noooooooo)
przynajmniej wiemy ze jestes.. chora.. ale zyjesz..
i hmmm. widze ze sie bardzo myslilam..
wcale nie poddalas sie dziaba.. tylko walczysz z kilkoma demonami naraz..
i walczysz sama.. za co jescze wiekszy podziw i szacunek..
dalej 6-kujesz!!!
ze wiecej kcal.. w pelni zrozumiale...
tzrymaj sie i kuruj mocno!!!! (pewnie ciezko skoro ciagle pracujesz) ale oby sie udalo
dobrze wiedziec ze dalej jestes))
Zakładki