-
Ah! Z tego wszystkiego zapomniałam, że nie jest to mój pamiętnik...może zmienie temat?? :P Sama nie wiem...
-
pewnie,że mozesz byc laska!!! watpisz??? jak smiesz??!?!?!??!?
-
No wątie, bo nawet sobie nie potrafie tego wyobrazić
-
mrauuuuu przesz my laski będziemy jak nie wiem co!1 tylko trochę samozaparcia, odwagi, siły woli i optymizmu!!!
-
Nie pisze, bo nie wiem co.
Coś z psychologii. Mi babka powiedziała, że jak poprawie relacje z ludźmi to schudne. Tzn. nie z samej siebie, ale będzie mi łatwiej.
Może coś w tym jest? Tylko czemu to jest takie trudne...
-
Wróciłaś na forum, więc poprawiłaś stosunki z nami- teraz zaczniesz chudnąć
-
Oj, chyba wiesz co mam na myśli. Chodzi mi o prawdziwych ludzi (nie żebym miała was za nieprawdziwych ) w realu. Żebym miała przyjaciółki którym będę się zwierzać z kłopotów i śmiać się z nimi...
Bo ja odludek jestem
-
Zamieszczone przez
Westalka
Oj, chyba wiesz co mam na myśli. Chodzi mi o prawdziwych ludzi (nie żebym miała was za nieprawdziwych ) w realu. Żebym miała przyjaciółki którym będę się zwierzać z kłopotów i śmiać się z nimi...
Bo ja odludek jestem
Nan ! wreszcie Cię dopadłam
Ja tez jestem odludek... tak Twój wpis mnie zastanowil czy moze i moje relacje z ludźmi nie powinny ulec poprawie, i czy to nie spowodowałoby jakiegoś łatwiejszego chudnięcia?
Tylko wiesz, ja zawsze- nie wiem, chyba błednie, myślałam i myśle nadal, że kontakty z ludxmi poprawia się jak już schudnę.. bo ja będe się mniej wstydzić, chowac, krępować, odmawiać itd. A i inni przestana sie mnei wstydzić, gdzieś zabiora, no ze tak powiem przedmiotow: będę atrakcyjniejszym wyborem.
-
Witaj Katharino . Całkiem prawdopodobne, że mogłoby Ci było lżej przy odchudzaniu jakbyś przestała się wstydzić samej siebie. Nie wiem czy zauważyłyście, ale we wszystkich gazetach, programach itp. dla grubasów odchudzających się jest kącik: jak dobrze się ubrać, malować, dbać o ciało itd. Pomyśleć można: a po co? Przecież jak schudne, to zacznę się ubierać, malować...a tu klops bo odchudzanie trwa dłużej niż tydzień. Czy idzie wytrwać w tym stanie tak długo?? Ja myśle, że już jesteśmy w takim wiieku, że nie powinno nas spotkać przykrości od strony rówieśników. Niby dlaczego by mieli z nami nie chodzić i rozmawiać?? Czym się różnimy od siebie??
To samo przecież może powiedzieć osoba o rudych włosach bo jest inna (no i rzadziej spotykana ), a wcale tak nie jest. To czy ktoś nas lubi czy nie zależy tylko i wyłącznie od nas samych.
Sama zauważyłam, że to nie jest tak, że wszyscy się odemnie odsuwają, bardziej ja się odsuwam od innych...
-
W sumie to trafnie to napisałaś. Akceptacja otoczenia zaczyna się przede wszystkim od samoakceptacji...może nie załatwi ona wszystkiego ale na pewno będzie łatwiej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki