Przedewszystkim walcz :D Nie ma co się poddawać :D:D :) Grzeszki zawsze będą i nie ma co się oszukiwać ;) Jak ja to mówie : Czasem trzeba :D:D
Kochana wierzę w Ciebie ;)
Wersja do druku
Przedewszystkim walcz :D Nie ma co się poddawać :D:D :) Grzeszki zawsze będą i nie ma co się oszukiwać ;) Jak ja to mówie : Czasem trzeba :D:D
Kochana wierzę w Ciebie ;)
hej hej-no coz-stalo sie...najwazniejsze,ze nie przytylas,ze sie dosc szybko opamiętałaś i jak sama piszesz-wracasz na plan boju :) trzymam zatem mocno kciuki!!!
Świąt pełnych prawdziwej radości!!!
ALLELUJA!!!
No i znowu powracam na tarczy . Mam nadzieje ze teraz ja uniose. Moja waga sie trzyma . Chociaz tyle z tego dobrego ze utrzymala ja i teraz wiem ze jestem w stanie to zrobic.
W sumie nie jest zle - nawet kilogramek spadl. Teraz musze zjechac jeszcze 10 kiloskow. Mam nadzieje ze mi sie uda. Zaczynam od teraz . Potrzebuje niestety waszej pomocy ......
Mój chłop reinstalował system w miom kompie... - stąd nie miałam dostępu do netu. Teraz nadrabiam
Pozdrawiam jeszcze świątecznie i życzę mnóstwo sił do walki o szczuplejsze lato :)
A tak wyglądała moja święconka (zdjęcie robiliśmy kilka godzin temu)
http://c.wrzuta.pl/wm2630/fee5972c00...6/P1010225.jpg
UWAGA : To nie jest fotomontarz
gratuluje zgubionego kiloska :) najwazniejsze ze kilogramy w dobra strone sie poruszają!
a co do naszej pomocy to oczywiscie masz to jak w banku tylko sama tez musisz nam regularnie zdawac raporciki o tym jak Ci dietkowanie idzie :)
a jak tam po swietach???
Ehhh.... I znowu powracam z opuszczona glowa... Niestety... Dieta zupelnie poszla w odstawke ale mialam troche problemow. Nawet sie ostatnio nie wazylam aby sie nie przerazic.... wiec zaczynam od nowa. :oops:
Dzisiaj zjadlam : 2 bulki - czyli 226 kcal
Serek wiejski - 200 kcal
Jogurt - 213
dwa redbulle ( nie moglam sie bez nich obyc bo musze pracowac a spac sie chce) - 250 kcal
No oczywiscie bilans beznadziejny ale postanowilam ze napisze bo moze chociaz troche mnie to zmotywuje. Postaram sie coraz bardziej kontrolowac i trzymac tysiaczka. Mam nadzieje ze sie uda jakims sposobem
Olaaaaaa! Ola, Ola, Olaaaa! :D:D:D:D:D:D:D
Jak już mnie wytropiłaś, to ja Ciebie też potropię :D
Lecę w świat załatwiać sprawy, a popołudniu Cie nawiedzę :D
Buzi, mój szczupaku! :D
I co tam u Ciebie slychowac???
Buziaczki!!!
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...28268361_d.jpg
Nastapila wiekopomna chwila gdy po raz kolejny podnosze sie z upadku. Przytylam sporo, ale teraz wiem ze moge spowrotem powrocic do jedynej slusznej figurki. Bardzo zmotywowaly mnie moje ostatnie zdjecia na ktorych wygladam wprost koszmarnie.
Od wczoraj zaczelam od nowa i tym razem musze wytrwac !!
Poki co dzisiejsze menu to:
- pol bulki grahamki
- pol plastra sera zółtego ( powoli go musze odstawiam bo chyba jestem uzalezniona) :lol:
- bialko jajka
- ogorek kiszony
czyli sniadanko to 250 kcal
Na lunch planuje serek wiejski lekki, ogorka kiszonego albo i dwa, papryke i moze pomidorka a potem jogurcik czyli sumarycznie wyjdzie 220 kcal
z obiadkiem jeszcze nie mam pomyslu zupelnie.... pewnie cos wymysle ale spokojnie mam jeszcze czas.