W niedziele zawsze ciężko z dietką, ale jako tako leci
Spacerek super sprawa tym bardziej ze pogoda piękna, ja zaraz zabieram psa i idziemy się szlajać gdzieś w pola. Mi to dobrze zrobi, a on baaaardzo zachwycony
Milego dnia!
W niedziele zawsze ciężko z dietką, ale jako tako leci
Spacerek super sprawa tym bardziej ze pogoda piękna, ja zaraz zabieram psa i idziemy się szlajać gdzieś w pola. Mi to dobrze zrobi, a on baaaardzo zachwycony
Milego dnia!
A KUKU TO JA :P POZDROWIONKA I MIŁEGO NOWEGO TYGODNIA Z DIETKĄ
Poczytalam sobie Twoj wateczek . Fajne masz zalozenia dietetyczne. Tez uwazam ze kalorie nalezy bardziej traktowac jakos limit i mozna zjesc nawet to ciasto o ile miescie sie w normie
Zycze milego dietkowania w nowym tygodniu
Miłego poniedziałku zycze!!!
BUZIACZKI
No i niedziela przeszla z licznikiem 1200 kcal.Moze to nie tragedia,ale o 200 wiecej.
Stwierdzam ze niedziela to najgorszy dla mnie dzien w dietkowaniu
Ale mimo wszystko jeli bede trzymala ten 1000 w tyg a w niedziele 1200 to pewnie nic wielkiego sie nie stanie(tak sadze ale nie wiem czy dobrze mysle)
Dzis znow skladam podanie do pracy,w moim miejscu zamieszkania.Jakos z tamtej za dlugo sie nie odzywaja.
Mieszkam w malej miejscowosci i znalezienie pracy graniczy z cudem.Ale bede probowac
Ide sobie poczytac wasze pamietniczki
z tego co wyczytalam gdzies tu na forum to nawet korzystniej co jakis czas 'podkrecic' metabolizm zwiekszajac dawka na 1200..ale ja sie nie znam...ja sama z 1000 na stale na 1200 przeszlam i jest ok
zycze znalezienia pracy!!!
CZUJESZ, ŻE WIOSNA TUŻ TUŻ
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Wpadlam cos tu naskrobac
Z dietka zaczynam miec coraz mniejsze problemy.Jestem teraz w komfortowej sytuacji ,ze nie pracuje i mam mnostwo czasu
Staram sie trzymac 1000 oprocz tej niedzieli (ale ponoc 1200 nie zaszkodzi)
Po kazdym posilku ide sobie i zapisuje w dzienniczku ilosc kalorii .Dobrze ze juz weszlo mi to w krew,bo na poczatku zapominalam o tym .
jest to fajna sprawa gdyz jak zjem jeden posilek to juz wiem ile moge sobie pozwolic na 2(ilosc kalorii)
W sumie to ja nie gotuje osobno dla siebie i dla rodziny.Po prostu jem albo mniej,albo rezygnuje z ziemniakow,czy np jem 1 kawalek placka do kawy w niedziele.
Fjanie tak jest bo nie czuje sie ze z czegos rezygnuje.Odpowiada mi to.
Juz nie chodze tak glodna jak na poczatku a moja corka ciagle sie pyta ile co ma kalorii(tak mnei pilnuje bym chudla)
Jestem tylko ostatnio bardzo oslabiona ale to przez to ze wiecej jezdze na rowerku no i tysiaczek (do czego moj organizm nie byl przez ostatni lata przyzwyczajony)
Dziekuje wszystkim odwiedzajacym moja stronke Bardzo mi milo jak cos do mnie skrobniecie
Ide juz spac bo chyba zasne na siedzaco.Dobranoc dobre duszyczki
hej motylek ))
fajnie ze corka cie wspomaga!!! i baaaardzo dobrze ze, jak mowisz, nie czujesz ze cos tracisz jedzac tak jak jesz, ja mam ten komfort ze gotuje sama dla siebie.. moj brat gotuje dla reszty.. ale to snatdard.. jak ja cos w domu robie.. to nikttego jesc nie chce.. a moj brat robi tlusto jak diabli.. i fakt smacznie.. ale ja se zwsze mysle: wole zjesc 2 razy wiecej mojego niz trochetego od brata i miec przekroczony limit..
pomysl z niedziela i 1200kcal.. motylku to jest dobry pomysl!!
jak Cie np; zassie w piatek to mozesz se pomyslec: w niedziele moge zjesc troche wiecej.. poczekam z robie to, na co mam ochote w niedziele!!! nie dzis..
no i kolejna bardzo dobra rzecz czyli znajdujesz dobre strony w tym ze narazie szukasz pracy.. wiele osob by sie na Twoim miejscu zdolowalo.. i wyzywalo na otoczeniu.. ty szukasz a jednoczesnie wykorzystujesz makymalnie czas, ktory moglabys spedzic zrzedzac na to ze tak ciezko z ta praca i jesc jesc jesc zeby sobie wynagrodzic ze nie ma pracy i jescze byc wredna wredna bo nie ma pracy i tyjesz..
hehe.. ogolnie madre podejscie do zycia repreznetujesz..
ja tez teraz siedze w domu.. ale to dlatefgo ze piowinnam pisac prace inz.. niby pisze.. ale tak naprawde tak jak ty.. wiekszosc dnia poswiecam na moja diete!!!
i jak stwierdzila emenyxy81: pisanie na forum bo to pomaga mi zakodowac ze sie odchudzam!!!!
aaaaaaa.. motylek.. o ile wiem.. to 1000 kcal powinno zostac po tym jak odejmiesz to co spalilas cwiczeniami.. czyli np; jesli zjesz 1300 a spalisz 400 to tak naprawde zjadlas 900kcal.. ale jako iz na dobra sprawe cwicze od wczoraj.. to nie jestem pewna czy mam racje.. tzn wlasciwie jestem pewna.. ale nie dala bym se za to uciac reki, wiec pisze.. trezba sie bedzie dowiedziec jak to jest..
nooo.. to trzymam kciuki za robote.. teraz tyle osob wyjerzdza ze sie robia nowe miejsca pracy ktorzy do tej pory jej nie mieli wogule.. powinno coissie znalesc
maroxia: nie slyszalam o tym, za to wiele razy zadawalam sobie to pytanie czy tak nie powinno byc czasem. W moim przypadku np. chodzac na areobik, przy mojej masie spalam (sprawdzalam to w wielu zrodlach bo mi sie wierzyc nie chcialo) ok. 900kcal, czyli zyje tego dnia za 100kcal troche malo...
zycze wszystkim milego dnia, szczegolnie Tobie Motylku, to Twoj watek
Zakładki