Wątek: 90 kg... Grubaska ;( a mam dopiero 18 lat ;(

i dobrze ze wrocilas Kochom cie Fest :*:*

Cześć

Ja jak zwykle znów zaczynam od początku
Ja już nie wiem, czy kiedy kolwiek uda mi sie schudnąć. Ciągle sie odchudzam, ale jak widać po mnie i po kilogramach to tyje. I tyle mi z tego odchudzania przychodzi. Ja wiem tutaj sie wszyscy odchudzają innym sie udaje innym niestety nie.
Może mi to pomoże trochę zrozumieć sama siebie. I być może i wy uświadomicie mi to ze zawsze tak będzie. Ja sie cale życie odchudzam od kiedy pamiętam. Gruba byłam zawsze, od urodzenia. Moja mama była bardzo szczupła jak była młoda, ale kiedy urodziła mnie, już taka nie jest Sama tez bardzo chce schudnąć, i tez jej to nie wychodzi Moja babcia zawsze była malutka i przy siebie, bo nie mam zamiaru tutaj obgadywać swojej kochanej babci Moja prababcia tez była pulchna. Wiec może moja waga i to ze ja nie potrafię schudnąć to porostu wina genów.

Ja już nie wiem jak mam sie za to zabrać. Jem jak świnia, może by nie było tak źle kiedy bym umiała sobie odmówić wielu rzeczy...choćby np. chipsy, ciastka i batoniki. Ale jak zawsze kiedy je widzę to zjem. I zawsze te same myśli, "jutro zaczniesz od początku". I tak cały czas Jutro oczywiście mowie to samo i tak dni lecą i lecą
Obecnie ważę 90 kg, czyli jakieś 5 kilogramów znów więcej. Jeśli będę nadal tak żreć to w wieku 20 lat będę ważyć 100kg Czego sie bardzo boję, bo kupno głupiej bluzki jest dla mnie udręką. O spodniach już nie wspomnę.

Proszę dajcie mi bardzo dużego kopa w zad
Bez was nie dam rady, bo jak widać sama nic nie potrafię zdziałać. A nie chce już być gruba, i to nie tylko ze takie osoby grube maja w życiu ciężko ale dla samej siebie. Chce czuć sie PIĘKNA

MAsz odemnie wielkiego kopa w dupe Kooooooooooooop ja mam to samo ale w koncu trzeba sie zabrac za siebie bo zaniedlugo bedziemy do krawcowych we 2 chodzic po ciuchy

H.. na to kłade bo i tak damy rade !!! MUSIMY

Hej daaaaje taaaaaakiego kopa :] ogromnego jak stad do chin i o ja tez juz pare razy zaczynalam i teraz postanowilam ze wytrwam i sie nie poddam a z naszymi forumowiczkami to az chce sie tu byc i dietkowac ladnie p.s ja moge gonic Twe pokusy z kijem i wogole bo jestem z tego znana naszej takiej kompaniii

milego dnia trzymam kciuki

Cześć :*:*:*

Zamiast dwóch dni diety to dwa dni pakowania do siebie, czyli jedne wielkie obżarstwo. I to w dodatku wieczorem
Ja już coraz bardziej nie wierze w to ze ja mogę być szczupła. Nie mówię ze ma mi sie nie udać, ale coś trudno mi zacząć. jeśli chce pójść na studia szczupła to muszę zacząć i to najlepiej zaraz i nie czekać dłużej. Bo 35 kg nie zleci od tak sobie.
Ale ja NIE POTRAFIĘ ZACZĄĆ...nie umiem zabrać sie za siebie
W dodatku szkoła mnie tak dołuje ze jak bym mogła to bym już do niej nie poszła. W dodatku na każdej lekcji straszą mnie\nas matura i egzaminem na technika. Ze każdy z nas zaczyna mieć wątpliwości co robi w tej szkole
Szkoła mnie dołuje dieta też wiec, może w końcu zacznie sie ze mną coś dziać i wezmę sie za siebie. Ale to czas pokaże, a czas płynie szybko wiec...co będzie ze mną dalej

Buziaki :*

Nieznana :* glowa do gory :* zawsze jest trudno zaczac ale musisz tego chciec i poprostu poweidziec sobie dosc obzarstwa i jedzenia tak duzo mnei tez bylo na poczatku ciezko bo to kusi tamto kusi...ale poweidzialam sobie ze trzeba zaczac i sie trzymac swoich postanowien jak chce osiagnac swoj cel... czasem jest trudno ale sie nei poddaje i Tytez musisz zaczac i uweirzyc w siebie...

A szkola jak to szkola matura to prawda stresuja w budzie ze czas szybko leci ze my sie nie uczymy skad ja to znam przerobilam to juz i w sumei za bardzo sei nei przejmowalam tym gadaniem bo iwedzialam ze i tak ja sie ucze ze nauczyciele mowia to zebysmy my sobie to uswiadomili i zaczeli pracowac nad soba.. bo od tego zalezy co potem bedziesz w zyciu robic... szczerze ja sie uczylam nie stresowalam sie i zylam do matury i w czasie matury na luzie zdalam mature dobrze dostalam sie na studia i jest dobrze nei martw sie tak wszystko bedzie naprawde dobrze uwierz w to i w siebie buzka :* milego dnia

Cześć :*

I znów to samo ;( ;( ;(
Czyli dzien pakowania do siebie jedzenia, nawet sie nie chwale ile zjadlam...w dodatku ze dzis tata odprawial swoje urodziny.
Mam nadzieje ze jak wejde na wage nie bede wazyc wiecej niz to 90 kg...bo tego chyba nie przezyje ;(
Jestem ciagle sama, zdana sama na siebie.


POMÓŻCIE MI PROSZE

Kochana moja nie jesteś sama i zdana na siebie masz NAS !!! i musisz o tym pamiętać Wiesz że zawsze możesz napisac i się wyżalić, chcesz kopa żeby cię zmobilizował ? niema sprawy tylko napisz

Musisz sie zmobilizować i ci to pomoże, pomyśl se - za niedługo studniówka, matura trzeba się zaprezentować, pokaż tym co w ciebie nie wierzą, a w szczególności tym których docinki najbardziej bolą i wkurwiają że mogą se je w buty wsadzić bo za niedługo nie będą mieli komu docinać już, a na koniec pomyśl sobie o wakacjach 2008 po maturce trzeba odpocząć gdzieś nad wodą więc trzeba sie zaprezentować w stroju

Muahh ;* Lovam Cie Fest a Fest :*

Gdzie jesteś pisaj posty !!! jak ci idzie !!! a już !

a na czym w ogóle stanęła sprawa Leg Magic, bo nie znalazłam nigdzie