Dziękuję dziewczyny za wsparcie Co do wylewania moich żali...
To chyba czas pewne rzeczy nazwać po imieniu, zabrać się za przemeblowanie swojego życia a nie ciągle się oszukiwać.

Dziś śniadanie idealne.
Drugie śniadanie idealne
Obiad...no cóż jedzony w chińskiej restauracji...ryba...w panierce...smażona na tłuszczyku :P surówka,ale nie brałam żadnych frytek,ryżu ani nic takiego myślę,że ok lepszych opcji nie było
kolacja jedzona u teściowej- nie najgorzej...2 malutkie kromeczki chlebka razowego...posmarowane cieniutko niskokaloryczna margaryną...Jajeczko malutkie w sosie majonezowo-śmietanowym mało sosiku i odrobinka konserwy rybnej-dosłownie łyżeczka.
To ogromny sukces.Teściowa pytała,czemu tak mało zjadłam...Przyznałam sie do diety.Trochę z nią na ten temat porozmawiałam.Ona wie,że ja lubię dużo jeść.Uprzedziłam ,ze to że nie jem dużo to wynik diety a nie tego,że coś mi nie smakuje.Chwilę pogadałyśmy.
Wiecie...w końcu musiałam powiedzieć...ulżyło mi
to nie jest taka teściowa z dowcipów...To mądra i miła osoba i zawsze miałam z nią dobry kontakt.mogę powiedzieć,ze jest dla mnie jak matka i zależy mi na jej zdaniu na każdy temat.Pochwaliła moja decyzję, nie dawała DOBRYCH RAD i nie była ciekawska
Czuje się super Dziś sie tyle nachodziłam,że nie żal mi żadnej kalorii
Pozdrawiam Was kochane