Dobranoc :D
Wersja do druku
Dobranoc :D
Dopiero teraz zauważyłam do jakiej wagi dążysz :D, drobinka z ciebie będzie ;)
pozdraiwam!
Jak dzisiejsze dietkowanie?
wczoraj było w miarę jeszcze sie nie podliczyłam :wink:
idę załatwić ważną sprawę, żołądek ściśnięty, strach itp.... :?
po południu wracam :roll:
wczoraj 1229 kacl, woda ponad 2 litry, balsamowanie 0 :oops:
Hello moje dziewczynki!
Bardzo Wam dziękuję za obecność, zaraz w miarę możliwości Was poodwiedzam, bo jutro pewnie wrócę dopiero wieczorem, mam nadzieję, ze będziecie trzymać sie dzielnie w wolny (lub wolne) dzień.
Pozdrawiam!
No drobinka z niej :roll: pozazdrościć... :twisted: zazdrość zazdrość :evil: :evil: :D hihihi żartuje :roll:
Pozdrawiam środowo :wink:
No ja mam nadzieję, że będę sie dietowo trzymała :wink:
Halu,
pozdrawiam wszystkich: te drobinki i te większe drobinku bo przecież nikt tu nie jest gruby :D
A ja jestem szczęśliwa i mam jeszcze wiecej zapału do odchudzania. Moim rodzice wyjechali na jakiś czas więc wprowadzę sie do nich na 5 dni coby w samotności zabrać się za naukę i odchudzanie. Potrzebuję kilka dni totalnego wyciszenia i czasu na ćwiczenia. Zabiorę ze sobą step żeby poćwiczyć z kasetą. U siebie nie mam odtwarzacza, a przy komputerze za mało miejsca więc nie mam jak ale za to nadrobie to u rodziców i jak potem wrócę do siebie wszystkie ćwiczenia będę znała na pamięć :D
Hej hej
Mam nadzieję, że sprawy pozałatwiałaś pozytywnie:)
Pozdrawiam Cię serdecznie
:)
Serdeczne pozdrowienia :D :D :D
Pozdrawiam i życz miłego czwartku!
czesc moje dziewczyny!
Jest już po północy, a ja rano wstaję bo zaczynam jutro dzień od siłowni :lol: dlatego nie poodwiedzam Was teraz tylko postaram sie jutro, do niektórych już zajrzałam, ale nawet nic nie pisałam - wybaczcie.
Za to jak mnie nie było tio spędziłam czas na odpoczynku, porobiłam sobie juz na jutro dania, a teraz lecę do łóżka!
Pozdrawiam Was gorąco!
No to miłego pobytu na siłowni! :)
:D Kamcia pozdrawia Magdahi :D :wink: Miłego dnia :D :D :D :D :D :wink:
Milej silowni :*:) Ja postanowilam, ze jutro moze na saune i basen skocze :D
hello!
mam za sobą już siłownię i saunę :lol: więc dzień musi sie udac :!:
Ale tak na całkiem serio, po analizie (choć nawet nie musiałam sie bardzo wysilać, bo to widać gołym okiem :roll: ) stwierdziłam: biorę sie za siebie!
4 czerwca 1557 kacl
5 zcerwca 1229 kcal
6 czerwca 1455 kacl
7 czerwca 1120 kacl
jednym słowem zbyt często jest ponad 1200, a nawet więcej. Jeśli byłyby to zawsze dni, kiedy mam siłownię to nie byłoby większego problemu, ale tak nie jest, wiec postanowiłam wziąć sie za siebie ostro! Nie tylko gadac, ale przede wszystkim muszę zacząć jeść więcej warzyw (ostatnio często źle się czuję, a to wszytsko przez to, ze nie mogę się załatwic :oops: i jeszcze ciągle jest mi niedobrze, myślałam, ze przejdzie, ale chyba nie przeszło, wiec postanowiłam koniecznie jeść więcej warzyw i naturlanie więcej ruchu i nie ma że coś tam,
znowu zaczynam wpisywać co zjadłam wiec będzie mi łatwiej się zmobilizować aby wybierać to co zdrowsze. mam też chytry plan, chcę schudnąć na uroczystość ślubną znajomych 7.lipca aż 4 kilogramy :!: :!: :!: wiem, ze to teoretycznie relany plan, ale z tym moim metabolizmem dopiero co ruszonym może być problem, ale ja chcę to wypocić :!: bez głupich pomysłów w diecie! chcę korzystając z pięknej pogody, z własnej siły, z tego, ze mam Was osiągnąć to!
Kolejnym punktem pewnie będzie kolejne wesele - we wrześniu, ale na nie mam zamiar już być ładnie odchudzona i ukształtowana :wink:
Dzięki za to, ze do mnie wpadacie, zaraz poodwiedzam wasze wątki.
Witaj Magdahi! Do 7 lipca masz dokladnie cztery tygodnie. Oczywiscie mozna schudnac kilogram na tydzien, ale najwazniejsze zebys sie skupila na cwiczeniach, takie jest moje zdanie. Ja rowniez musze zeby zacisnac i sie gimnastykowac, bo wtedy nawet z nadwaga sie lepiej wyglada. Sylwetka sie prostuje, jestes pewniejsza swojego ciala i ruchow, no i kondycja do tancowania na weselach lepsza. Ja to chyba na zadne sluby nie ide, ale w sierpniu jest okragla rocznica mojego wiec moze ta date wezme sobie pod rozwage.
Jak tylko bardzo chcesz to schudniesz ladnie i bedziesz sie trzymac planu.
Mi się Twoje kalorie podobają, nawet na 1500 można schudnąć (jak widac chudniesz) , jesli zaczniesz mało jeść spowolnisz sój organizm , są dziewczyny które bedąc na 800kcal tyły juz przy 1500.
Nie walcz o szybki spadek wagi , nie warto bo grozi jojo, obwisła skóra i sińce pod oczami.
Ja zawsze byłam na diecie 1000kcal , jak widac zawsze bezskutecznie, zawsze powracałam do startowej wagi, mało tego bóle błowy, sińce, teraz jestem na 1300-1500 i czuje sie świetnie.
Trwaj przy tej ilości ale zmień rzeczy które jesz - więcej warzyw, cytrusów, produktów pełnoziarnistych, niskotłuszczowych itd.. Waga spadac musi .... cudów nie ma.
Ja przeznaczyłam na dietę rok. I tak jest to krótki okres biorąc pod uwagę że żarło się całe życie.
moim zadniem jak bedziesz solidnie cwiczyc to spokojnie mozesz wiecej jesc.1500 kcal to rzaden grzech.
a najlepiej przelicz swoja wage*23= ilosc kcal jaka potrzebje Twoj organizm w stanie spoczynku. Jak bedziesz caly czas mniej jadla. w ciagu KILKU mieisiecy, to ciezko bedzie po osiagnieciu wymarzonej wagi Jesc normalnie. ja sobie nie wyobrazam ze przez cale zycie ( aby nie przytyc ) mam jesc 1000-1200 przeciez to NIEREALNE....
ja ostatnie 3 dni jadlam okolo 1800 kcal ( duzo zoltego ser...) i waga nie ruszyla w gore. co oznacza ze jest OK,
czesc Dziewczyny!
Anise cieszę sie, ze masz podobne zdanie, ja teraz tu już raczej nie zakładam sobie takich drastycznych założeń, ale tak sobie pomyślałam, ze mnie to zmobilizuje do działania :D
Ewulka no masz rację, co ja mogę poradzić, ale wiesz chudłam bo się raczej 1200 trzymałam :wink: a co do skóry to wiem, wiem, dlatego chcę to zrzucić, a nie osiągnąć niejedzeniem :D
Emeny no oczywiście masz rację :D ale ja sobie nie wyobrażam jeść ok 1900 kalorii :roll: czułabym sie jak na świętach czy coś :lol: a tak na poważnie to mysle aby od poniedziałku przejsc na 1300 (potem za miesiąc np, na 1400 - co Ty o tym sądzisz?)
A oto co dziś zjadłam:
parówka + pomidor + mała kromka pieczywa schulstadt fitness
po siłowni: koktajl z maślanki, truskawek, banana i brzoskwinki
kaszka smakija z truskawkami
3 połówki brzoskwiń z puszki badziewane tuńczykiem
jabłko
1/2 kotleta z piersi kurczaka, młode ziemniaczki, pomidor, kawałek kalafiora
razem 1401 kalorii, wody ok 2 litrów, balsamowanie: 2 razy :D
generalnie nie jest najgorzej, bo dziś była siłownia :D a tak poza tym to wyjątkowa sytuacja, ze dziś jadłam "obiad" na kolację, to na szczęscie nie jest u mnie regułą :D
A teraz moje drogie... uciekam, trzymajcie sie mocno, bo weekend to kusiciel :twisted: :evil:
WItam, ja również jestem zdania, że katowanie się małą ilości kalorii to nie rozwiazanie. Jak si ejest na 1500 i waga stanie zawsze można zmniejszyć troche, ale jak jestes na 800 to do czego zmniejszyć? do zera chyba już tylko.
Co do ćwiczeń to też jestem jak najbardziej z tą różnicą, że teraz latem grzechem jest iść na siłownie chyba lepiej pojeździć na rowerku lub pojechac popływać w jeziorze to hcyba najlepsze efekty daje.
Hello!
Nargila - postanowiłam zaryzykować od powniedziałku 1300 kalorii. niech się dzieje...
Co do ćwiczen to oczywiście zgadzam się z Tobą, ze fajnie pojeździć na rowerku i popływać w jeziorze, pod warunkiem, ze ma się do tego dostęp, a po drugie ma się na to czas. Ja niestety mogę z tego korzystać tylko na urlopie (na działce mamy rowery, bo w Warszawie nie mam ich gdzie trzymać :( ) więc chyba lepiej chodzić 3 razy w tygodniu na siłownię, codziennie na spacer i na urlopie pływać, kajakować, jeździć na rowerze, grać w badmintona, niż tylko czekac na urlop i wtedy się ruszać :wink: Wiesz ja pracuję duzo, i tak naprawdę mimo, ze bywa różnie, ale od 9 do 21 jestem raczej zajęta, więc dlatego chodzę na siłownię rano (czasem i stamtąd mnie do rpacy wyciągną) 3 razy w tygodniu.
A teraz mam plan zapisać się na basen, chciałam na aqaaerobic, ale cięzko jest znaleźć takie miejsce gdzie nie ma przerwy wakacyjnej :? ale jescze szukam (no i na basen chodziłabym wieczorem).
A teraz lecę do Was :lol:
Hejka, no tak z tym czasem to największy problem. My osoby na diecie powinniśmy mieć wydłużoną dobę o 2 godziny z wyraźnym przeznaczeniem ich na ćwiczenia :D
Ja pracuję i studiuję wieczorowo więc z czasem też kiepsko, ale za to staram się weekendy maxymalnie wykorzystać. Czekam na koniec sesji to wtedy dam sobie nieźle popalić :D
Pozdrawiam :D Ja wole nieraz zjeść o te 100-200 kcal więcej, dzięki temu sie najem i jestem szczęśliwa i nie chodzę cały dzień z pustym żołądkiem :roll: :wink: :D
No tak.. bo jak sie potem czlowiek rzuci na to jedzenie to az strach...
Jak dziś dietkowanie przebiega? 8)
No właśnie :? :DCytat:
Zamieszczone przez tusiayo
wczoraj 1217 kalorii
dziś 1200 kalorii
od jutra z dokładną rozpiską co i kiedy zjadłam :wink:
Wielkie dzieki za odwiedzinki! Nie było mnie cały dzień i pół :lol: a mój wątek na pierwszej stronie, ale miło :D :D :D Jesteście kochane!
nargila - dwie godziny to za mało, ja postuluję, aby doba trwała min. 30 godzin :lol: a najlepsze jest to, że jesli mi się powiodą plany, to całkiem niedługo czasu będzie jeszcze mniej, ale jak na razie nic nie mówię, a wiec sza :wink:
Kamitanka - najlepsze jest to, ze ja raczej na 1200 nie chodzę głodna, jeśli jem coś ponad to tylko z łakomstwa, albo dlatego, ze zjadłam coś bardziej kalorycznego :roll:
Tusiayo - ja już raczej sie nie rzucam na jedzenie :D mam nadzieje, ze ten etap już za mną. I plan niejedzenia słodyczy nawet nie wpływa na to ( może dzięki wcześniej ustalonym regułom, że są produkty, które mi "wolno" )
Ewulka - bardzo intensywnie mi mijał dzień, ale szczegóły na dole
Blondynka wieczorową porą
Dziś nastąpił przełom przełomów. Ale od początku, nie było mnie za bardzo podczas weekendu na stronce, poniewaz obiecałam ten czas mojej 6,5 letniej siostrzenicy i jak same rozumiecie nie było czasu na forum, tym bardziej, ze późnym wieczorkiem miałam nagrane jeszcze spotkanie z koleżanką :D No ale wiecie co wymysliłam? ze może wybierzemy się na basen! Ja, mój ukochny i siostrzenica - tak też zrobiliśmy. A teraz czas na wyznanie: ja jestem ogromną zwolneniczką chodzenia na basen w czasie odchudzania, ale wiecie, ze ja od lat nie chodziłam na basen (ze względu na kompleksy!) - nawet jak byłam szczupła to się wstydziłam!!!! A teraz mówiłam: trochę zrzucę i pojdę, ale to była tylko wymówka! Aż przyszedł ten moment, odważyłam się :lol: :lol: :lol: to u mnie KROK MILOWY naprawdę, nie sądziłam, że się odważę!
Nie wiem, ale sądzę, ze to forum mi pomogło, i nie mówię tu, ze inni chudna bo chodzą na basen, ale o tym, że tu napisałam ile ważę, mimo ogromnego wstydu, tutaj piszę co uważam i odkąd tu jestem jakoś idzie - w dół! - potrafię żyć bez słodyczy, jakoś się przełamuję w kwestii sama nie wiem jakiej, bo ja normalnie jestem otwarta i mam wielu znajomych, ale chyba odzyskuję tutaj coś takiego jak pewność siebie, to chyba o to chodzi.
A skoro już takie totalne otwarcie to rpzesyłam zdjecie, właśnie z moją ukochaną córką chrzestną
http://images12.fotosik.pl/74/8a9a0e0b20e40c2cm.jpg
A teraz uciekam zobczyć co u Was :wink:
no dobra, jak ekshibicjonizm, to na całego:
Oto ja:
http://images22.fotosik.pl/146/e0caee926b20b6edm.jpg
http://images21.fotosik.pl/365/feee0a219f9dfe25m.jpg
:D Zdjęcia piękne :D może kiedyś i ja się odważę :roll: ale na to jeszcze za wcześnie :roll: Co do basenu dobrze Cię rozumiem ja planuję wybrać się nad morze albo jezioro i obiecałam się przełamać :? :roll: :wink: Jeśli chodzi o to co napisałaś o forum to ja się pod ty podpisuję , bo czuje dokładnie to samo :wink: Pozdrawiam :D :D :D
WOW!!!!
ladne zdjecia :)
ale musze przyznac ze zupelnie inaczej sobie Ciebie wyobrazalam. Raczej jako brunteke. Hm.. nie wiem czemu. I jakas niedostepna sie na zdjeciach wydajesz, a tu nam zawsze takie cieple posty piszesz. :)
a na basenie bylas odkrytym??????
ja obecnie tez plywam. Codziennie :)
papatki!!!!!!!!
aha jeszcze jedno :( tak sie zastanawiam nad opuszczeniem forum... tak sobie mysle tyle miesiecy tu siedze, przeciez forum to tylko taki wirtualny swiat Uzaleznia...nie mysle o zakonczeniu diety tylko o zakonczeniu forum. tak widze iile osob juz odpadlo. ciagle nowe sie pojawiaja. Ciagle popelnia sie te same bledy, mimo ze mamy juz wiedze ugruntowana... eh....
papatki! mam nadzieje ze mialas udany dzien!!!!!!!!!
Bardzo Cie rozumiem jezeli chodzi o bywanie na basenie. Skladam Ci wiec serdeczne gratulacje z tej okazji i wedlug mnie przeszlas pewna granice za ktora juz bedzie tylko lepiej i lepiej.
Podobnie jak Emenyx wyobrazalam sobie Ciebie zupelnie inaczej. Milo Cie widziec 8) .
dziś zjadłam:
ok.9:30 - 2 naleśniki ze szpinakiem, posypane parmezanem + pomidor
1/2 filiżanki herbaty lipton green tea orient
ok.13 - jogurt naturalny z truskawkami i 1i 1/2 brzoskwini z syropu
w międzyczasie herbata lipton green tea orient
ok. 16 - filety śledziowe lisner w sosie śmietanowym (70 gram), bułka z ziarnem
w międzyczasie hearbarta lipton puerh pinnapple
ok. 18:30 - smakija
w międzyczasie herbata liptopn tea green orient
ok. 21 - kalafior, fasolka szparagowa, 1i 1/2 pomidora ze szczypiorkiem
razem 1345
A co do waszych wpisów....
dziękuje za miłe słowa - jeśli chodzi o zdjęcia :D
Kamitanika - czy wiesz ile ja łez wylałam kiedyś nad morzem jak byłam z moim ukochanym i jego rodzinką, że on mnie nie utopił... teraz myślę, ze to głupie było :oops:
Emeny - a jak sobie mnie wyobrażałaś? czyż ja nie jestem ciepłą blondynką :wink:
Tak mi się wydaje, ze jestem raczej dostępna :lol:
a byłam na krytym basenie, fajnie Ci, ze pływasz codziennie :D a co do drugigo wątku to napisałam u Ciebie co myśle o tym. Poza tym są tacy co odchodzą, ale np. ja nie zamierzam - chyba, ze na urlop :wink:
Anise - Och Anise, nawet sobie nie wyobrażasz jaka to granica była! ale najlepsze jest to, ze ja tego nie czułam robiąc to - tzn wiedziałam, ze to spory postęp, ale nie szłam z takim nastawieniem, tak typowo dojrzałam do tego, tak jak się dojrzewa do noszenia czapki w zimie :wink: mimo, że fryzura się popsuje. jak sobie pomyślałam jaki to kiedyś był dla mnie problem - aż dziwić sie nie chce!
A z wyobrażeniem mojego wyglądu - to czy rozczarowana? :wink:
Tak sobie tu wchodzę kontrolnie sprawdzić dzienne jedzonko, a tu proszę - piękne menu, piekna babeczka na zdjęciach i jeszcze wyznania basenowe :P
Patrząc na Twoje zdjęcia zastanawia mnie wyłącznie jedno.... z czego Ty się chcesz odchudzać :shock: :twisted:
Och Ewulka, to bardzo miłe co piszesz, chyba się zaczerwinię :oops:
witam
z tym uzewnętrznianiem się na forum chyba coś jest na rzeczy. Ja też się do wielu spraw przełamuje dzięki temu, ze tutaj ludzie znają moje kompleksy. Nawet wyciągnęłam dwuczęściowy strój kąpielowy sprzed wielu lat - jeszcze na niego za wcześnie, ale mam to gdzieś. Doskonale cię rozumiem i cieszę sie z twojego kroku milowego
Lekko podczytuję Twój wątek i widzę, że przełamałaś się do pokazania zdjęć - całkowicie na plus. Bardzo dobrze wyglądasz i moim zdaniem nie masz się czego wstydzić. To samo z basenem! Jak ja taka wielka klucha jestem w stanie iść na basen to Ty tym bardziej. Masz rację - forum, gdy się człowiek wczuje w ten klimat i uświadomi sobie parę rzeczy, pomaga przełamać pewne kompleksy. Może to kwestia tego, że poznaje się zdanie innych i widzi się, że jak ktoś chce to może.
Mój krok do przełamania się nastąpił rok temu - starsza siostra powiedziała, że mam się zbierać i jedziemy nad jezioro i że mam się skończyć ośmieszać. Podziałało. Trochę się krępowałam, rozbiłyśmy się blisko jeziorka.. ale koniec końców pojechałam, a to już jakiś sukcesik. ;-)
PS. kamitanika, jakie za wcześnie? ;-) ODWAGI!
bardzo ladne fotki i bardzo ladna ty :)
a co do basenu to bym baaardzo chetnie poszla, kocham plywac :( no ale w moim stanie grubawym raczej niepredko sie odwaze na taki krok :(
Oczywiscie nie jestem rozczarowana Twoim wygladem, to nie o to chodzi. Tak sie zastanawiam, moze bym namowila Sasiadke na wypady na basen? Kiedys mi oferowala, ze bedzie mnie uczyc plywac... tylko jaka bedzie jej reakcja kiedy o to zapytam? Ona jest naprawde duza i takie nasze opory przed rozebraniem sie beda smieszne, jezeli okaze sie ze Sasiadka bez problemu na basen pojdzie.