Jestem znowu
dzielnie się trzymam i mam chęć dalej się trzymać . Czuję się znacznie lepiej fizycznie niż na początku diety widzę ,że uda mi się w tym roku zdecydowanie tę nieszczęsną 100we rozmienić i to tak z zapasem 2-3 kilo będę robiła wszystko by do tego doprowadzić
Widzę po lodówce ile zjadałam - teraz praktycznie nic z niej nie ubywa( mąż nie bierze nic sam z lodówki - nigdy nie brał bo ja gotuję i serwuję ) i mam wiecznie coś starego do wyrzucenia bo się zepsuło ( jeszcze nie potrafię zakupów robić mniejszych )