-
gratuluję zdrowego podejścia do sprawy :) z takimi mocnymi postawieniami na pewno się uda!! :) jak nie znajdziesz koleżanki do aerobicu, to spróbuj faceta wyciągnąć na basen, może być przy tym duży ubaw :D ewentualnie radzę dużo, dużo spacerować, oczywiście we dwoje - przyjemne z pożytecznym :)
miłego dietkowania, będę wpadac tutaj i zaglądać jak Ci idzie :)
-
p.s. pomysł ze zdjęciami jest rewelacyjny :) ja mam motywację, bo na biureczku stoi moje zdjęcie ze studniówki... wtedy ważyłam jakieś 57kg... ehhh jak mi się chce jeść, to patrzę na to zdjęcie i jakoś pomaga :) spróbuj i Ty poszukać starych zdjęć z przeszłości i porównaj z obecnymi :) efekt murowany ;)
-
rzeczywiście w Anglii jest strasznie kiepskie jedzenie jesli chce sie odchudzac. byłam tam miesiąc w wakacje i przytyłam 3 kg. a teraz musze w sumie zrzucić jakieś 10-12.
mam nadzieję, że jak się przyzwyczaję do nowego trybu życia [zaczęłam studia] to jakoś mi pójdzie...
trzymaj się.
-
Z moją motywacją coraz lepiej..
Byłam wczoraj u mojej najlepszej koleżanki, u której w czerwcu bawiłam się na weselu. Przeglądałyśmy razem zdjęcia z tej imprezy.. i ja zaniemówiłam jak zobaczyłam siebie.. nie, nie wierze ten gruby potwór to ja? było mi po prostu wstyd.. Normalnie zawsze uciekam sprzed obiektywu.. albo to ja stoję po 'bezpiecznej' stronie i tak naprawdę ostatnio siebie nie widziałam!
Przynajmniej teraz do mnie dotarło, że jak coś ze sobą nie zrobię będzie jeszcze gorzej.. eh..
-
Właśnie dlatego ja ostatnio jakoś nie mam dużo zdjęć ze sobą w roli głównej. Przebudzenie bywa bolesne, ale i motywujące ;)!
Miłego dnia!
-
hehehe, coś wiem o zdjęciach...ostatnio to ja tylko fotografuję...żeby broń boże nikt mi nie wyrwał aparatu z ręki i nie zrobił mi zdjęcia...na tydzień w wiśle mam tylko 1 zdjęcie i to w dybach, gdzie mi widać głowę i ręce :wink: a zdjęć zrobiłam z 200 8)
no cóż, twoje 82 kg to nie moja 100, ale to chyba zadne pocieszenie...
buziaczki
-
:arrow: Korni,
faktycznie setka to nieco więcej - i właśnie dlatego będziesz moją bohaterką gdy osiągniesz swój cel!
a wracając do zdjęć - to zmartwiło mnie tak naprawdę jedno.. zdjecia ślubne to pamiątka tej mojej koleżanki - i na nich już zawsze będę gruba :(
-
hej :)
przeczytałam tutaj wszystko od początku - bardzo podoba mi się to, jak piszesz i co piszesz :) cieszę się, że motywacja rośnie! będę Cię odwiedzać i, zgodnie z życzeniem, wspierać tak, jak inne odchudzaczki :)
pozdrawiam bardzo ciepło!
-
halwaya :) faktycznie zdjęcia motywują strasznie :) ja ostatnio też robiłam ich naprawdę mało.. wakacje 2004 - 56-57kg... maj/czerwiec 2006 - 73-75kg... rozumie się samo przez siebie :( porównanie tych zdjęć i przymierzania starych ciuchów podziałało na mnie strasznie motywująco i jak widzisz już... mam prawie 9kg do tyłu :) wciąż nie czuję, że jest idealnie, ale staram się ;) Tobie teżna pewno się uda!!! :) będziemy Cię tutaj motywować i podtrzymywać w dietce, więc mam nadzieję, że będzie łatwiej :) buziaki!!! :)
-
Coś słyszałam o MM u Ciebie?? jestem MM od 4 lat :D