Dzisiaj zmienilam strazniczka .... Jest juz na nim podwojna siekierka czyli 77 coraz blizej do celu chociaz ciagle bardzo daleko .
Dzisiejsze menu to :

Sniadanko - jogurt pitny activia ( 160 kcal)
Obiadek - 4 kawaleczki soi ( 220 kcal) + surowka wiosenna ( 99 kcal) + ogorek ( 12 kcal)
Podwieczorek - 3 mandarynki ( 30 kcal)
Kolacja - twarozek z bazylia (132 kcal) + wasa light ( 21 kcal) + serek topiony hochland (43 kcal)
Potem - 2 herbatki ze slodzikiem - (10 kcal)

Wychodzi 697 , czyli 700 kcal - malutko strasznie ale teraz juz za pozno na dopychanie , a w dodatku wczoraj troche popilam i dzisiaj moj organizm caly dzien trawil . Jutro zjem dokladnie 1040 kcal - juz mam plan ulozony .
Impreza byla super tylko znow skonczyla sie wracaniem w poziomie bo pilismy jakas straaasznie mocna wodke z gwinta i bez popity Na szczescie szybko wchodzi ... Nie wiem kto wpadl na taki pomysl ale dzisiaj mialam go ochote zabic ....