Witaj lolka

Moja mała tez ciagle marudna, chociaz jest wyjatkowo pogodnym bobasem, taki typ smieszki, wystarczy ze na nia spojrzysz i juz sie smieje. Zabkow jak nie bylo tak nie ma, co mnie prawde mowiac cieszy z wiadomego powodu, a poza tym im pozniej tym lepiej, zdrowsze są lepiej zmineralizowane itp.

Z noszeniem tez mam problem najlepiej na raczkach i blisko cycka

Oczywiście gratuluję kolejnych straconych kilogramów, u mnie zastój i lenistwo, no i apetyt

Z marudzeniem przy cycku to zgadzam sie z lekarzem :P to pewnie wina zabkow, skoro ladnie rosnie nie ma sie czym martwic, bo to znaczy ze wystarcza mu to co dostaje

Jak przygotowanie swiateczne? Ja juz prawie wszystko zrobilam Chociaz w sumie to i tak nie wiem po co, bedziemy sie objadac, zamiast chudnac No ale swieta sa raz w roku Jeszcze czekaja nas dwie wigilie...