Basiu mogłabym napisac :"nie załamuj się", ale to i tak niewiele pomoże. Czasem tak w życiu bywa, ze przychodzi dołek. Ja też nie jestem w najlepszej kondycji psychicznej, ale próbuje oddzielić to wszystko od mojego celu. Trudne jest to bardzo, bo niestety naleze do grona zajadaczy smutków. Musisz Basiu psychicznie odpocząć i stanąć mocno na nogi. Innego wyjścia nie ma. Może przydałaby Ci się wizyta u jakiegoś psychologa, bo wygląda mi to na mega depreske. Nie wiem co wpływa na Ciebie tak destrukcyjnie, ale jesli będziesz miała ochotę pogadać, to masz moje gg. Pozdrowionka.