ok. Chyba juz mam
Najblizsze dwa tygodnie na uczelni zapowiadaja sie paskudnie. A pozniej jest sesja. Caly ten stres zwiazany z tym plus stres z powodu nieutrzymywania diety po prostu mnie wykanczaja. Postanowilam skupic sie teraz na nauce, a jak juz emocje opadna na serio zajac sie soba. Nie chodzi mi jednak o to, zeby przez te dwa tygodnie nadrobic stracone kilogramy (cale 3 ). Po prostu nie bede sie przejmowac, jesli zjem czegos za duzo, albo po 20, albo czekolade (swoja droga mam zamiar kupic gorzka, bo pomaga mi sie skupic).
Takze przez nastepne dwa tygodnie postaram sie nie przytyc. Na rozladowanie stresu cwiczyc troche. Ale najwazniejsze to, co juz wczesniej pisalam - nie przejmowac sie
I teraz prosba do Was Lojalnie doniose Wam, kiedy to cale napiecie zwiazane ze szkola minie (co jak mi sie wydaje powinno nastapic jakos pod koniec przyszlego tygodnia, bo w sesji mam 1 egzamin tylko. chyba ze zerowka zle pojdzie), a wtedy zasadzicie mi siarczystego kopa na nowy rozped. Co Wy na to? Bede sie starac wpadac codziennie, bo Wasze watki podnosza mnie psychicznie na duchu
I prosze o pomyslne rozpatrzenie mojej prosby
Zajrze jeszcze do Was i spadam skonczyc sie ukac na eko