Spacer z moimi psami jest dosyć męczący, całe szczęście, że mają duży wybieg na ogrodzie, bo jakbym musiała z nimi codziennie chodzić na spacery to miałabym ręce długie jak goryl. ;-P
Aczkolwiek spacer to coś co zawsze poprawia mój mroźny humor.
Teraz nakarmiłam zwierzynę, więc czas na swój posiłek. Mam nieco przesunięte godziny jedzenia, bo bardzo późno chodzę spać i ogólnie mało sypiam.

Witaj, Poludnico, cieszę się, że tu do mnie przybyłaś ;-) Co do siatkówki to raczej już do niej nie wrócę, ale jak tylko osiągnę mniej przerażający pułap wagowy to zamiaruję zacząć naukę jazdy na nartach i znowu wrócić do przyjaźni z rowerem i rolkami. Póki co vaculine musi mi starczać - no i rower, ale to jak śnieg stopnieje.
Czego słucham.. hm. Trudno określić, bo moje gusta muzyczne ewaluowały wielokrotnie. Ogólnie od ciężkich odmian metalu przez większość odmian rocka, ambient, chillout, punk, ska, klasyczną aż do czarnych rytmów ;-) Niestety - strasznie lubuję się w smętnych kawałkach. ;>