Hejo,

dietkowanie leci mi świetnie. Na zakwasy najlepiej jest poćwiczyć a wcześniej łyknąc aspirynę. Nawet trochę rozciągania pomaga. A wogle to najlepiej jest rozciągnąć sie po ćwiczeniach i pilnować oddechu w trakcie - to wtedy zakwasy są znacznie mniejsze. (to z rad dobrej Cici Oli).
Dzidziak 16 kończy dziesięć miesięcy - i jest fajowy.

Na święta na szczęscie jedziemy do rodziców, bo przygotowań bym nie zniosła - jestem znanym słabeuszem podjadaczem zatem unikam tego jak ognia - mogę oprawić rybę, bo sureowego karpia nie będę podjadać he he he - na tym się kończy moje działanie. Ja sprzątam.

Ja teraz wolę ważyć się codziennie. Trzymac ręke na pulsie.

Pozdrawiam serdecznie
Ola