-
Hej, ale sie ciesze za odzew. Kazde slowko wsparcia jest dla mnie bardzo wazne i mi pomaga. Ja tez postaram sie was z calych sil wspierac.
Odchudzam sie odkad pamietam, jakbym podsumowala lacznie zgubione (i nadrobione) kilogramy to zebraloby sie ich bez mala 40. Teraz waze 101,7 kg i ejst mi z tym ciezko, za ciezko przy moich 160 cm wzrostu. Smutne to zwlaszcza ze mam 25 latek i czuje sie wypalona juz w tym wieku, a co dopiero pozniej? Na szczescie jestem otoczona osobami,na ktorych moge polegac.Do tych oso zalicza sie na czolowym miejscu moj chlopak. Teraz w sumie nic mi nie brakuje, a moja zmora i najwiekszym problemem jest waga i dlatego z nia postanowilam powalczyc.
Dzis zjadlam salatke z kapusty pekinskiej, 6 rzodkiewek, pol puszki tunczyka, 1 jajka. Potem wchlonelam pol duzego sloika ogorkiow konserwowych. i mam nadzieje ze na dzis to bedzie koniec. Ale nie tak mam zamiar sie odchudzac. Dzis tak oczyszczajaco, skurcajaco. W zasadzie to zawsze na diecie jadlam to, co bylo w lodowce. Najczesciej rano twarozek,obiad piers w kurczaka z warzywami i lekka kolacja. Wazne, by nie bylo tego za duzo. Mozna powiedziec ze jestem na 1000.
Przy tym mam zamiar cwiczyc. Ruchu to ja naprawde mam teraz zero i z rozkreceniem tej dziedziny bedzie najtrudniej. Czekam na cieple dni, kiedy bede mogla biegac. Poki co stawiam na 8 min ABS, dzis w planach mam brzuch i nozki.
yyy no to sie rogadalam...
Trzymam kciuki rozniez za was!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki