to chyba czasem trzeba sobie dać luz i się miło zdziwić... super że zobaczyłaś 78)
a co do tych butów, hehehe, zobacz ile myśli ci się w głowie pojawiło zanim zdecydowałaś się iść powiedzieć, w sumie jakby nie było monitoringu to byś się nie przyznała... a tak to jeszcze wyszłaś na tą dzielną)) hehehe super!
miłego dnia,
myślę że ten tydzień upłynie równie szybko... i w sumie niech tak będzie
Halwayko, gratulacje! No to teraz musze naprawde zaczac Cie gonic, wyzwanie takie rzucilas...
Choinka bardzo ladna, nawet nie rzuca sie tak bardzo w oczy ze sztuczna, naprawde No i z drugiej strony - nie wiem jak u was, ale u nas nie widzialam zywych choinek takich malych, no chyba ze w doniczce No i bedziesz miala ja na lata, wiec Twojemu facetowi odpadnie argument "dlaczego taka droga" w przyszlym roku, najwyzej pomarudzi na zajmowanie miejsca
Ten Wasz byly landlord to jakis swir? Chyba zaczne nasza landlady po pietach calowac...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
No prosze jak swiatecznie u Ciebie, u mnie choinka stanie dopiero w Wigilie.
Gratuluje 78 kg! Dobrze, ze waga sie zdecydowala w koncu, bo rzeczywiscie przy dlugich zastojach ma sie ochote to wszystko rzucic, ale wiadomo, ze to tylko orgaznizm testuje jak dlugo wytrzymamy .
Powodzenia w walce z szalem zakupowym i landlordem!
miłego dnia haleczko............zapracowana bidulko
Zakładki