witaj :!:
Przebrnelam wlasnie przez Twoj watek.
Podoba mi sie Twoj stosunek do zycia, do siebie, do diety.... Jestes pelna energii i optymizmu....Zazdroszcze
Powodzenia :!:
Wersja do druku
witaj :!:
Przebrnelam wlasnie przez Twoj watek.
Podoba mi sie Twoj stosunek do zycia, do siebie, do diety.... Jestes pelna energii i optymizmu....Zazdroszcze
Powodzenia :!:
Hej magdahi :)))
no i wreszcie sie przypaletalam co??
wiec: po pierwsze.. ja kiedys wlasnie w ten sposob.. przez swieta.. sie rozpedzilam.. i znieszczylam doskonala diete.. (tak jak Ty kiedys przez wesele)
co do basenu.. to tez to przerabilam jakis czas temu//dokladnie te same obawy.. apotem poszla.. powiedzialam :mam was w dupie: na dwie panny co wydaje mi sie ze na mnie zerkaly i wlazlam do tej wody.. i bylo super.. a gdyby nie fakt ze u nas basen kosztuje 15 zl/h i to na karnecie to bym dalej smigala..
no i pryszlam powiedziec.. ze bede zapisywala godziny posilkow i co jkadlam.. przyjmuje wyzwanie z tym ze nie odwaze sie po raz drugi na 1200.. juz to raz przerabnialam i tez tak mowilam jak ty.. ze raz kozie smierc.. ze zaryzykuje.. wtedy z emeny zesmy sie zucily obie.. potem i tak wrovilsymy na 1000.. ale warto sprobowac.. i ja postaram sie podzielic dokladnie ilosci kcal.. a co?? bo schudnac wreszcie koniecznie chce!!!
ps: Ty jestes taka malutka osobka.. ja sobie |Ciebie wyobrazlam jako strasznie wysoka dziewuche.. na zdjeciach ogolnie tez sie wysoka wydajesz.. no i blondyna i piwnymi oczyma.. to chyba ma nawet jakas nazwe.. ale nie pamietam.. wiem tylko ze to bardzo zadkie.. ogolnie to taka zyleta jestes :P przypominasz mi troche taka aktorke.. grala w dynastii blodnyna z tym ze niebiseki oczy.. niepamietam jak sie nazywala.. byla zona stivena syna tej rodzinki z dynastii.. on byl gejem.. ale on to fajna laska byla.. masz podobne rysy.. no.. z wyjatkiem oczu :P
ps2:
magdahi.. ale jak chodziswz na silownie to ile zjadasz kcal dziennie?? jak liczysz swoj bilans??
moje menu:
śniadanie
Ok. 10 - parówka "jedynka"indykpol + kromka chlebka schulstadt fitness style + pomidor + łyżeczka keczupu
w międzyczasie: herabta zielona o smaku cytrynowym Vitax
ok. 12 - smakija
Ok. 15:30 - po basenie - lód nesquick :oops: (tylko 61 kalorii!)
ok. 17 - 160 gram piersi kurczaka usmażona na łyżeczce oliwy z oliwek, z cebulką + łyżka ryżu + pomidor
ok. 19 - 200 gram truskwek
po 20 - podjadałam chrupki serowe, ale zjadłam nie wiecej niż 25 gram
siedząc na forum popijałam capuccino
razem 1173 kacl, woda ok. 2 litrów i ponad 1 litr coca-coli light
Kochane!
dzieki za ciepłe słowa, ale wybaczcie nie mam siły już Wam odpisać, zrobię to jutro, bo jest już prawie 01:30 - na usprawiedliwienie mam to, ze większość z Was poodwiedzałam na waszych wątkach :lol: :lol:
Dziś załatwiałam ważne sprawy - to od których zależy wiele i byłam na basenie, z okazji 12,06 przepłynęłam dwanaście basenów :D :D :D
Pozdrawiam Was gorąco!
No już jestem :D
Dziś nie idę rano na siłownię, ponieważ psina nam się rozchorowała i trzeba z nią jeździć na zastrzyki :cry: jednym słowem będę musiała wymyslić dziś jakieś dodtkowe zjecie :D a tak w ogóle to w poniedziałek też nie byłam - przez pracę, ale wtedy wskoczyłam na steper i ćwiczyłam w domu, a co!
Athshe - dobra rzecz takie forum :D tak naprawdę zastanwiam się w czym tkwi ta magia, moze w tym, ze widzimy, ze nie tylko my mmay takie czy inne opory, albo, ze są one delikatnie mówiąc śmieszne? naprwde nie wiem, ale fajnie wyjść czasem ze skorupy. Tym bardziej, ze ja jestem raczej taka osobą o ktorej wszyscy myślą, że raczej nie mam kompleksów, mam spory dystans do siebie, że przewrażliwienie na punkcie swojego wygladu to przeszłość - chyba taką mnie wolą - wesołą, pogodną, która z nimi zje coś tam czasem - bo kiedys pewnie bym sobie na to nie pozwoliła. wiele wody musiało upłynąć zanim stałam się taka jaka jestem teraz, ale moze i w tym tkwi sekret: dojrzałam do mądrego odchudzania, zaakceptowałam siebie, znalazłam "to" miejsce - czyli musi się uidać :D :D
Mvr - Dzięki za "ujawnienie" się :wink: co do przełamania to chyab najwiekszym dowodem na to, że był to przełom to to, ze jak byłam juz na tym basenie to nie patrzyłam na inne kobiety, na ich ciała, nie patrzyłam na to która ma cellulit, nie interesowało mnie jak wygladają, czy jestem przy nich gruba czy nawet nie wypadam tak źle - to chyba o czymś świadczy :lol: bo patrzenie na facetów to zupełnie co innego :wink: choć musze sie przyznać, ze na facetów też patrzyłam dopiero wczoraj jak byłam sama :lol: :lol:
Koczkodan No coż ja mogę powiedzieć: że nie ma co czekać, ze warto spróbować, ze nie taki wilk straszny cały wachlarz propozycji tego typu, ale to Ty sama musiz w to uwierzyć, ja nie chodziłam na basen ważąc 46 kilogramów! bo uważałam, ze jestem za gruba - to wszytsko tkwi w naszej głowie. Myśle, ze jesteś szczuplejsza niż ja wiec jeśli chodzi o porównanie - możesz iść śmiało, a! nikt mi się nie przygladał jako "wielkiej niedźwiedzicy" więc ....
Anise - och Ty zawsze niezastąpiona z tym swoim zielonym kolorkiem :D wiesz z tą sąsiadką fajny pomysł, myślę, ze warto spróbować!
Verseau - cieszę się z Twojej obecności, to, ze przebrnęłaś rzez mój wątek to godne podziwu osiągnięcie, pewnie teraz wiesz o mnie już całkiem sporo, ze miałam dużo pomysłów na to jak sie odchudzać, że i sporo pytań, a forum jak widzę pomaga! A co do optymizmu i energii - po prostu wiem, ze tym razem musi się udać :!: zagladaj częściej, może sie zarazisz :D
Maroxia - zacznę od końca - ja jem od poniedziałku 1300 a wcześniej 1200 jadłam, nie licze bilansu tylko kalorie, jak chodzę na siłownię też, tylke ze jak zjem wiecej tego dnia to sie nie martwię - wiem, ze to na przyspieszonym metaboliżmie jedzie. Co do mojego wyglądu, nie sądzę abym dobrze kojarzyla tą aktorkę - bo ta co ja myślę to piękna kobieta i dlaleko mi o niej :roll: a że żyleta och to prawdziwy komplement.
Zapisywanie i rozpisywanie posiłow dobra rzecz ;-) wiesz ja np. sama zawsze zapisuję w kalendarzu co zjałam i ile to było, ale jak mam wpisać tutaj to wiesz - fajnie zjeść np. 100o kalorii, ale jak tam sie trafi batonik, a tu sodka bułeczka to zupełnie inaczej niż brokuły gotowane czy ogórki - dlatego wróciłam do tego systemu wpisywania i tu co zjadlam - choć nie chce mi się - nudna to robota, a ja jestem okropnym niecierpliwkiem
co do wyzwań - ja też je lubię :D
BAsen fajna sprawa, a że czasem trzeba zpałacić sporo - to fakt, ale teraz zaoszczędzisz na niezdrowych przekąskach, no i pamiętaj Maroxia to nie wesela, nie święta nam niszczą dietę tylko brak naszego zdrowego rozsądku (bo nawet nie silnej woli) ja myślę że takie wydarzenia nam krzyżują plany, wiadomo, ale od nas zleży co będzie dlaej, którą drogą pojedziemy dalej, czy zakończy sie to wielkim zawracaniem, czy sukscem, dokłądnie tak jak wjeżdzasz na skrzyżowanie (w naszym wypadku zbliża sie trudny moment) już przed nim musimy zapoznać sie ze znakami, gdzie pojedziemy (musimy wiedzieć jak będziemy postępowac potem) na samym skrzyżowaniu już musimy być na odpowiednim pasie itp (czyli zachować rozsądek, postępować wg wczęsniej przyjętego planu) no i wybór gdzie mamy jechać opuszczajac skrzyżowanie (wiemy, że to nadla droga dietkowania) a no i zauważyłaś że na skrzyżowaniu, na rondzie zwalniamy? a potem mozemy już lekko wcisnąć gaz i jechać dalej (czyli jak na diecie, chwilka zwolnienia i jazda!) no wiesz i w takich miejscach kierowca musi zachować szczególną ostrożność - tak jak my na przyjęciach - bo chwila nie uwagi a konsekwencje czasem ogromne! uff -ale mądre!
Fantastyczne porównanie z tym skrzyżowaniem. Kurcze, motywujące. dzięki.
No jak widać Athshe czasami uda mi sie cos obrazowo przedstawic, a Tobie dziękuję za miłe słowo.
Pozdrawiam :D
Po prostu musze to napisac.
Sliczna z Ciebie Kobietka!!.
No i gdzie schowalas te kilogramy??.
No gdzie??. :D :D
Wiesz Magdahi, ja sie nigdy tak naprawde nie zastanawialam, ale ja rowniez od zawsze nie bylam zadowolona ze swojego wygladu. To nie musi koniecznie wychodzic z faktu postrzegania siebie jako grubej, a i rowniez ze piersi za duze itd. itp. To sa jakies uwarunkowania psychiczne, ktore nabywa sie juz w dziecinstwie, takie jakies niedowartosciowanie i przez to kompleksy... Ja sie nie odchudzalam kiedy bylam nastolatka bo raczej nie bylo z czego. Trenowalam sport i generalnie zawsze bylam kobiecej budowy. Troche pozniej wystarczalo mi pare tygodni chodzenia po gorkach i wracalam do znakomitej formy. Dopiero po slubie i w czasie takiego sielankowego zycia przytylam, a i ze lat mi przybylo to i ze zrzuceniem wagi zaczely sie wieksze problemy niz wczesniej. Teraz mam zamiar juz schudnac i nie wracac do obtluszczenia. Wbijam sobie do glowy ze 'swinstw' jadac nie bede i niech tak sie stanie. Dodam tylko ze z kompleksow sie wyleczylam i od jakiegos juz czasu zyje cala, moze i za duza, piersia. 8) .
mi najbardziej podoba sie to Foto
http://www.fotosik.pl/showFullSize.p...caee926b20b6ed
calkiem sexi na nim wygladasz :)
a przyznaj sie Ty jestes jakas dziennikarka, albo reporterka, co?? sadzac po Twoich felietonach....
A co do basenu. Ja zawsze bylam pulchniejsza niz reszta dzieci, i jak bylam nastolatka to strasznie wstydzilam sie jechac nad wode, i tam sie rozebrac. Ale moja milosc do wody byla wieksza, i jednak zawsze wsiadalam na rower i jechalam nad wode. potem sie uwaznie rozgladalam czy nikt na mnie nie patrzy i siup do wody!!!!! Z tego co wiem, zawsze miescilam sie w normie wagowej, bo nigdy zaden lekarz na zadnych badaniach mi nie zwracal uwagi, ani mojej mamie, ze dziecko ma otyle, po prostu bylam bardziej wyrosnieta niz reszta kolezanek, ktore byly szikieletami. a jak sie nie jest szkieltem to od razu jest sie tym GRUZBSZYM ( tak przynajmniej odbieraja dzieci) , a teraz to juz mi to zwisa, nie mam 15 lat zeby sie tam czegos wstydzic. Uwazam, ze te panny na plazy tez nie sa idealne. duzo tez starszych pan. Jedne grube, drugie chude, tak samo z facetami. Nie przejmuje sie juz nikim, bo i po co?????? ten wiek mlodzeinczy to byl chyba najgorzsy, jak sie bujalo w oblokcach albo bylo zakochanym i bardzo wrazliwym na punkcie swojego wygladu.
Zatem Mgdahi!!!!! masz faceta ktoy CIe kocha, masz przyjaciol, czego tu sie wstydzicna basenie????? tam sa tacy ludzie jak i ty. jedni maja wiecej drudzy mniej. i tyle.
p:S. ja jestem ryba :) i dlatego mnie ciagnie do wody :D
bardzo fajne fotki :) co do basenu to najpeirw sie musze zajac moim gigantycznym celulitem :( ;)
widze ze ci ladnie dietka idzie, trzymaj tak dalej :)
Hej. ;-) Oczywiście, że patrzenie na facetów to inna sprawa, nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy czasami nie zerknęły. Ja na basenie niekiedy odczuwam skrępowanie, ale małymi kroczkami do celu. Zresztą, nie masz wrażenia, że takie małe sukcesy w przełamywaniu swoich barier dodają pewności siebie? Mi to bardzo pomaga. Czasami mówię mojej otyłej znajomej, że idę na basen to się lekceważąco śmieje, ale ja mam to gdzieś i staram się robić swoje. Teraz trochę dałam ciała na skutek problemów, które mnie przytłoczyły, ale od nowa się zbieram, by "wstać i dojść do celu". ;-) Zresztą o czym my tu mówimy - jesteś laską i tyle. Co się będziesz innymi przejmowała. ;-P
wczoraj zjadlam:
herbta Herbapol Herbaciany Ogród TRuskawka z Wanilią
ok.9:30 - płatki z ottrąb pszennych Branflakes firmy Sante + 200 ml mleka 0,5% + banan
ok.13 - jogurt naturalny bakoma 150 g + 200 gram truskawek + 1/2 łyżeczki cukru
w międzyczasie herbta Lipton Dzika Róża (piramidka)
Ok.16 - 125 g. sera mozzarella z bazylią + pomidor + 200ml. rosołku (z kostki)
ok.18:30 - 2 kromki wefli ryżowych z solą morską Sonko + 30 g. serka topionego naturalnego Kurpianka + kawa Anatol sypana 1 kubek (w tym połowa mleko 0,5%)
ok. 20:45 - pierś kurczaka (160g) usmażona sote na łyżce oliwy z oliwek + 100 g papryki konserwowej + 100 g ogórków konserwowych + 6 pieczarek konserwowych
10 tkitcaów
herbata z malin i jeżyn Vitax
razem 1340 kalorii :lol: woda ok. 2 litrów
Wczoraj już nic nie pisałam, wybaczcie, ale wróciłam od teściów ok.1:30 - wiecie jak tam pojedziemy zawsze się zagadamy z teściową (no przyszłą teściową :wink: ) ale było miło i sympatycznie a to najważniejsze!
Kamitanika pozdrawiam Ciebie również, mimo, ze nie udało mi się odwiedzić Ciebie wczoraj trzymam kciuki!
Tusssiaczek dzięki za miłe słowa, a kilogramy są tu i tam, w róznych miejscach, na twarzy niestety też - tym bardziej mi miło :wink:
Anise - zaczyna nas łączyć coraz więcej :lol: ponieważ ja też mam spory biust :lol: tak tak, to co jest marzeniem dla jednych u posiadaczy czasem jest tzw "bólem głowy" ale na szczęście mam to już za sobą podobnie jak Ty żyję i korzytsam z życia już nie potykając się o mnósto przeszkód, teraz po prostu mam więcej pewności siebie :lol: a wiesz, ze ja kiedyś ćwiczyłam? ja tańczyłam jako no powiedzmy wczesna nastolatka, i powiem CI, ze jak przestałam to też trochę przytyłam, fakt, ze zeszło się to z dojrzewaniem, ale to już chyba była jakis sygnał :wink:
Emeny - bardzo miłe Twoje pytanie na temat mojego pisania :wink: niestey nie piszę zawodowo, ale miło mi, ze tak pomyślałaś! A co do wody, aj też ją uwielbiam i wydaje mi sie, ze tu tkwi sekret, jak poszłam na ten basen to cały dzień spiewałam, byłam pełna energii po prosty szczęśliwa, i też jestem rybka! A co do kompleksów to dokłądnie tak jest, wiem, ze swoich kompleksów nabawiłam sie głównie przez chore odchudzanie, ale było minęło nowe życie :!:
Koczkodan - jakbyś pochodziła na basen to cellulit się zmniejszy :lol: wiem, wiem łatwo mówić, ale teraz to już nie będę namawiać, ja po prostu świecę przykładem :D
Mrv - wiesz napisałaś o lekceważąco śmiejącej się znajomej, mam takie wrażenie, ze czasem ludzi, którzy nie potrfia nic zrobić ze swoim życiem przybierają formę, będę lepiej patrzeć na to z góry - wiec obserwują, gadają głupoty i oceniają, a życie im ucieka sprzed nosa, żyją wiec życiem innych i tak się to nakręca, a potem siedzą w oknie z poduszką i tyją! A ze małymi kroczkami do celu to też tak myślę i myślę jeszcze, ze takie kroczki są najlepsze bo się uczymy, przyzwyczajamy, oswajamy z nowościami :D
Fajnie, ze jesteśmy na drodze tych małych kroczków!
Zmykam do pracy, postarm się was poodwiedzać, tym bardziej, ze w piątek wieczorkiem wyjeżdżam i wracam w niedzielkę :lol:
Święte słowa - jak ktoś nie potrafi czegoś w sobie przełamać to często na siłę próbuje obrzydzić to tym, którzy potrafią. Mnie ten kpiący śmiech zaczął mobilizować, żeby zrobić coś MIMO WSZYSTKO. Mi też przez kilka lat świat przeciekał przez palce, ale więcej nie chcę do tego dopuścić. ;-)
Ach, jak tak będziemy kroczyły ku przełamywaniu samych siebie to kto wie, kto wie, gdzie będziemy np. za rok. ;-D
hehe no swiecisz przykladem ;)
widze ze jak piszesz co zjadlas to uwzgledniasz tez herbaty, one tez maja kcal? zawsze myslalam ze nie maja..chyba ze te np. waniliowe to moze jakies maja? wiesz cos o tym? bo ja tez je lubie ;)
dziś zjadłam:
ok. 9:30 - kiełbasa drobiowa myśliwska + chrzan + 1 kromka pieczywa schulstadt fitness style
w międzyczasie kawa Anatol sypana (z fusami) i mlekiem 0,5%
ok.13-14 - 3 marchewki
ok.16:30 - 500 g. czereśni
w międzyczasie herbata reen tea mint
ok. 20 - pomidor
ok. 20:30 - makaronpełnoziarnisty fit lubella penne + pomidory z bazylią, oliwkami, cebulką i szałwią posypane parmezanem
http://images21.fotosik.pl/370/34ab6536e7ed500em.jpg
ok. 21:30 - wefel ryżowy sonko z polewą z gorzkiej czekolady
razem: 1232 kalorie, woda ok. 1,5 litra
mvr no tak to jest, ze każdy przebywa inną drogę w swoim życiu, ale wiesz co ja coś o czym zarówno Ty jak i ja piszemu zawsze porównuję do "bogacenia" się, tzn: są dwie osoby, jedna bogata od dziecka, zawsze wiedziała, ze przejmie majątek po rodzicach, miejsce udziałowca w ich super prosperującej firmie ma zapewnione także, a druga osoba biedna, która musiała ciezko pracować, odmawiać sobie, podejmować wyznania, wybory przed nią były wyborami ogromnymi, a do tego nauka, systematyczna, czasami na przekór innym - i załóżmy, ze te dwie osoby mają w pewnym momencie ogromne majątki nawet takie same, powiedzmy, ze obie są szczęśliwe bo życie prywatne też im sie układa, ale która z tych postaci będzie ciekawsza, o kim chciałoby się czytać? z kogo chciałoby się czerpać przykład - odpowiedź jest prosta, ciekawią nas ludzie, ich dylematy, ich dramaty, ich wyzwania - stają sie wzorem dla wielu, wielu ludzi, tak samo jest z odchudzaniem i walką o własne poczucie wartości, to może nam bedzie łatwiej kiedyś w życiu bo będziemy po prostu zahartowane :!: Bo wystarczy pomyślec: jkaby temu co kiedyś był biedny przyszło znowu zyć skromnie, no on to potrafi, a co byłoby jakby z jakiegoś względu "bogacz" musiałby zaczynac od zera?
Koczkodan dzięki, lubię świecić :D a co do herbat no te owocowa mają kalorie, a ta wanilowo-truskawkowa ma 3 kalorie :wink: A ja piszę o herbatach też bo tez są częscia tego co wchłaniam,a tak poza tym ja piję różne rodzaje herbat, moze ktoś trafi na taką, której nie pił i sobie kupi, a warto!
Słuchajcie, słuchajcie, słuchajcie!
Jutro wieczorem wyjeżdżam więc mogę chwilowo nie odpisywa, ale będzie mi miło, jeśli nadal będziecie tu zaglaać :lol: wracam w niedzielkę wieczorem. Będę z Wami myślami, nawet jak będę grillować :wink: no i [ostaram się nie grzeszyć i dużo ruszać. Jadę z ukochanym, z siostrzenicą (znacie ze zdjęcia) no i z psiną, więc może być wesoło! Napewno będzie, to nie pierwszy nasz wyjazd :D :D
w takim razie zycze udanego weekendu i mamanadzieje ze za duzo na tym grillu nie zgrzeszysz ;) ale grill ponoc zdrowyzreszta ;)
a co do tego basenu to zaczelam sie nad tym powaznie zatsanawiac :D tylko znalazlam kolejny problem - mam krecone wlosy :P i ich nie mozna suszyc suszarka bo wtedy sie robi siano na lbie tylko trzeba czekac az same wyschna..a przeciez nie bede siedziec po basenie 2 godziny i czekac az mi wyschna :D a tez nie umiem plywac z glowa na wierchu :P
macie jakis pomysl? :P
wracam chyba dopiero w poniedziałek :!: :lol: :D :!: :lol: :!: :D :!: :D :!: :lol: :lol:
Koczkodan ale teraz jest ciepło, więc włosy mogą być wilgotne, przecież i tak trzeba je chować w czepku :wink:
Cześć Magdahi. Dawno mnei tu nei było więc pozowlę sobie wypowiedzieć sie na temat spraw które było x tron wcześniej.
Przede wszystkim gratuluję zdjęć i zgodze się z moimi przedmówczyniami z tym, ze nie widszę na tych zdjeciach tych Twoich zbędnych kg. WYglądasz super. Pewnie, ze skoro widzisz potrzebe dalszego odchudzania to ja najbardziej rób to ale wszelkie kompleksy basenowe itp powinnaś odstawić na bok bo nie masz czego się wstydzić. Jeśli Ty się wstydzisz to ja powinnam sie zakopać :)
Co do basenu to dziewczyny nie odkładajcie wyprawy na niego aż do momentu pozbycia się celulitu bo własnie na basenie najszybciej sie go traci więc ruszać tyłeczki i na basen marsz!
he.. czytalam o tym co pisalas po rozmowie z mama u fruktelki.. i duzo wczoraj przed snem o tym myslalam.. W ogole ty masz bardzo dobre podejscie ibardzo duzo uwagi poswiadasz kazdemu indywiduum na forum.. nie udalo mi sie dobrac na Twojego pamietnika.. na moim komorkowym polaczeniu (mam iplusa od kad mieszkam w wojkowie) dojsce do 26 strony zajelo by mi ok godziny zwlaszcza zw now przekroczylismy 1GB.. i nam transfer spadl do 4kB/s.. ale jescze nadrobnie..
No.. w kadzym badz razie baw sie dobrze laska na tym grillu.. i nie szalej mocniej niz za mocno :P hehheeeeee
ps: kurcze!!! to byla sistreznica na tym zdjeciu? a ja patrzylam i se pomsyalalam.. ale ladny chlopczyk!!! heheheeeee.. i ze bedzie w przyszlosci serca lamal.. heheeeeee.. moze i bedzie.. ale raczej nie dziewczece :P
magdahi.. sluchaj.. rozklepalam sie u mnie juz o tym.. ale wpadlam na sek do Ciebie bo dosc mi zaloezy na Twoim zdaniu na temat KISLU
co o nim slyszalas i o jego udziale w diecie, konkretnie kwestia zaparc.. slyszalas o kislu kiedys w tym kontekscie??
Tak magdahi jest specyficzna, wnosi duzo ciepła i optymizmu do wateczków :oops:
NIe objedz sie za dużo i wracaj do nas :twisted:
n o ibardzo dobrze ze jest ktos taki na forum kto sie z nami dzieli takimi madrymi rzeczami ;) nie kazdy ma taka mame :D
milego weekendu raz jeszcze :*
moze to nie na temat, ale klikajac 1 raz dziennie na te strone, dodajecie 5 groszy dla dzieci ktore sa dozywiane.wiec KLIKNIJ !! www.pajacyk.pl
http://www.pajacyk.pl/ban_pajac/pajacyk2.gif
Czesc Magdahi http://sirmi.ic.cz/smajl/70.gif, wiem ze masz wracac dopiero dzisiaj. Jestem ciekawa kiedy wlasciwie stajesz na wadze i w ogole jak czesto notujesz swoje wyniki?
wróciłam zaręczona
Jestem znowu z Wami, znowu będę się mądrzyć, pisać i obserwować :wink:. Wyjeżdżając w piątek nie sądziłam, ze te kilka dni to będzie "te" kilka dni, które zapamiętam przez całe życie. Ponieważ zżyłam się z Wami pragnę się z Wami podzielić radosną nowiną, mimo, ze nie jest to nowina z typu 2 kilogramy mniej! Tak więc oficjalnie i z wszystkim wspaniałościami zostałam poproszona o rękę! Wiecie my co prawda od dobrych 9 miesięcy żyjemy naszym ślubem, wybraliśmy miejsca, fotografa, kosciół mimo, ze to za dwa lata :wink: wiecie jesteśmy ze sobą ponad 7 lat i mieszkamy razem wiec najkrócej mówiac wypadaloby stanąc na ślubnym kobiercu :wink: Ale od dwóch dni jestem oficjalnie zaręczona, na palcu noszę cudo:
http://images21.fotosik.pl/375/f6a2fac3934769d2m.jpg
zdjęcie zrobione "tego" wieczoru, zdjecie nie oddaje tego piękna. jest taki o jakim zawsze marzyłam z białego złota, z rubinem i brylantami! och! mam nadzieję, ze cieszycie się razem ze mną :D :lol: :D :lol: :D
Co do jedzenia nie nagrzeszyłam strasznie, ale przekraczałam, przekraczałam ten swój limicik :oops: ale tylko raz tak naprawdę było więcej, ale wiecie wino i te sprawy :lol: W ogóle to jak miło było mi wejsć tutaj i zobaczyć wiele miłych słów na swój temat! można powiedziec tylko ktos znika i już o nim gadają :wink: ale jak tak macie mówić o mnie to zapraszam codziennie :wink: wielkie dzięki wszystkim za obecność wielkie dzięki za wpisy, ja naturalnie dziękuję także tym co zaglądają i nie piszą - dzięki za zainteresowanie! Oczywiście myślałam o Was kiedy mnie tu nie było:
Anisie - co do ważenia to najczęsciej wazyłam się 1 w tygodniu, ale teraz "wyrównuję" wagę bo ta na któej się ważyłam wskazywała prawie 3 kg mniej od tej w siłowni, a tej chce sie trzymać, jednym słowem jak przesunę tickerek o 1 kilogram będzie to ozanczało, ze jest mnie mniej o jakieś 3-4 kilogramy!
emenyx - ja znam i klikam, ale fajnie, ze wpisałaś, może ktoś inny zacznie klikać
koczkodan - oj dziękuję za miłe słowa, a co do mamy no naturalnie wspaniala kobieta i dla mnie skarbnica wiedzy z interesujacych mnie dziedzin, a co do wyglądu: chudzielec z niej!
Ewulka - także dzięki za słowa miłe i pełne ciepła, miło je czytac, nie objadałam sie na tyle abym sie musiała wstydzić ( na szczęście :lol: ) wiec jestem, od jutra znowu będe wpisywac co i kiedy zjadłam (teraz mam w swoim kalendarzu zapisane)
Maroxia - słyszałam najrózniejsze rzeczy o kisielu, od takich, ze można po nich mieć zatwardzenie jak i takie, ze działają przeczyszczająco - tak więc dziwna sprawa. Ja powiedziałabym tak: słodka i smaczna jest także galaretka i chyba lepiej jeść galaretkę, a kisiel od czasu do czasu moze i warto zjeść jeśli lubisz, ja staram się unikac jedzenia "z proszku" oczywiście to nie jest łatwe, ale juz jem o wiele mniej niż kiedyś i chyba to dobry kierunek, wiec jak bedziesz miała ochote na kisiel o proponuję abyś zrobiła go sama z mąki ziemniaczanej i przecieru owocowego :wink: zawsze łatwiej sie siega po coś co robi sie w 1 minutę i już, a jak sie mamy trochę napracować to sie zastanowimy czy chcemy - takie jest moje zdanie :D uważam, ze od czasu do czasu wszystko jest dla ludzi, nawet tych co sa na diecie :lol:
A co do ciepłych słów pod moim kątem oczywiście bardzo Ci dziękuję, a ze indywidualne podjeście, no taka już jestem, my co prawda (my, ludzie) działamy wg, schematów, ale każdy z nas jest inny i każdy chce aby go tak traktowano, a nie jako "zbiór", zresztą taka jestem i już nie umiem tego wytłumaczyć :D jestem np. osobą, która pamięta o wszystkich urodzinach, nawet ludzi z podstawówki, całą mojego ukochanego rodzinę obdarowujemy, bo ja pamiętam, tak samo jak wiem kto jest na co uczulony, kto czego nie lubi, pamiętam o tym jak robię przyjęcia - to chyba naprawde indywidualne podejscie do ludzi :lol:
Nargila Wielkie dzięki za miłe słowa na temat mojego wyglądu, no wiesz te kilogramy gdzies tam siedzą, a co do basenu to naprwdę sie chyba wyleczyłam z kompleksów, bo jak byłam teraz w weekend nad wodą to mimo, ze obok lezal młody chłopak z dziewczyną to zaraz rozłożyłam koc i sie rozebrałam, a potem do wody, a co!
Jeszcze raz wielkie dzięki za obecność, odwiedzać Was będę, nie wiem czy uda mi sie wsztyskie, ale dotrę chyba do wszystkich :wink:
No to pieknie! Gratulacje serdeczne!
To znaczy ze slub ma juz okreslona date? http://sirmi.ic.cz/smajl/19.gif
Oczywiscie ciesze sie z Toba, chociaz ja to jestem z tych co to nigdy slubu nie planowali, sukni bialej nie bylo, a i pierscionka zareczynowego nie dostalam. Co prawda dala mi kiedys tesciowa takowy z brylantami, sliczny, po swojej matce, ale plotki byly ze przynosi nieszczescie w malzenstwie i chyba to byla prawda. Lezy gdzies u mnie z reszta bizuterii, ktorej nie nosze.
Jednak moj obecny maz oswiadczyl mi sie i pamietam ze to bylo bardzo przyjemne. No swietnie Magdahi!
Ojej! Ale super :) Nie no takie zareczyny musza byc pieknee :) Ja tez chce|! ^_^ A pierscionek piekny... Mmm :)
:D :D :D :D Gratuluję :D :D :D :D Szczęśliwym być jakie to cudowne uczucie :D :D :D
gratuluje zareczyn!
pierscionek sliczny:) ustaliliscie juz date?
ja juz tez jakby wstepnie zaobraczkowana, slub za rok i za 2 dni:)
gratuluje :!: :!: :!: :)
Koczkodan, Verseau, Kamitanika, Tusiayo, Anise - dzięki Wam za miłe słowa, data już wybrana była pod koniec zeszłego roku, czyli maj 2009 - mam jeszcze czas na to, aby stać się "laską" :lol: :lol: :lol:
Dziś wyjatkowo zaczęłam "wieczorny obchód" od swojego wątku, a to dlatego bo chyba jestem zmęczona, a przecież trzeba napisać co się zjadło ;-)
dziś zjadłam:
ok. 7:30 - ciabata z wędliną drobiową, zółtym serem i pomidorem
ok.12 - jabłko duże
ok. 15:30 gorący kubesk (sos boloński z makaronem) posypany serem Coreggio
ok. 18 - kawa caffe latte machiatto (emmi) 230g
ok. 19:30 - mieszanka warzuw z puszki: kukurydza, groszek i miesznka wrzywna ze szparagami, z łyżeczką majonezu i łyżeczką musztardy + kromka chleba
ok. 21 - lody o smaku owoców lesnych
razem 1289 kalorii, wody chyba tylko ok. 1 litr, ok 0,5 coca cola light
wiem, ze nie było dobrze, ale naprawdę nie miałam czasu zeby coś przygotować, a teraz uciekam! Pa!
No ładnie ładnie
Takie zmiany ................... tzn. zaręczynowe :wink:
Gratuluję Gratuluję i jeszcze raz Gratuluję :D
No to wprawiłaś mnie w melancholijny nastrój :roll: Jutro są trzecie urodziny mojej córki, niedługo piąta rocznica ślubu a o zaręczynach .... to już dawno zapomniałam :wink:
Tak sie zastanawiam, dlaczego termin taki odlegly? Nie mozna po prostu wziac slubu?
Mika17 - odrobina melancholii dobra rzecz, gratulacje przyjmuję, przyjmuję - usmiechnięta od ucha do ucha jak czytam te wasze posty :lol:
Wszystkiego dobrego dla córeczki, bawcie się dobrze na "balu" :wink:
Anise - my juz tak długo to planujemy, ze wiesz chyba fajerwerki normalnie powinny byc na tym naszym ślubie jakieś, a tak na serio, to taki mamy plan, wiesz mieszkamy razem, jesteśmy ze sobą, ślub to po prostu będzie "wydarzenie", chcemy zrobic wesele, tak już sobie zaplanowaliśmy :wink: oczywiscie plany weselne jak wiadomo moga ulec zmianie, ale tylko dwie kwestie jak na razie moga to zmienić: dzidziuś (tzn, jakbym była w ciąży kiedy wypadałby termin ślubu, wtedy nie będziemy organizować wesela) lub problemy finansowe, które nam nie pozwolą na zrealizowanie planów. będzie co ma być :lol:
Dziś pewnie jeszcze wpadnę później, bo teraz jadę dopinac na ostatni guzik przyjęcie niespodziankę, które organizuję w najbliższą sobotę :D
Gratukuję zareczyn, a przede wszystkim wspaniałego faceta bo po Twoim szczęściu wnioskuję, że musi być wyjątkowy. Miłość piękna rzecz ... Naprawdę cieszę się z Twojego szczęścia, ale nie ukywam też, że skłania mnie to moje myśli w stronę przyszłości i w głowie pojawia mi sie neonowy napis: kiedy pojawi się ten mój wielki nieznajomy co obiecany mi jest :)
Magdahi zapomniałam Ci jeszcze ogratulowac odwagi co do tych basenów czy innych miejsc wymagajacych stroju kąpielowego. Tak trzymaj!!!
ja tez cie podziwiam za to :)
a coz dzisiaj pozarlas? :D
wczoraj zjadłam:
ok. 7 płatki pełnoziarniste z mlekiem ok. 100 ml, 2%
SIŁOWNIA :lol:
ok.10:30 bułka z ziarnami z 1/2 kotleta z piersi kurczaka + pomidor
ok.15:30 500 gram czereśni
18:30 activia do picia
ok. 21 1/2 kotleta z piersi, 3 ziemniaczki, sałata
ok.23 szklanka mleka 2% z 2 łyżeczkami miodu
razem 1337, woda ponad 2 litry :lol:
Koczkodan - napisałam dziś, bo wczoraj nie miałam siły już, wróciłam w nocy do domu
Nargila - dzięki, no jakoś mi sie udało przezwyciężyć wsytd, ale to chyba był bardzo, bardzo długotrwały proces, a co do faceta to tak naprawdę jest wyjątkowy :D zawsze powtarzam, ze faceci to męskie szowinistyczne kłamliwe świnie, ale mój jest wyjątkiem, i takich wyjątków życzę innym dziewczynom - Tobie także jeśli czekasz to tym bardziej :wink: a moze zamiast czekać zacznij szukać :D :D
Pozdrawiam Was gorąco, teraz dwoję się i troję aby zorganizować imprezkę i wszystko aby bylo na tip top, bo to nie jest zwykła imprezka, ale o tym sza! opowiem jak wszystko wyjdzie, czyli pewnie w niedzielkę, a teraz uciekam do pracy :D no ale wieczorem wpadnę, wpadnę :wink: