Jesi - tak coś za coś - niestety nic nie ma za darmo :?
Motto nadziś = Wolę być zmarźlakiem niż prosiakiem :P
Wersja do druku
Jesi - tak coś za coś - niestety nic nie ma za darmo :?
Motto nadziś = Wolę być zmarźlakiem niż prosiakiem :P
dobre motto. mi po 15 kilogramach nic się nie zmieniło. raczej nie jestem zmarźluchem.
po za tym wychodzę z założenia, że jak człowiekowi zimno to potrzebuję spalić więcej kalorii
hehehe
miłego wtorku:)
Spalanie spalaniem , ale ciepłe gacie i kapcie ratują mi życie :wink:
http://images31.fotosik.pl/68/f420168f5f419c16.gif
Witaj Fajna :D :!:
Przepraszam,ze tak dawno mnie tu nie było,ale to tylko z powodu chronicznego braku czasu :roll: :!: :!: Właśnie przeczytałam kilka stronek do tyłu Twoich postów i pychol mi sie uśmiecha od ucha do ucha :lol: :lol: :!: Bardzo lubie Twoje posty :D :D :!: Wierze w Ciebie -poradzisz sobie :D :!: :!:
Współczuję ,że aż tak Ci zimno-a moze masz za niskie ciśnienie :?: Co do marzniecia na dietce,to nigdy tak nie miałam-nigdy nie marzłam :roll: :!: Zresztą ze mnie...jest taka gorąca kobitka i zawsze mi jest za ciepło :wink: :!: Co nie bardzo sie podoba moim panom,bo...wciąż okna otwieram :wink: :lol: :lol: :!:
Zapraszam na www.nasza-klasa.pl :D
http://i5.tinypic.com/89km1c9.jpg
Miło cię Lunka widzieć u siebie :)
Cytat:
Zamieszczone przez fajnababa
hahahaaa wbrew obiegowym opiniom :P jakoby tłuszcz chronił grubasy przed zimnem :wink: :P stwierdzam autorytatywnie :? to nie je prawda :wink:
odnoszę wrażenie, że jest wręcz odwrotnie hiiiihiiiiiiiiii
buziaki :P h
a na rozgrzwkę może soczek malinowy :P :wink:i jakieś witaminki :P
http://www.luckyoliver.com/photos/de...5JadbivJjM.jpg
Hej! Nie jestem tu nowa i kojarzę Twój pościk. Powodzenia słońce..Ważysz nieco więcej... musimy w siebie uwierzyć...
zapraszam do siebie.
Złośnica89/Angiee/.
hej dzięki za wpisik u mnie :)
powiem ci, ze mnie tez sie zimnawo robi jak gubie kilogramy...ale moze to wina braku jakis witamin?w pracy i w szkole sie ze mnie śmieją, że mój mężczyzna nie potrafi mnie porządnie rozgrzać,, skoro chodzę taka zmarźnięta;) a to wcale nie prawda....ja już tak mam od jakiegoś czasu...raz mi jest kilka dni zimno a raz (tak jak dzisiaj) jest mi ok, mimo że nie mam na sob ie kożucha ani 5ciu par skarpetek ani kalesonow :lol: :D
miłego dietkowania życzę :)
WESOŁYCH MIKOŁAJEK :D :lol: :D :lol: :D
http://www.trojmiasto.pl/kartki/pliki/kartka_39.gif
Jak się masz Fajnababo w Mikołajki???
Trzymaj się mocno, nie daj się pokusom :D
Fajna z Ciebie baba Fajnababo!!! :wink:
Lunka- ale super mikołajek - uśmiałam się setnie :) super.
adamczyk - co do tych kaleson - właśnie od dwóch dni jakby mi cieplej się zrobiło- widocznie też mam gorsze i lepsze dni energetyczne ;) . Może to związane z zastojem wagi i brakiem spalania sadełka? Mam nadzieje , że jak ciepłota mi wzrosła to i spalanie ruszyło :wink: .
hindi65 - ach kupiłam sobie olej z rekina i rutinaceę - łykam przykładnie i czuję się już lepiej :) jeszcze czasami nos się odzywa , ale to już też się kończy w końcu :). A co do grzania przez sadełko - to faktycznie mit :evil: Tak samo marznę jak chudziaki. Gruby nie marznie jedynie w chwili gdy akurat naje się czegoś energetycznego , ale tak samo jest u chudego.
Psotnica89 - witam u siebie :).
Raporcik
Waga stoi jak zaklęta - ale spodnie robią się coraz luźniejsze w udach i buzia, szyja i ręce też jakby się kurczyły. Czuję ,że waga sobie numery robi przez @, która sobie ze mną w kulki gra :x Nadchodzi już od tygodnia i nadejść nie może . Tak już mam niestety - taki model. Czuję wydęty brzuszek - więc wody w nim chyba 2 kilo namagazynowane. Ciekawe ile waga spadnie jak się w końcu ta małpa @ zdecyduje mnie nawiedzić i opuścić :evil: .
Zupełnie się nie zrażam tym zastojem wagi - kiedyś ruszy - bo dietę trzymam dzielnie i niezłomnie :!: :!: :!:
Wszyscy w koło widzą u mnie zmiany - widać ,że zgubiłam trochę ciała , buzia mi wyszczuplała znacznie , zaczęłam baardzo o siebie dbać , zawsze się maluję i codziennie myję i układam włosy. Ubieram się tez staranniej - wyszukuję to co mam najlepszego , bo i tak jak schudnę będę musiała te ciuchy wywalić - więc niczego mi nie żal 8) :D . Ciekawa jestem kiedy małżonek szanowny coś powie na te zmiany :P Na razie nic - ale widzę, że łypie okiem. Mój synek jest kochany( 6latek) - zawsze mi mówi ,że pięknie wyglądam - każdego dnia :). Strasznie musiałam się zapuścić, bo maluch zawsze pyta , czy ktoś do nas przyjdzie lub czy gdzieś jedziemy - bo do niedawna to jedynie w tych okolicznościach tak dbałam o wygląd :? .
Koniec z byciem pudłem - jestem kobietą :!: :!: :!:
Właśnie mam w planie zrobienie sobie pasemek ( takich dyskretnych) - ale dodających uroku :P
Siema ;) Rapor piekny.;) Tak to jest gdy mamy o sobie mniemanie że sęsmy za pulchne i wtedy nam się nawet dbać o siebie nie chce. Ja też staram wrócić do wyglądu jeszcze z przed mojej choroby.
Wiec powodzenia;)
wesołych mikołajek :D:)
EDIT:
to supcio, ze tobie tez sie cieplej zrobilo...nie powiem bo mnie tez:) a to chyba sprawka mojego ukochanego...:) no no no kochana super, ze nie tylko wage postanowilas zmienic ale rowniez siebie z wygladu...czyz kobieta nie czuje sie lepiej i ladniej jak ma ulozone ladnie wloski, albo jak jest ubrana w najladniejszy ciuszek z wlasnej szafy ;) hehe ja przynajmniej tak mam :)
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ta-3467718.jpg
Fajna, pozdrawiam mikołajkowo :D
bardzo się cieszę, że zaczęłaś dbać o siebie nie tylko od święta, super :D :!:
Bike- te psiaki - kurcze jak to wyszperałaś - masz dużą buźkę za pamięć o moim bziku :wink:
Dzisiaj uświadomiłam sobie ,że przekroczyłam pewien most i spaliłam go. Boję się zostać na nowym brzegu - nie wiem co mnie tu czeka - ciężko udźwignąć nową sytuację.
Zmniejszyłam się może nie dużo , ale garderoba znacznie lepiej na mnie wygląda , przyciasne bluzeczki i spodnie swobodnie leżą. Zaczęłam dbać bardzo o wygląd. Mam tą świadomość ,że sporo osób zauważyło zmiany i gdybym walnęła wszystko w diabły wyszłabym na nic nie wartego kocmołucha. Mam teraz szansę odzyskać pozycję w społeczeństwie ( tak to czuję) i nie mogę tego zmarnować . Zaprzepaszczenie tego co mam było by dla mnie strasznie dotkliwe. Nawet gdybym musiała być na takiej diecie jak teraz by utrzymać to co mam - to będę. Nie chcę wrócić do 108kg , tłustych włosów i bluzy dresowej pamiętającej moje panieńskie czasy :!:
Jejku jak ja marze by kolejne kiloski ruszyły się w dół :roll: . Będę czekać wytrwale. Aż trudno uwierzyć ,że kiedyś miałam o 27 cm mniej w pasie - cholera jak to było możliwe ? nie pamiętam cholera :? ale było :? oj ciekawe co moja skóra pocznie jak ją z sadełka opróżnię :roll: :roll:
poszło za dużo wpisów
poszło za dużo razy :wink:
uuups poszło za dużo razy ale nie da się wykasować , więc poskracałam - chyba cięzki kaliber wiadomości był i się czkło w przekazie 4 razy ;)
:D :D 8) Prawda, że cudownie czuć się zadbaną kobietą???! Każda z nas tak chce :D Fajnie,że poprawiasz całokształt, tylko niech ten Twój chłop wreszcie to zauważy :!: :!: :!: Zobaczysz, niedługo będą nas nosić na rękach :D
Jesi- tak to prawda , że dobrze jest czuć się zadbaną kobietą :). Mój chłop chyba widzi ,że "coś się dzieje" , ale on nigdy się nie wypowiada głośno :? Podejdę dzisiaj do fryzjera i zapytam ile kosztuje lekki belajarz - chcę zrobić sobie lekkie dwukolorowe pasemka -tak z góry czuprynki ( w kolorach lekko jaśniejszych niż moje włosy by je dyskretnie rozjaśnić - rozświetlić). Nie mam jeszcze siwych włosów( no może ze 4 dosłownie by się gdzieś znalazły) więc nie farbowałam włosów , ale czas na zmiany :wink: :P 8)
W kooońcu ta "małpa" @ mnie dopadła i jednocześnie waga ruszyła w dół :D . Dziś rano wyświetliło się 100,8 , a nie jak przez kilka ostatnich dni 101,4. Woda schodzi , i sadełko też. W ciągu najbliższych 4 dni rozmienię tę 100 na 100% 8) :D . O dziwo najwięcej czuję po nogawkach spodni - w miejscach gdzie najtrudniej mi się chudło :shock: . Skarpetki nie wyciskają ściągaczy głębokim rowkiem , tylko pozostawiają delikatny wzorek - rany kostki mi się pokazały :shock: :wink: i buty z zameczkiem dopinam - a dawno tego nie mogłam zrobić ;).
Pierwszy raz od nie wiem jak dawna czuję ,że faktycznie schudłam coś :D . Poprzednie dietowanie kończyło się opróżnieniem żołądka i na tym koniec :oops:
http://i186.photobucket.com/albums/x...6/8c7c2976.gif
Fajna, ja pamiętliwa bestia jestem :twisted:
więc nie dziw się, że ten obrazek sobie zapisałam już wcześniej w ulubionych, doczekał się :mrgreen:
cieszę się ogromnie z tego spadeczku na wadze, super :D :!:
już wkrótce zobaczysz dziewiąteczkę z przodu, a to doda Ci kopa do dalszej wagi :D
buziaczki piątkowe zostawiam :D
oooooooooooooo fajna ja to wiem ze na 10000000000000000000000000000% rozmienisz 100 i to juz niedługo :)
ach zcekam na ten piekny komunikat od Ciebie o 9 z przodu... to bedzie prezencik na swieta :)
pozdrawiam ach pozdrawiam :D
ale super efekty:) no i juz niedługo pozbędziesz się tej wstrętnej 100. pamiętam jak mi waga przestała pokazywać trzy cyfry ale to była radocha:) no i bardzo dobrze, że ten termostat ci się naprawił
ja mam coś dziwnego bo wreszcie widzę jaka jestem gruba jak ważyłam 17 kilo więcej to jakoś mi to nie przeszkadzało. a teraz coraz bardziej zwracam na to uwagę. ale jest jeden plus gubienia kilogramów o tej porze. na wiosnę zrzucę kurtkę i nikt mnie nie będzie poznawał ;)
Ach kurcze - miałam dzisiaj pojechać na babskie plotki , ale nie wiem czy pojadę :roll: . Kurcze jakiś dół i kiepskie samopoczucie mnie dopadło. Ech ta wyczekiwana @ daje jednak o sobie przykro znać :? Cholender nie mam na nic siły - jedynie w łóżku bym zaległa. No nic , wypiję herbatę i pomyslę co począć . Ech jeszcze muszę dom ogarnać i objad ugotować rodzince - ale mi się straaasznie nie chce :(
To somie pomarudziłam, a teraz ....pełznę do kuchni .....raaany ale mi się nie chce.... no nic już idę ....
Do jutra kochane - papapa
Fajnababo, ja już widzę jak żegnasz się z tą nieszczęsną stówą. To już coś!
Następnym sukcesem będzie jak zrzucisz 2cyferki- 10kg i więcej. Naście kilo to już bardzo dumnie brzmi... a zobaczysz jakie samopoczucie :D
Malmazja ma rację, że dobrze że ta zima idzie. Ja zaczęłam odchudzać się 10 stycznia 2007 i jak nastała wiosna, to znajomi usta otwierali, bo taka była we mnie zmiana :wink:
Pozdrawiam.
Jesteśmy na tym samym etapie rozmieniania tej nieszczęsnej stówy :D Ale uda nam się :)
A dzień mam podobny do Twojego.. eh, nienawidzę zimy :(
Pozdrawiam :)
eh racja szaro...smutno...zimno...bleeeeeeeeeee na dworze... a ja chce o tam na plaze....
http://www.safpol.pl/images/oferty%2...eychelles2.jpg http://www.nurkowanie.travel.pl/imag..._palme_270.jpg
o tuuuuuuuuuuuuuuuuna tej plazy bede lezec :D 8)
Hej ;) mam nadzieję ,ze dziś już lepiej ;) Buziaczki i udanego weekendu :D
i jak tam samopoczucie.
dziś pewnie już dużo lepiej
miłego wieczoru
........
Fajnababo jesteś boska z tym chlebem w ustach :wink: Hi, hi,hi!
Wiesz co, z tym chłopem to może jeszcze nie rozmawiaj. Oni tak mają. Obserwują z boku czy nam się uda. Dopiero za jakiś czas, będą dumni z nas w towarzystwie, jakby to była ich zasługa. Ja też czekałam aż mój zauważy...a jak go spytałam, czy fajnie schudłam, to mi powiedział: "ciekawe na jak długo " [b]O ty ... hm.... już ja ci pokaże, że na bardzo długo - pomyślałam. Tak to jest, że wiele osób nie wierzy ,że to będzie trwałe. Czekają na jojo. I to właśnie jest dopiero motywacja!!! Pokazać światu, że poniosłyśmy ogromny wysiłek żeby to zgubić i nie zaprzepaścimy tego. Chudzielce nigdy tego nie zrozumieją. Podobnie jest z tą twoją koleżanką...powątpiewanie i... zazdrość, że możesz być atrakcyjniejsza od niej. Dlatego Cię zniechęca cipka jedna.
http://i165.photobucket.com/albums/u...82/bearhug.jpg
Witaj Fajna :D
przytulam i życzę miłego wieczorku :D
pokaż jakąś fotę tej bluzeczki, bo ciekawość mnie zjada :)
wiesz, ja bym mężowi nic nie mówiła, poczekałabym cierpliwie aż sam wreszcie zobaczy i powie :wink:
buziaki :D
buahahahaha dobre, rozbawiłas mnieCytat:
Zamieszczone przez fajnababa
Ale w sumie lepiej wypluc niż zeżreć (powiedziała ta co połknęła dzis PrincePolo xxl :roll: )
Oj :D faaaceci :D Ale słysząłam ,ze w małżeństwie tak jest :lol: Dlatego ja będę jak najdlużej w nażeczeństwie. Mimo wszystko facetom trzeb grozić ,ze trzeba zdobywac mimo wszytko ;)
Paaa
dzien dobry fajna :D wpadam pomachac łapka na dzien dobry :D hehe z tym chlebem to zabawne :mrgreen: a mi waga pokazała kare za wczoraj... 73 kg... dzis głodówa a jak!!!!!!!!!!!!! za kare :roll: :oops:
miłego poniedziałku :)
malmazja - również życzę miłego rozpoczęcia tygodnia :)
Psotnica89 - oj coś w tym jest - nażyczeństwo jest znacznie "pikantniejsze " od małżeństwa :P i wszyscy bardziej się starają :?
Lisia - Coś ty za "kanarka" zjadła , że 73 waga okazała :shock: . Oj pokuta musi być :wink:
ewulka78 - sama się ubawiłam z tym chlebem , bo porównanie do kanarka przyszło mi do głowy już w chwili gdy go miałam w paszczy :lol: . Powiedziałam sobie - NIE MA POŻERANIA KANARKÓW :!: :lol: 8)
Jesi- Kurcze będzie ciężko schudnąć i utrzymać wagę , ale tym razem jestem na naprawdę dobrej drodze . Nie mogę sobie pozwolić na jojo lub porzucenie diety. Mój małżonek chyba zaczyna zauważać zmiany - coś tak czuję przez skórę :P . Co do koleżanki - kurna ta cipka chyba faktycznie znalazła sobie ---- mnie biedną grubaskę , którą trzeba pocieszać i mówić - " no co ty przecież nie wyglądasz tragicznie no... masz przecież ładne .....po minucie zastanowienia ...oczy". Kurna w dupie ,że tak powiem brzydko. Cała będę ładna :!:
Trochę denerwuję się tym ,że mimo nie zżerania "kanarków" i pilnowania skrupulatnie diety waga stoi od 3 dni i ani drgnie. Mam nadzieję ,że po szybkim spadku kilku pierwszych kilogramów organizm zastrajkował na kilka dni , ale po przeczekaniu waga zacznie dalej spadać. Nie będę bardziej ograniczać jedzenia , bo jem około 1100 -1200 kalorii , a przy moim wzroście i wadze mniej nie powinnam. Poczekamy zobaczymy. W sumie nawet jak do lata schudnę 10 kg a nie 20 to żadnego nieszczęścia nie będzie. Każdy kilogram w dół się liczy :!: co mnie najbardziej cieszy to to ,ze najwięcej ubyło mi z bioder i ud - to chyba zasługa masowania, balsamów i ostrych pillingów :D :D :D Ciało też nie jest już tak napięte ( sztywne od tłuszczu). Ciało zrobiło się luźniejsze i wyczuwam dokładnie kuleczki tłuszczyku :? Kiedyś brałam masaże u masażystki - schudłam wtedy 13 kilogramów ( oczywiście dieta też była ). Po kilkunastu profesjonalnych bolesnych masażach miałam dokładnie ten sam efekt co teraz - wnioskuje ,ze robię automasaż dobrze :). Masażystka po rozbiciu tego mojego sztywnego ciałka na luźniejsze, takie jak mam teraz, powiedziała , że wyjątkowo ciężko było to zrobić ( oj pot to się z niej lał potokiem) . Moje ciało przy dużej nadwadze robi się sztywne jak guma z opony od traktora - szczypnąć lub ugnieść - dramat, przy czym masaż jest bardzo bolesny :x . Teraz łatwiej się masuje i tak nie boli :D
Wyrzuciłam wszystkie ciuchy , które wyglądały ohydnie :!: Wszystkie , w których "niby" domu można jeszcze chodzić - cholerka to nawet do armii zbawienia się nie nadawało. Pozostawiłam jedynie przyzwoite ubrania , w których wyglądam choć w miarę dobrze . Oj skromna ta moja garderoba :?
http://i28.photobucket.com/albums/c2...y/104a01af.gif
Fajna, pozdrawiam i życzę udanego nie tylko dietkowo dnia :D
no i trzymam kciuki za to, żebyś szybko zobaczyła na wadze dziewiątkę z przodu :)