-
Fajna witaj mam nadzieje ze z twojm brzuszkiem juz wszystko ok...pieknie dietkujesz oby tak dalej..ja wstyd przxyznac mialam wpadke :oops: :oops: zjadlam kawalek ciasta drozdzowego :twisted: kopa wtylak prosze to moze zmadzrzeje :( ale trudno jedna wpadka mnie nie zlamie :P :P :P choc cos dzis moje samopoczucie kiepskie jakiegos dola lapie .. corcia znow chora :roll: to przez ta walnieta pogode :?
Jutro wielki dzien wazenie i miezenie cekawe czy cos ubylo :P
pozdrawiam cieplo i milego dietkowego dnia zycze
http://www.gify.org/obrazki/12/003.gif
-
hej .
Mam nadzieje ze ten brzuszek to faktycznie po kawie a nie jakis wirus tfu tfdu .
zycze zdrowka i milego dietkowania .Trzymaj sie damy rade:)
Jestesmy silna grupa;-)
-
-
Trzymam kciuki za te -5kg albo -6kg dasz rade i zobaczysz wszystkim szczęki opadną na dół.Pozdrawiam .Miłego dietkowania.Do 17 lutego sporo czasu uda się.
-
-
-
ale te dni lecą - w sumie co dzień o około 20 deko się kurczę.
tak sobie wzięłam kostkę masła - one teraz po 20 deko mają i przyłożyłam do brzucha - fuuuj. warto nie jeść i trochę wymarznąć( mi ciągle wieczorem w łóżku zimno i skarpety noszę) by co dziennie takiej kostki smalcu się pozbywać .
teraz idzie 20 deko , ale jak będzie szło10 to też super.
tak sobie przypominam jak byłam szczupła - zawsze miałam zimne nogi i ręce ( i tyłek :? ), a w brzuchu piszczało i burczało. kurcze nie lubiłam tego , ale w sumie to chyba lepsze niż wstyd przed rozebraniem na basenie lub niemożność kupienia niczego z H&M np. jejku czuję się jak pusty bęben :x .
co do diety - trzymam się fajnie.
samopoczucie - śpiące i siły mniej , choć za to lekko się czuję i wątroba się zmniejszyła ( boczek mi nie wystaje)
kawy pić nie mogę - pusty żołądek się buntuje :( a tak lubię.
ogólnie jest OK.
-
Jak sie buntuje to lepiej nie pij, watroba tez na tym zyska.
Ja nawet jak mialam 25 kg wiecej to zawsze mialam nogi, rece i tylek zimne :lol: Teraz to podobno wieje chlodem na odleglosc :lol: ale co tam, wazne ze sie zmniejszam :wink:
Ciesze sie, ze tak fajnie Ci idzie, nie ma to jak dobre samopoczucie dietkowe :lol:
-
i kolejny dzień diety na boku :D
jeszcze czeka mnie dzisiaj gotowanie spaghetti dla chłopaków - ale jestem po kolacji i dam radę nie paść przy garnkach.
kurcze ,żebym nie musiała codziennie schabowych i innych karkówek smażyć to było by łatwiej z dietą :evil: oni jeszcze zawsze z sosikiem i zasmażką - a chudzielce jak patyki.
jem zupełnie co innego niż mąż i syn . dla trzech osób gotuję cały dzień - masakra . podłożę granat kuchni i będzie koniec. to jakby kazać palaczowi chodzić codziennie na imprezy i kazać podpalać wszystkim pety i zakazać mu palenia :x
dobra - koniec biadolenia
czuję się fajnie :P
dzisiaj jeszcze ze dwa kubaski herbatki i chuk noris na dobre spanie :lol:
do jutra
papa
-
Hej fajna .
Ja tez malzowi dziennie gotuje schaboszczaki ,spahetti i iinne dobrocie ale jestem zawzieta cholera i powiedzialam ze nie to nie .
Dzisiaj mu kupilam nawet jego ulubione orzeszki w karmelu i zelki .
Ja tez lubie ale zawzieta ze mnie baba ;-)
A musialybyscie widziec jego mine w sklepie jak mowie mu no wez sobie a on a Ty ?
A ja no co ja ja jesc nie bede :)
nie wierzyl i chyba jeszcze nie moze uwierzyc ze ze nie zjem :)
pozdrowka i trzymam kciuki za dalsze efekty dietki :-)