Witajcie Kochani
No wiec moja silna wola przechodzila od piatku prawdziwe katusze i... wstyd sie przyznac ale przegralam walke. Tak naprawde to nie do konca... Efekt jest taki, ze na DC wytrzymalam 16 i pol dnia z 21 dni a wiec nie jest tak zle. Niestety w sobote w poludnie uleglam namowom tesciowej i zjadlam obiad. Nie taki normalny jak wszyscy tylko dietetyczny. Rybke gotowana na parze z surowka z kiszonej kapusty no i do konca dnia juz nic nie jadlam. Postanowilam wiec od soboty przejsc na normalne jedzenie i nie ciagnac dalej DC.
Dzisiaj zjadlam na sniadanie dwie kromki pieczywa razowego pelnoziarnistego z pomidorkiem i ogorkiem kiszonym (bez wedliny) a na obiad gotowana piers z kurczaka z gotowana brukselka. Nie uwazam wiec tego dnia za stracony w swietle diety.

Postanowilam tez gotowac sobie wieczorem obiadki i odgrzewac je w pracy a na drugie sniadanie owoc badz jedna z salatek z przepisow z ksiazki kulinarnej otrzymanej od tesciowej. Jest tam mnostwo przepisow niskokalorycznych salatek i surowek.
Tak wiec jutro do pracy zabieram ze soba:

na podwieczorek:
salatke z pieczarek i ogorkow kiszonych (100g = 63 kcal). W miseczce mam 300 g a wiec 189 kcal.

na obiad:
gotowana piers z kurczaka (ok 130 kcal)
gotowana marchewke (ok 75 kcal)
gotowana fasolke (ok 75 kcal)

jak do tego dodam na sniadanie dwie kromki pieczywa razowego z pomidorem i ogorkiem (75+35+40=150 kcal) to razem zjem ok 619 kcal. Moze do tego dodam jakis serek wiejski light i powinno byc super

Od jutra tez zaczynam cwiczyc w domu z kasetami tak wiec ruchu powinno byc na poczatek w sam raz a od marca - tak jak wspominalam wczesniej - zaczynam biegac.
Jak Wam sie podoba moje menu? Nie znam sie za bardzo na tym a i liczenie kalorii przychodzi mi z pewnym trudem... Tak wiec licze na Wasza pomoc

Mam nadzieje, ze Wam lepiej przeszedl ten weekend w dietkowaniu
Buziaczki