-
Wielkie GRATULECJE One już nie wrócą - na początku faktycznie bardzo szybko się chudnie i te kilogramki już nie wracają A jak chcesz, żeby Cię ochrzaniać za wpadki to proszę bardzo Możesz na mnie liczyć Ja też nie lubię odchudzania na pół gwizdka, bo po pewnym czasie się zatracam i zaczynam z powrotem jeść jak wcześniej - dlatego rozumiem Twoje podejście
Trzymaj się cieplutko
-
Jasne,że te kilogramy już poszły do lamusa Najważniejsze to motywacja ;D Aha no i mam nadzieję że jak wypróbujesz moje przepisy to CI posmakują Polecam i życzę smacznego
-
Pieknie kilogramy od ciebie uciekaja!!! tak trzymaj!
A do niedzieli jeszcze dwa dni wiec jak utrzymasz take tempo to pewnie bedzie przynajmniej 0,5 kg mniej
Milej nocki
-
Gratuluje syropinka pierwszy sukces za Tobą
Dalej będzie z górki
Nie przejmuj się małym grzeszkami tylko nie poddawaj się tak łatwo
i walcz pomimo małych upadeczków
Pamiętaj ,że Ty wszystko możesz
Wierze w Ciebie
pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do siebie
-
Ale się zaniedbałam, znaczy forum, bo dietę staram się trzymać.
Jakaś przygnębiona jestem. Przestałam się ważyć, bo chyba robiłam to za często i stało się moją obsesją i jakoś mi ta waga fiksuje. Raz wchodzę to 96, następnym razem 94,8. Do tego mam jakieś problemy natury kobiecej i to chyba wszystko przez to.
Nieuporządkowana jestem.
Wczoraj zaczęłam czytać książkę "Anioły i demony" Dona Browna. Jestem zafascynowana sposobem pisania... to stary bestseller, ale nie wiem jak mogłam na to nie trafić wcześniej...No tak ostatnie lata 2005 i 2006 to byył lata szydełkowe i robótek ręcznych, a ja moge albo jedno albo drugie... Na więcej nie mam czasu.
Teraz pozaglądam na wasze wąteczki.
-
Nie waz sie codziennie - to podstawa. A problemy natury kobiecej tez niestety lubia figle w wagowych sprawach platac - wiec moze wizytka u gina?
-
Przed okresem zawsze tak jest. Ja też tak mam a czuję sie jakbym zjadła słonia. Taka ciężka że nie wiem. I masz rację waga stała się TWoją obsesją, nie waż się częściej niż 2 razy w tygodniu. Naprawdę to pomaga bo oczekujesz tego a nie jest to obowiązkiem.
-
Zmieniam taktykę...
Będę pisać częściej na moim forum, a na wasze będę zaglądała. Za dużo czasu mi schodzi przed tym komuterkiem. A mając dwójkę dzieci małych i im trzeba poświecić trochę czasu. Cały dzień w przedszkolu, a potem matka jeszcze zajęta.
Potraktuję mój wątek jako moją spowiedź z dietowania itd.
Teraz to mi się trochę załamało,ale odniosłam inny sukces !!! Po roku i 10 miesiącach moja córca stweirdziła że dydusie są "beeee" i nie karmię jej już piersą! Jak ją chciałam sama odstawić to nie miałam na tle siły, teraz ona tak postanowiła i obu nam jest dużo lepiej. Za to ja męczę się z nadmiernym obciążeniem
Ale przetrwam... a potem ostro za dietkę, bo nie muszę już uważać za bardzo żeby jej nie zaszkodzić.
Kupiłam chrom na słodyczko, więc będzie łatwiej
Kupiłam też płytkę z ćwiczeniami pilates i kick&burn. Bardzo mi pasują i będę ćwiczyć, ale jak mi ciężar "odpadnie".
To tyle chyba na dzisiaj.
-
Pisanie o wszystkim bardzo pomaga, tak wiec zachecam Cie abys robila to jak najczesciej, ale nas tez od czasu do czasu odwiedzaj z kciukami lub kopniakami
-
To super,że mała powiedziała ze są "beee" lepiej dla Ciebie. Trzymam kciuki mocno za odchudzanko Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki