Poludnica to dobrze że dołek poszedł w zapomnienie I co kupiłaś te odświeżacze ??
A ty trufla nie piłuj tak tych krat bo cie jeszcze do tartaku zatrudnią albo bóg wie gdzie i bedziesz tyrać na pełen etat :P
Poludnica to dobrze że dołek poszedł w zapomnienie I co kupiłaś te odświeżacze ??
A ty trufla nie piłuj tak tych krat bo cie jeszcze do tartaku zatrudnią albo bóg wie gdzie i bedziesz tyrać na pełen etat :P
11 dzień
Jakoś idzie Bynajmniej jeszcze nie zwariowałam z głodu, choć bywają trudne chwile.
Na śniadanie zjadłam czerwonego grejpfruta i wyobraźcie sobie, że się najadłam Czym?! Nie, no w sumie, wcale mi nie przeszkadza taka sytuacja. Jem i chudnę- czego więcej chcieć? (ciasteczek!!!!! - Trufla)
Odpukać, waga elegancko spada. Po 10dniach diety jest mnie 3,6kg mniej. To cieszy, choć wkurza mnie moje podejście. Jestem zachłanna i chciałabym więcej i więcej, ale czuję, że choć mało kto o tym mówi, wiele jest podobnych do mnie osób.
bes_xyfki o tak, nie zazdroszczę Na razie nawet nie polecałabym tej diety. Skorzystasz, (jeśli będziesz chciała) w momencie, gdy Twój organizm przestanie reagować na dietkowanie i waga poważnie stanie. Wtedy dieta oczyszczająca jest idealna A poza tym, to bardzo się cieszę, widząc Cię w moich skromnych progach! Poznaj- oto Trufla (Trufla wyciąga łapkę- cześć- T.)
mejdejka75 dawno mnie tu nie było ^^ Mam nadzieję, że trochę zostanę
FaFnIeJsZa Ty wiesz, że Śmierdziel się chyba przeraził i przestał tak wanieć Co do Trufli, to śpi słodko zwinięta w kłębuszek. Kurczę, chuligan udaje aniołka!!! (he, he, he- Trufla)
no właśnie też pomyślałam, że zostawię sobie to na jakiś zastój - chociaż pewnie też nie 6 tygodni, a z tydzień - dłużej u mnie nie ma co - organizm potem schizuje
a co do spadku wagi - sama na pewno sobie zdajesz sprawę z tego, że 3.6kg w 10 dni to i tak bardzo szybko - ja po tygodniu diety zaczynałam w duchu prosić o zwolnienie tempa spadania wagi, bo następnego jojo już nie przeżyję :/
pozdrowienia znad morza
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
bes_xyfki oczywiście, że wiem, ale... Człowiek by chciał mieć wszystko na już... Ech... Tłuszczyk przyrastał latami, więc teraz muszę cierpliwie go zrzucać, nie ma przebacz
Staram się jakoś pocieszać. W końcu trochę już schudłam, jestem na diecie, robię wszystko jak należy, by osiągnąć swoją wymarzoną wagę Miałabym powód do rozpaczy, gdybym tego wszystkiego nie robiła
Za chwilę wpadnie do mnie mój boy, więc pędzę się upiększyć! Do przeczytania później!
3,6 kg w 10 dni a ta jeszcze narzeka...normalnie Tobie się porządne lanie przyda
o rany, rany! Już nic nie mówię! W końcu przyznałam się do własnej głupoty Dobrze wiem, że tak szybko to nie schudnę, zresztą i tak (odpukać) waga ładnie spada :P
Kręciłam dziś na kolację sok z marchwi i jabłek. Rodzice przytachali jakieś zielone jabłka mutanty, a na ich twarzach malowała się pełnia dumy, że TAKIE pyszne jabłuszka mi przynieśli. Myślałam, że mi ryj przenicuje na lewą stronę, takie to było niedobre! KWAŚNE!!! Strasznie, niewyobrażalnie kwaśne! Jeszcze jak cytrynie jestem w stanie wybaczyć jej kwaśność, tak jabłku po prostu nie można Fu, fu, fu i jeszcze raz fu! Poplułam się, poplułam i wypiłam... jak to moja świętej pamięci babcia mawiała "głód najlepszy kucharz"... :P
12 dzień
Tak! Do końca diety oczyszczającej zostało równo 30dni, jednym słowem miesiąc Dużo Ale nie dam się! Spróbuję wytrwać
Waga powolusiu spada. Baaardzo miłe uczucie Pomijając fakt, że jedzenie mam nie za dobre, to nie chodzę głodna i mam dużo energii No, może nie w te chwili, ale to wina zarwanej nocy Spaaaać... zieeew...
Dziś będę miała wyśmienity obiad. Gotowane brokuły z jarskim leczo! NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ! Ślina kap, kap, kap...
Był obiad i była kolacja. Co więcej? W sumie nic. Dietkowo mam trochę ciężki dzień, bo pojawia się u mnie kompulsywne jedzenie (jem i piję za dużo). Na szczęście trzymam się ustalonego menu.
Chyba powinnam się zabrać za balsamowanie, bo nawet się już wyposażyłam w odpowiednie mazidła, ale jakoś nie potrafię. Zaraz dostanę ochrzan od Dzioobka i słusznie :P
Trufla ma sie dobrze- właśnie się obudziła i wskoczyła do kołowrotka, a Śmierdziel przekwitł- co nie znaczy wcale, że nie ma już następnych pączków
Żałuję, bo nie mogę wyjść na swój rytualny wieczorny spacer z psem, ale robiiłam dziś odrosty i jeszcze schnę
13 dzień
Mam wrażenie, że piszę do samej siebie Może powinnam edytować poprzednie wpisy zamiast tworzyć nowe, jak to nakazują na niemal każdym forum :P
Choooodź, tu do mnie Trufla, wskakuj na ramię, poczytamy, co tam "słychać" u dziewczyn (i Kubusia ).
Ale zanim to zrobię, to pochwalę się, że 12 dni diety za mną. Jako, że Dzioobek jest na tej samej, co ja, zaraz polecę sprawdzę, jak ona się czuje. Ja mam się dobrze, choć wczoraj było trochę gorzej. No, ale nowy dzień, nowa energia
Waga znowu troszeczkę spadła. Dziś już mogę się pochwalić okrągłym ubytkiem- równe 4kg. Czyli ważę 86kg. Wciąż nie wygląda to dobrze Drzaźni mnie te 8 z przodu, a do 7 jeszcze daleka droga. Dlatego biorę się w garść i walczę dalej!
Zakładki