No i niedziela przeszla z licznikiem 1200 kcal.Moze to nie tragedia,ale o 200 wiecej.

Stwierdzam ze niedziela to najgorszy dla mnie dzien w dietkowaniu


Ale mimo wszystko jeli bede trzymala ten 1000 w tyg a w niedziele 1200 to pewnie nic wielkiego sie nie stanie(tak sadze ale nie wiem czy dobrze mysle)



Dzis znow skladam podanie do pracy,w moim miejscu zamieszkania.Jakos z tamtej za dlugo sie nie odzywaja.
Mieszkam w malej miejscowosci i znalezienie pracy graniczy z cudem.Ale bede probowac


Ide sobie poczytac wasze pamietniczki