-
kurcze.. a ja nie utrzymalam.. swietrdzilam!! aco?? teraz nie jestem na diecie.. i tak bardzo tego zaluje.. kurde.. ja juz wazylam 82kg.. kurde.. niedlugo bym byla na 7-mce... ale poczekaj.. zaczne Cie gonic!!! co do rowerka.. napewno go sprowadze!! tylko musimy sie przeprowadzic.. my teraz wynajmujemy mieszkanko w ktorym jest pokoj ok 9m2.. zeby rozlozyc kanape.. musimy wyniesc stol do kuchni.. tak tu malo miejsca.. i neta nam nie chca zalozyc.. i nie mam pralki musze prac recznie.. tzn nogami.. wrzucam wszystko do brodzika od prysznica.. stawiam se stolek z boku.. wkladam syry do srodka i magluje pranie.. taka nowoczesna ekologiczna bezpieczna dla tkanin forma prania wyobraz sobie )) suma sumarum: szukamy mieszkania.. tym razem wiekszego.. i tam na 100% sciagne sobie rowerek!!!! bo jak inaczej?? mam biegac?? z moim biustem?? albo se go naciagne do kolan albo oderwe..
od stycznia-lutego (czytaj: od wyplaty) zaczne chyba na basen chodzic )) a narazie musze wykombinowac jakis ekwiwalent rowerka.. zeby nie bylo ze Ci muzowanie oddaje tak za freee.. o nie.. :P
co do slubu.. i ze mwoisz ze niektorzy nie wierzyli ze jestescie malzenstwem.. kurde.. to jest wybitnie zadki ale za to wiele mowiacy komplement.. nienasyceni pewnie byslicie.. heheheeee.. zbereznico.. coscie na tym parkiecie wyrabiali??
heheheheeeeeeeeee..
co do pracy.. bardzo pro-odchudzajaca moim zdaniem.. wiesz?? bo tak:.. M. nie ma.. siedzisz czesto w domku i nie chce Ci sie nawet make-upowac.. zamiast tego w podkoszulku poplamionym jajkiem.. a to nie zdrowo dla psychiki.. a tak.. no wiesz.. probujesz.. patrzysz w lusteko.. upoekszasz sie.. przpominasz sobie te czasy.. no wiesz od razu sie chce odchudzac ) no nie? no i fajnei bedziuesz miala bo nie zaniedbasz mili.. zwlascza ze to jak mi sie wydaje bardzo wazny okres dla jej rozwoju ))
nooo.. ja dzis melduje.. ze przez 5 godzin zasowalam z 7,5kg plecakiem po galerii dominikanskiej.. jest to dowod mojej wielkiej madrosci!!! najpierw weszlam do alberta zobaczylam jakie sa super tanie ziemniaki i kupilam ponad 7kg.. apotem poszlam na zakupy i lazilam z tym na plecach.. wpadlabys na to Edytko?? heheheeee.. malo kto jest taki madry jak ja.. ale jakby nie bylo.. napewno cos tam dzieki temu spalilam..
duzo dosc zjadlam.. pol zupki chinksiej rano (przed wysjciem) i teraz:
puszke brzoskwin 750 ml..
ryz z soczewica
drugie pol zupki (tej z rana)
5 plackow ziemniaczanych..
iiii.. eeeeeee.. to wszystko na kolacje..
nie.. naprawde naprwade nie moge glodzic sie caly dzien..
od jutra zaczne sobie brac jedzonko w pojemnikach w trase.. a co!!!!
musze zaczac nadrabiac za Toba ))
ps: 81-84kg!!!! jak narazie rzadzisz Edytko!!!! napewno wygladasz pieknie.. ale ale.. czujesz ten oddech na karku.. to ja sapie z tylu.. jescze troche i Ci zaczne marchewki skrobac.. stzez sie :P HA HA HE HE!!! (taki smiech zlego charakteru :P)
-
No to Ci powiem że mnie rozbroiłas tymi ziemniakami Taki relaksacyjny spacer dla zdrowotności ha ha ha Kurcze późno juz troche,pora odpocząc a -jakos sie ostatnio z czasem wyrobic nie moge a tyle bym Ci chciała poopowiadać Musze sobie inaczej zorganizowac dzień żeby miec czas popołudniu na pościki do Ciebie żeby już wieczorkiem dostawac Twoje odpowiedzi no i znaleźć czas na usadzenie mojej szanownej D na rowerku bo przez ostatnich kilka tygodniu pozwoliłam mu troche podrdzewieć. Sama sie musze troche odrdzewić żeby miec dobra kondycje bo juz za tydzien wraca moje AJLOWJU Jezu jak sie ciesze!Dzis uczynilam pierwszy krok do powrotu do mocno dietkowego trybu życia.Troche mniej oryginalny niz Twój kartoflowy pomysł ale też wybrałam warzywa Nagotowalam sobie odchudzającej zupy kapuścianej i jade na niej od południa.Powiem Ci nieskromnie że wyszla całkiem całkiem Nie jest to najlepszy moment na rozpoczęcie dietkowego katowanka bo jutro pierwszy dzień @ i jestem cukrospragniona na dodatek wygląfam jak pompolinka aka wielkie O , no ale musze sie mocno spiąc bo tydzien czasu na powrót do siódemek to naprawde malutko.Miałam cały rok na to żeby zaskoczyc M waga z siódemka z przodzie i co? I zostawiłam sobie to na sam koniecTwoja w tym głowa żeby mnie ak zdopingowac żeby sie udało Chce czuc ten Twój oddech na szyi (i niech to nie będzie tylko kartoflowy bezdech ) A ja pomoge Tobie żebys jak najszybciej skrobała te marchewki a nie tylko 7,5 kg świeżo zakupionego promocyjnie balastu Swoją drogą-u mnie w mieście jest dużo dużych tanich mieszkań-było by miejsce na rowerek I nawet basen mamy I neta by nie trzeba montować I nawet zupą kapuściana się podziele
-
och.. no to bylo prawie wszystko czego mi potrezba.. tanie mieszkanko do wyjacie by mozna bylo dokladac na tanie mieszkanko do kupienia.. basenik.. ehhhh.. we wrocku wzystko z wyjatkiem tanich mieszkanek i ciebie wlasciwie.. jak nie wyjdzie mi we wrocku to sie spodziewaj ze zaczne mysle o nowym saczu :P heheee.. a teraz:
HA!!! wymyslilam jak tymaczasowo zrownowazyc sobie rowerek!!!! mianowicie!!! ping-pong.. mam tu warunki tzn mam kafelki na podlodze i moge zrobic takiego ping-pongowego squasha!!! ha!!! tymczasowo.. ale zawsze.. oprocz tego zaczne robic 6-tke weidera.. i 3 razy w tygodniu bede biegac (zaloze 2 staniki i zapne za najwazsze haczyki!!!!
wiem ze ten ping-ong to nie to samo co rowerek. raczej wlasnie bieganie.. ale postanowilam liczyc czas na minuty.. i bieganie i ping-shuasho-pongowanie i weiderka!!! ha!!! noo zebys se nie myslala ze Co ustapie tylko dlatego ze tymczasowo nie ma rowerka..
Dzis zrobie juz tylko weiderka.. ale od razu z gorty lolajnie uprzedzam ze lepiej od jutra wsadzaj pupke na rowerek bo ja na ostro zaczynam.. ja chcesz pozostac w koronie muzy.. to lepiej uwazaj :P heheee..
wiec laska.. ustalamy sobie cel 1..
TY: 79 do chwili powrotu M.. (masz 7 dni)
JA: 85 do tej samej chwili (7 dni)
mysle ze nam obu bedzie latwo w miare bosmy obie nie cwiczyly za duzo.. i teraz mamy wode do zrzucenia..
koniec olewania!!! dupeczki w troki i jazda!!!!
swoja droga.. jak to zardzewialas?? za 7 dni wraca twoj milosc twego zycia, ojciec Twej corki, rozkosz Twego serca.. a ty masz kiepska kondyche?? no co Ty??.. ale jak ty chcesz wykorzystac do ostatka jego obecnosc jak masz kiepska kondyche?? co?? niech chlopak padnie ze zmeczenia.. heheee )) trezba to wykorzystac.. lepiej zeby on prosil o przerwe niz Ty.. hehe.. jesli wiesz co mam na mysli :P
a co do okresu.. ponoc latwiej sie chudnie podczas okresu wlasnie.. gdzies czytalam.. ale nei pamietam czemu.. kapusciana zupa.. tez dobrze.. baardzo dobrze
nooo.. ale wracajac do sprawyyy..
START!!! heheheee. nie zartuje leze w wyrku.. ale chce Ci zonajmic ze jak koncze z forum to smigam robic weiderka.. wiec moj ziemniaczany oddech juz sie tam w tle pojawia :P uwazaj Edytko.. hehehee
-
ha!!!!!!! zrobilam wczoraj weiderka.. i dzis tez bede robic!!!! (z tym ze mam zakwasy i jescze raz ponawiam dzien p0ierwszy...) i caly dzien praktycfznie bylam w ruchu.. bo po szkoleniach poejechalam na zakupy znow.. i zjadlam dzis na oko ok 300kcal i to w 3 posilkach!!! (tzn jeszcze zjem.. ale chwale sie zeby nie bylo ze bedziesz muza do konca.. cxzujesz juz moj karto0flany oddech na karku?? heheeeeeee
caluski
-
hej Edytko.. pewnie zajeta jestes.. ale to nic.. ja se tu bede grzecznie na Ciebie czekala.. zgaduje ze Twoj men wczoesniej przyjechal.. i jestes teraz BAAAAAARDZO zajeta.. heheeeeeeeee.. baw sie dobrze Edytko.. i wycyckaj kazda sekunde tego czasu razem )) domyslnie zgaduje tez ze nie musze sie martwic o Twoja dietke.. niewazne ile zjesz.. napewno we dwoje spalicie to bardzo szybko ..
caluski czekam)
-
Marzenko na szczęście juz jestem a powodem nieobecności nie byl niestety powrót M tylko problemy z komputerem.Więc póki co jeszcze przez chwile musze spalac kalorie w pojedynke-bez kudłatych skojarzeń prosze A co Twojego przekonania o moim dietkowaniu...hmmm...na wadze 83 Jak utrzymam przez tydzień to zmienia avika.Jakos nie ekscytuje sie tym wynikiem bo wczoraj strasznie zgrzeszyłam...tort,ciasto,sałatka i pół gołąbka...i to tylko spis treści po osiemnastej...pierwsze urodziki córki mojego brata Podobno nie wolno odmawiac żeby w życiu słodko było. No cóż jak znów sie troche rozpulchne to przynajmniej będe wiedziała po czym-bo najgorsze jest gdy sie trzyma ścisłą dietke a tu nagle jakis kilogramek zupełnie z nikąd. A Tobie moja droga to ja musze pogratulować: zaczne od konca czyli od spadeczku wagi Goń mnie goń-strasznie mnie to nakręca Po drugie gratuluje pracy-obys jak najdłużej byla zadowolona Myśle że to wcale nie musi byc trudne bo znasz sie na rzeczy a poza tym nie da sie Ciebie nie lubić a dobry klimat w pracy to 99 % zadowolenia.A po trzecie-teraz cofne sie troche wstecz- to gratuluje Ci decyzji o wyjeźdźie.To dobrze że jesteście Razem. Razem wszystko sie układa w szczęślwą całość Dlatego tak niecierpliwie czekam.Moja lepsza połóweczka wraca we czwartek wieczorkiem.Ale sie nie moge doczekać.W czwartek po pracy zabieram sie za ubieranie choinki żeby jakos czas szybciej zleciał bo chyba jajo zniose z niecierpliwości I przyjedze mój prezencik i juz wtedy zacznął mi sie święta
Póki co musze sie mocno sprężyć i wziąć sie w garść-przede wszystkim rowerkowo.Brakuje mi Twojej rowerkowej "współpracy "... Wiem napewno że do siódemki nie dotre przed czwartkiem-obym 82 zaliczyła to bedzie sukces.Wiem że kilogram na tydziń to najlepsze dietkowanie-trzymajmy sie tego to nie bedzie joja. Postanowiłam mądrze sie odchudzać.Spotkałam kika dni temu znajomą-była napawde sporm grubasem-schudła "zaledwie" 10 kg i jest - szczupła.Nie mogłam sie jej nachwalić-zapytałam jak to zrobiła-w odpowiedziła dowiedziałam sie że wpakowała sie w tak paskudną anemie,że nie moze sobie z nia poradzić. Juz nie zazdrościłam.Coraz częściej nachodza mnie myśli o powiększeniu Rodzinki.Jeszcze nie teraz-za "chwilke ' ale myśle przede wszystkim o tym,że musze być zdrowa - a sczuplejsza-owszem-bo tusza zdrowiu nie pomomaga,ale nie chuda za wszelką cene.Zresztą dużo lepiej sie czuje mniejsza o te 17 kg. Tylko jakiś taki żal i ndzieja że jeszcze" tylko "13 i będe tą sobą sprzed ciąży I ubiere moją miniówe i kozaczki Miłej niedzieli Marzenko Ucałuj ode nie J-tam gdzie najbardziej lubi
PS.Sorki za pomylki- ale od czasu wesela nosze dłuugie pazurki -nazywam je kalextwem na życzeni -bo iektorych rzeczy np.podniesienia monety czy swobodnego pisania na klawiaturze jeszczen ie opanowała
-
we.. a ja myslalam ze teraz baraszkujesz w najlepsze.. heheheee.. za to ja.. przed chwila.. czytam co piszesz.. smieje sie.. jacek sie pyta z czego?? to ja mowie ze Edytka pisze zebym Cie pocalawala tam gdzie najardziej lubi.. usmiechnal sie podniusl zadowolony brew.. ja sie smieje i pytam gdzie to bedzie.. zaczal sie smiac i mowi do mnie chodz to Ci pokaze.. nooo.. udalo mis ie wywinac i tylko dlatego tu teraz do Ciebie pisze.. heheheheee.. ale dalej sie smieje.. teraz skomentowal ze to chyba bedzie srodek lewego posladka.. no ale wracajac na powaznie do tematu..
mi teaz jak diabli brakuje rowerka.. jakos mam wrazenie ze jakbym tu miala ten rowerek to by jakos bylo latwiej bo bysmy mogly sie sgigac.. weiderka zaniedbalam.. nieststy.. i znow zaczynam jesc za duzo.. tzn niskokalorycznie.. ale duzo ilosciowo..
co do urodzin.. no zazwyczaj sie tak mowi o tyym ze nie wypada odmawiac torta.. na szczesvie t o jest raz w roku..
ja tez oistanowilam tym razem nie isc tak ostro na maksa.. tzn nie szalec z dietami 500kcal.. lub jescze mniej.. bo jojojuje za bartdzo.. teraz chgce rosadnie.. tez mis ie @ zaczal.. i nie wiem czy to dloatego ze Ty mi wpsomnialas o chcucy na slodkie czy faktycznie tak jest przy @.. ale strasznie mnie dzis ssalo.. zjadlam sloik jablek na slodko.. . troche poszalalam.. ufff... wiec pwoiedznmy ze jestesmy kwita..
bedziemy zapisywac tu co jadlysmy?? bylo by fajnie.. jakos latwiej byloby sie pozadnie motywowac.. cholera..s zkoda ze nie mam tego rowerka.. tymczasem czekam na pierwsza wyplate by zaczac chodzic na basen wreszcie.. jakikolwiek ruch by sie przydal..
co do powiekszenia rodzinki.. jesli chcesz to musisz byc zdrowiutka.. tymbardziej dobrze..naprawde mozemys probowac na zdrowo tym razem.. chodz fajnie bylo takie mini drastczne diety przeprowadzac z Toba.. zktortymi sie wiele innych dziewczyn totalnie nie zgadzalo.. taki bunt skrajnie zdesperowanych dziewuch ))..
no ok.. caluski Edytko... i szukuj sie pomal;u.., ja juz pierwszy kg stracilam :P ha!!! jestem coraz blizej twojego 83.. jescze Cie przegonie panna :P
-
Jezu cos sie za siebie zabrac nie moge...na rowerek wsadzis tyłka nie moge .A to wszystko przez ten stres przedprzyjazdowy.Jak pomyśle że znów M bedzie prół 1600 km to az mi się cos dzieje.Jak juz będzie w domku to to wkońcu odetchne ze spokojem.A zmieniając temat (choc myśli nie moge) widziałas swój stary wąteczek?Fajnie byc tak docenionym
-
noooo.. wiesz na czym polega problem?? brak wspolzawodniczego wsparcia.. jakbym ja miala ten cholerny rowek przy sobie.. i bym Ci dzienw dzien pisala: dzis zrobilam xx km.. to by latwiej Ci sie bylo wziasc.. a tak M przyjerzdza.. Ty sie skupic nie mozesz.. i nie masz niczego do rozkupienia.. (a wiadomo rozkupianie to bardzo wazna czesc diety..) naprawde wierze ze jakbym miala rowerek byloby nam obu latwiej.. ja bym motywowoala Ciebie.. Ty mnie..
prawde mowiac.. przestalam weiderkowac wlasnie dlatego, ze nie mialam nikogo (czytaj: ciebie) do wspolzawodnictwa.. tak nigogo wdrozonego w temat.. przechodzacego te same lub podobne meki.. tak jest do kitu.. ale zobaczysz.. zaczne chodzic na basen.. jak w koncu dostane te wyplate.. i wtedy Cie ruszy.. hehehee..
co do watku.. wiem wiedzialam.. ale nie chcialam juz tam odpisywac.. troche w zwiazku z tym co Ci pisalam w mailo-prywtanej wiadomosci.. wolala zaczac w nowym miejscu i powiedziec tylko tym osobom, ktore nie wywolywaly niecheci do forum.. roznie z tym wyszlo.. ale i tak jest dobrze ))
ps: edytko Edytko.. wczoraj weszlam na wage po popoludniowej drze,me przed ktopra nic nie zjadlam i wazylam 77,1 kg to takie nieoficjalne ale znow oszlo mi ok pol kilograma .. mimo ze bez ruchu.. hehehe.. ciekawe ile Ty zjesz z calego oczekiwania.. to jak dzis ubierasz te chonke czy jutro???
-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
...uff no wkońcu chwila wolnego czasu...juz sie bałam że nie zdąże z życzeniami dla Ciebie w te święta Ktos gdzies powiedział że to czas odpoczynku a ja jestem wyrąbana jak koń po westernie. Ciebie też nie ma-ciekawe czy ztego samego powodu.
Marzenko-dzis znów tylko na chwile-chciałam Ci tylko życzyć wszystkiego co najlepsze;zdrówka,zadowolenia ze wszystkiego co jest Twoim udziałem,wytrwałości w dążeniu do celów i spełnienia wszystkich tych marzeń które przyniosą Ci prawdziwe szczęście
Dzis juz uciekam -w najbliższym czasie postaram się znaleźć więcej czasu no i mam nadzieje że też sie tu pojawisz ?
Trzymaj się cieplutko
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ps.podaj mi jeszcze raz swój nr. telefonu bo gdzis mi go wcięło
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki