Kamcia, to uwazaj na wyjezdzie i mysl o nas intensywnie!! moze Ci apetyt odejdzie :wink: :lol:
Wersja do druku
Kamcia, to uwazaj na wyjezdzie i mysl o nas intensywnie!! moze Ci apetyt odejdzie :wink: :lol:
Kamcia ma chyba rozdwojenie jaźni :evil:
Piszę tu jak to pragnę być szczupła , jak tego pragnę, ble ble..., a następnie kupuję gigantyczną zapiekankę i ją zjadam, że ciasta nie liczę :evil:
Trzeba przyznać, że to forum bardzo mi do tej pory pomogło :D Nie wpadam w melancholię, nie płaczę nad swoim losem i cieszę się życiem :D
Tylko czasem myśl się zrodzi, że tą nimfą to chyba na emeryturze zostanę :lol: :lol: :lol:
Ostatnie zdanie wywołało uśmiech na mojej twarzy, bo ja też tak czasami mówię :lol:
Kamciu droga, myślę, że zjedzenie zapiekanki nie jest złe, jeśli inne posiłki są w porządku. Jeśli jest zjedzona jako konkretny posiłek, a nie przegryzka, to w porządku. Nie popadajmy w przesadę. Lepiej zjeść zapiekankę, niz się skręcać z głodu. A ciasto...zjedzony kawałek czy nawet dwa to też nie porażka. Gorzej, jak wpierniczamy ciastka do oporu, bo takie pyszne i kończymy wtedy, jak nam niedobrze.
Chyba najlepsza z wszystkich możliwych diet jest MŻ, po prostu zwyczajnie mniej jeść, a niech nawet bedzie zapiekanka od czasu do czasu albo kawałek ciasta. Wystarczy zjeść po prostu mniej.
Nam oczywiście trudno zachować umiar w jedzeniu, ale tego właśnie trzebaby się nauczyć.
Czekolada? A czemu nie...ale kostka lub dwie itd itd.
Ja tego hamowania w jedzeniu nie mam. Ale bardzo chcę się tego nauczyć.
Tego Tobie też życzę. :)
Dziękuję Owocku :D Masz rację a ja się nie poddam !
Dziś wcięłam kebab. Wybrałam mniejszy, ale i tak to był gigant. Od dawna mnie na niego kusiło :roll: Obiecałam coś sobie przy tym i Wam to też obiecuję:
Jak schudnę będę sobie pozwalać na niego raz w miesiącu, a póki co rezygnuję z wszelkich fast foodów.Jeśli wytrwam przez miesiąc to sprawię sobie jakąś przyjemność- może kosmetyczkę, tak dawno się do niej wybieram?
Raz w tygodniu będę jadła coś słodkiego w sensownej ilość. Jeśli będzie mnie bardzo ciągnęło zjem suszone owoce lub orzechy itp oczywiście w sensownych ilościach :D
I ostatnie...Nie będę liczyć kalorii a jedynie kierować się jakością potraw i wielkością porcji.
Na więcej mnie na razie nie stać. Wprowadzę modyfikacje jak będę na to gotowa :roll:
Jedno mnie cieszy- nie utyłam, nadal ważę 75.
Zaczynam od jutra. Trzymajcie kciuki, żeby wróciła dawna Kamcia :D :D :D
Trzymamy.
Tylko pamiętaj, mniejsze porcje tez rozsądnie. Talerzyk warzyw, to tyle co nic, a talerzyk normalnego obiadu (ziemniaki, mięcho sos, surówka), to już sporo karolków (choć mniej, niż talerz, co nie?)
Czuję się jak osoba uzależniona, która musi walczyć z nałogiem :roll:Cytat:
Zamieszczone przez athshe
Nie ty jedna...
Ja to bym mogła siedziec i jeść. Na okrągło. Dla samej przyjemności jedzenia.
Nie piję, nie palę, seksu nie używam (za częśto, chyba ze się jakis przygodny facet nawinie) to jakieś przyjemności z zycia muszę mieć??
kamitaniko, postanowienia dobre :)
bierz się prędko w garść :)
pozdrawiam
Kamcia, rozumiem Cie az za dobrze!
Uzyczam troszke silnej woli, ostatnio jej mam bardzo duzo :wink: :lol:
I pamietaj co nam, a przede wszystkim sobie obiecalas! Kosmetyczka czeka! :lol:
Kamcia, trzymamy się dzielnie!
Twoje odczucia są mi takie bliskie.
Ale czego chcemy najbardziej?
SCHUDNĄC
I tego się trzymajmy :D
Powodzenia dzisiaj!
Pisz, co u Ciebie. Razem przepędzimy głoda :lol:
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...et-5471327.jpg