-
hejka!
Po pierwsze przepraszam, ze mnie wczoraj nie było, po drugie dziekuje Wam za obecność. Wczoraj mialam taki zabiegany dzien, wiecei wolne od pracy więc załatwiam tysiace innych spraw :lol: dietkowanie wczorajsze bylo oczywiście bylo odzwierciedleniem
calego dnia - początek w centrum handlowym koniec w mcdonalds, ale po kolei: śniadanie zjadła w domu, wiec spoko, przed poludniem byłam umówiona z koleżanką w centrum handlowym wiec tak kawka, potem fryzjer, a po nim ok. 16 wybralam się do pizzeri (bo biegłam po siostrzenice do przedszkola) na salatkę z mozzarellą - moją ulubioną i na herbatę zieloną, potem z siostrzenicą pędem spacer (bo jeszcze jedna sprawda do załatwienia mi została), w nagrodę kupilam jej (no i sobie) lody, a potem kolejne spotkanie, a po nim kolejne u przyjaciółki, wiec jak wracałam do domu zajechaliśmy do mcdonalds na fishmacka (350 kalorii) jednym słowem - dzień w biegu, jedzenie w biegu - zdarzają sie i takie dni, balam się go, ale jak widac mogło być gorzej, co prawda te lody mnie totalnie wkurzyły (mniej niz mcdonalds) ale było minęło.razem 1260 kalorii Mam ogromną karę od losu za wczoraj, ponieważ sie totalnie rozchorowałam - gardło! dziś w nocy nie spałam wijąc sie w dreszczach (gorączka! - u mnie gorączka to stan wyjątkowo wyjątkowy bo prawie nigdy nie mam gorączki - ta dzisiejsza jest drugą od jakiś 8 lat :shock: ) albo angina (nigdy nie mialam :roll: ) albo wczoraj te lody za szybko zjadłam - wiecie na dworzu goraco i lody na szybko - może to od tego - ale na takie sprawy też jestem raczej odporna. Nie wiem, jak na razie czekam na dalszy rozwój wydarzeń. nie znoszę chorować mam nadzieję, ze "przejdzie bokiem".
Możecie bić, kopać, krzyczeć za wczorajsze menu - szczególnie, ze to drugi dzień takich wariactw - wszystko zniosę :wink:
Ewulka - dzięki za te słowa, bo nawet w kopie za krem bardziej usłyszalam komplement niż "ochrzan" to miłe wejść tu po dwóch dniach, w dodatku z kiepskim samopoczuciem i zobaczyć coś takiego :lol:
Tusia - jestem z Ciebie dumna, że zaczynasz eksperymentować w kuchni, ze zaczęło Ci to sprawiać frajdę - to naprawdę fajna sprawa
Emeny - no właśnie dlatego ja tych bananów prawie juz nie jem, no ale widzisz dopadło mnie :roll: słyszłam, ze jak jest się bardzo głodnym i zaczyna świtać myśl o zjedzeniu np. batonika to wtedy powinno sie właśnie jeść banana bo ma cos takiego co pomaga na tego typu sytuacje
Anise - dzięki za pocieszenie, no tak czasem wlasnie jest, ze sie szuka wrażeń smakowych, a dziś pewnie bede miała maslaneczke i tego typu jedzenie (przez ból gardła) ktoś tam czuwa nad tą moją dietą :lol:
Nargila dla mnie na razie dobrze, ze nie mam wagi, bo jakbym jeszcze po obżarstwie weszła na wage i zobaczyla wiecej to mnie zamiast mobilizować do diety to by mnie zdemobiliowało - znam siebie - pracuję nad tym zresztą :wink: A co do Twoich spraw kobiecych to powiedzilabym i dietetyczce ale i lekarza odwiedzialbym, trzeba wiedzieć co się dzieje, koniecznie!
Versau - udało mi się wytrwać, i dzięki temu, ze wpiasałam już menu na forum to zmobilzowało mnie do tego, aby nie zjeść nic więcej. A co do opisu tego pana, wiesz co miał sie rozebrać to musiałobyc straszne, mnie zabawy w coś takiego w ogóle nie bawią - est to dla mnie niesmaczne - ale musi być na to zapotrzebowanie skoro az tak wiele jest tych "rozbieraczy" :lol: :lol:
Koczkodan - no wiesz banan wdzięczny owoc :lol: :lol: a bułka z bananem, jakbym miala wzlecieć na tym po szczupłą sylwetkę to czemu nie :wink:
Fruktelko - mój humor no powiedzmy pół na pół - siedze w domu, ale i tak musze jeszcze gdzies pojechać, no i jak mi nie przejdzie do wieczora to będzie grany lekarz, oby nie :!: Napewno porwił mi sie humor jak zobaczylam Twój wpis i suwaczek - bardzo ładnny :D :D
-
Nieładnie :P Brzydkie menu :P Niach niach :twisted:
A co do anginy, to ja ja mam przez cale zycie :D Ciagle mamzaczerwienione gardlo :(
Ok! Mam nadzieje, ze na nastepny raz bedzie sie bardziej pilnowala! :D
-
Mam nadzieję,że jednak się nie rozchorujesz :D Trzymaj sie cieplutko i dbaj o siebie :D
Pozdrawiam :D
-
Tusia - ja Magda, uroczyscie przysięgam, ze conajmniej do 7 lipca (wtedy ide na wesele) będę się dzielnie trzymała diety, nie będę jadła lodów, a jeśli coś będzie miało "wpaść" do mojego przełyku niedietetycznego to będzie to wliczone w limit kalorii 1300 ! Na świadków biorę odwiedzajacych mój wątek :wink:
Kamitanika - próbuje się bronić, walczę dzielnie z minką skwaszoną jak po cytrynce bo właśnie mam pod językiem takie świństwo :?
-
Kolejne oswiadczenie :D Wydrukuj to, podpisz i przyklej na scianie :D jak tak zrobilam z moim :))
-
Nie wiem jak to stalo, ale ja jeszcze nie jadlam lodow w tym sezonie. Za to popijam roznego rodzaju koktajle owocowe na bazie jogurtu, kefiru, albo mleku. Zamiast cukru dodaje fruktozy, do tego pare kostek lodu i mniam!
Nie badz chora...
Jadlospis faktycznie nie do konca jak trzeba, zwlaszcza mi sie nie podoba kanapka z MD. Brrrrrr....
-
ohydny jadlospis!! mac swinstwa fujj!!
jeszcze lody ujda ale ten fiszmac...
widocznie kara w postaci bolu gardla spadla na Ciebie:)
oczywiscie zycze Ci duzo zdrowia i mam nadzieje ze to nie angina :/
zdrowka!
-
madzia bardzo Cie przepraszam :(
postaram sie poprawic obiecuje!!!! caluje Cie bardzo goraco i pozdrawiam cieplutko!
-
Oj joj joj Mc straszne miejsce. Mam nadzieję, ze następnym razem jak będziesz chciała przekroczyć jego próg przypomnisz sobie ten ból gardła i świnstwo pod językiem które musiałaś zażywac. Ale co sie stało to się nie odstanie teraz wracaj do zdrowia i nowo narodzona odchudzaj się dalej :)
-
-
-
Oj, ale Cię choróbsko wzięło. Zdrowiej szybko :)
Wiesz , podziwiam Cię, że mimo odwiedzin restauracji, czy pizzerii, czy nawet Maca potrafisz się zmieścić w limicie kalorycznym. To jest naprawdę godne podkreślenia. Ja w takic miejscach tracje kontrolę, zresztą...ja wszędzie tracę kontrolę... więc nie ma co do mnie porównywać. :)
No, jeszcze raz zdrowiej szybciutko i wracaj do sił
:) :)
-
Tak, takie zdjecia powinny zniechęcić przynajmniej wszystkie głupie mamy które zabieraja dzieci na takie posiłki. Nie twierdze, ze raz na jakiś czas nie można kupić dziecku mini zestawu ale to ze zdjęcia jest przegięcie. W każdym bądź razie my trzymajmy się daleko od takich zakazanych miejsc :)
-
te zdjecia sa przerazajace... te dzieci przez glupote swoich rodzicow do konca zycia beda walczyc z otyloscia...
-
pytanie brzmi jak długo pożyją bo przecież ich układ jest już tak rozwalony, że nie wiadomo jakie choroby je dopadną :/
-
no i wywołałam wilka z lasu :lol:
powiem tak: jak następnym razem będę miała ochotę iść do mcdonalds to się zastanowię 400 razy, a wiecie dlaczego???? bo widze jaką to falę wywołało :lol: :lol: wiem, ze to nie zdrowe, że nie powinno się jeść w takich miejscach, ale przecież teraz robię to naprawdę w wyjątkowych sytuacjach - takich jak ten zabiegany dzień :wink: no i zjadłam tylko kanapkę to ważne :!:
Zapewne nie rozchorowałam sie tez z tego powodu (nargila) ze zjadłam coś w Mc :lol: :lol: ale się porobiło, wszystko co złe to MC :lol: :lol: się uśmiałam, oczywiscie te dzieci to kaleki, straszne zdjęcia - po prostu rodzice nie myślą o nich, echhh szkoda gadac.
Poza tym dzis juz siedzę w pracy, wiec tak czy siak moje samopoczucie musi być lepsze :lol: :lol:
Bardzo Was przepraszam, ze nie odpowiadam Wam indywidualnie, ale jestem z Wami, dziekuje Wam za obecność no i w ogóle jest bardzo miło, kiedy nie mogę uczestniczyć w życiu forum tak jak zawsze, ale wchodze tu i widzę, że jest niejedna osoba która pamięta o mnie, o moim odchudzaniu i to jest swietne, jeszcze raz Wam dziekuję bardzo!
A co do wczoraj, zjadłam ponad 900 kalorii - tzn większość z nich to chyba wypiłam - ale staram sie coś pochłaniać, mimo, ze naprawdę nie mam siły :?
A teraz jeszcze raz Was pozdrawiam, trzymajcie za mnie kciuki, za moje zdrowie, bo jutro jeszcze do tego wszystkiego znowu mam zabiegany dzień, ale opowiem Wam w niedzielkę albo poniedziałek o tym ;-)
-
nadal nie mam za bardzo siły jeść, wiec znowu mało zjadłam, ale wypiłam cały termos herbaty z sokiem malinowym i kwiatem lipy :wink: a zjadłam dziś nawet porcję zupy pomidorowej, 1 opakowanie chrupsera, oraz maliny z jogurtem - wracam do normy jednym słowem :lol: :lol:
-
Oj
Gorącka, dietka i zabiegany dzień to nie jest najlepsze połączenie. Strasznie Ci współczuję. Dawno nie byłam chora ale doskonale pamiętam jak to jest (lada dzień spodziewa się anginy ropnej z 40 stopniami gorączki - tradycyjnie, jak od 4 lat - w wakacje). Naprawdę współczuję. I tym bardziej trzymam kciuki
-
-
A wiesz że ja zrobiłam sobie wczoraj jogurt właśnej roboty :shock: :twisted: I powiem Ci że wyszedł PYSZNY, GĘSTY , SMAK ŚMIETANKOWY , BRAK KWASU .... no rewelka :lol: :lol: :lol: Może tez się skusisz ,możesz dodać potem malinki, miodek, zmiksować i wracać do formy 8)
-
hejka dziewczyny!
dziś siedze w pracy, a potem jeżdzimy oglądać kuchnie itp więc dzień będę miała zabiegany, ale już jem! dziś na śniadanie był serek homogenizowany i bułka z ziarnem (tzn całej porcji nie dałam rady) poza tym znowu kupiłam sobie napój tymbarku multiwitamina i popijam go troszkę, ale po południu jak wyjdę z pracy przestawiam się na wodę juz całkiem całkiem.
Mam moze nie nową ale sprecyzowaną motywację do zrzucenia 10 kg! ale o tym później :lol:
Ewulka - dawaj przepis na ten jogurt :D :D
Anise - chrupser to coś co jak sie przyjrzysz zobaczysz na dole w tym linku http://www.hochland.de/PL/69F6FD7B84...796DEF1F9F.htm
to takie paluszki z jedenej strony opakowania, a z drugiej jest serek topiony - waży to 35 kacl ma 290 na 100 gram czyli jedno opakowanie ma dokąłdnie 101,5 kalorii :lol: pychotka :D :D a i pożywne jest!
Mika - dzieki za odwiedzinki co do choroby to już gorączka chyba poszła precz, teraz pewnie z tydzien kataru, a potem mam nadzieje (ze jak juz pojade na urlop) zdrowie :lol:
-
Cześć Magdahi. Co do tego, że Mc nie był powodem Twojej choroby to nie ma wątpliwości i gratuluję, ze zjadłas tylko jedną kanapkę ale przecież nie mozemy głaskac sie nawzajem po głowie jak mamy wpadke bo jak się zdążą kolejne to będziemy je sobie same tłumaczyć, że raz na jakis czas można itp.
Ten wielki najazd na Mc był w dobrej wierze :)
Ewulka - ja tez chcę ten przepis na jogurt. Zrobiłaś nam wielką ochotę na niego to teraz musisz nam zdradzić ten przepis. Nie ma odwrotu :)
-
hej !!
ja Cię rozumiem, że Ci apetyt odebrało. tez sie rochorowałam teraz i na jedzenie patrzec nie mogę.
a ten chrupster wygląda ciekawie :)
-
hej madzia oj widze ze mc donald's ciagnie nic sie nie martw p;rzetrwasz i to!
Oj cos mnie zachecilas tym chrupster ;)
pozdrawiam cieplutko!
-
WSZYSTKICH PRAGNĄCYCH POCZUĆ SMAK PRAWDZIWEGO JOGURTU I DOSTRACZYĆ ROZKOSZY SWOJEMU PODNIEBIENIU ZAPRASZAM DO MNIE - ZA CHWILKĘ PRZEPIS 8)
-
ciesze sie ze juz zdrowiejesz:)
pozdrawiam
-
ogladac kuchnie?? jaka kuchnie?? kyupujesz meble czy jak?? brzmi jak hmmmm.. marzenie!!!!!!
-
Mam moze nie nową ale sprecyzowaną motywację do zrzucenia 10 kg! ale o tym później Laughing
Czekam zatem na treść Twojej motywacji:-)
pozdrawiam :)
-
No i co z tą motywacją? :>
-
Ja rowniez czekam na plany i dziesiec kilogramow mniej 8) . A Twoj suwaczek nadal w tym samym miejscu. Wiem, wiem... waga i te sprawy, ale ja czekam jak ten skaczacy stworek przesunie sie w prawo.
-
magdahi do raportu :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
CO to za cisza..... cisza nie wróży nic dobrego :evil:
-
Witam!
Napewno się domyśliłyście ze skoro mnie nie ma na forum to przyczyna musi być niebylejaka :lol: :lol: No i naturalnie tak jest, nadal męczona chorobą, jeżdżę i dopinam wszystko na ostatni guzik przed remontem - uwaga ekipa wchodzi w piątek :shock:
Glazura, terakota, meble kuchenne, rurki, srurki.... to teraz spędza mi sen z powiek!
Co do dietkowania dziś zjadłam jajecznicę z 1 jajka, kawałek piersi z kurczaka z makaronem i jagody z jogurtem - mało, mało ale nie mam siły na więcej. Byłam też na ok. 2 godzinnym spacerze połączonym z zakupami, odkąd jestem chora schudłam prawie dwa kilogramy! wiec jest i plus tego koszmaru :wink:
Nie mogę Wam obiecać kiedy poodwiedzam Wasze wątki, bo mimo, ze od dziś jestem na urlopie to zabiegana jestem od rana do nocy - a mówiłam Wam, ze prawie straciłam głos?? na sobotnich wycieczkach po sklepach :shock: :shock: trzyma do dziś :shock:
Ale będę miała piękną nową kuchnię - tzn ja, mój ukochany i moi rodzice - ale bardziej funkcjonalną i piękną :lol:
Nargila - zgadzam się z Tobą w 100 % najazd na MC okazał sie skutecznym odstraszaczem, bo jak następny raz będę miała tu wpisać, ze tam byłam to się długo będę zastanawiać :lol: a o motywacj będzie jeszcze zaraz - czyt. odpowiedź do fruktelki
Emeny - no tak to jest w chorobie :? , a co do chrupsera - to pychotka naprawdę
Pimbolinko - dałam rade, każdy ma swoje "pokusy" mnie skusił MC :lol:
Ewulka - co do przepsiu ja bardzo chętnie :lol: sobie poczytam
Verseau - no chyba zdrowieję .................. :roll:
Maroxia - no tak jak napisałam wyzej czeka mnie piekło remontu, aby żyło się blizej raju :wink:
Fruktelka - no wiesz idę na wesele 23,09 i do tego czasu chcę schudnac ok. 10 kilogramów - no skrycie chciałabym i 12, ale nie chcę sobie narzucać zbyt wiele, ale chcę zabłysnąć przed rodziną ukochanego :lol: :lol: Może próżność będzie najlepszym motywatorem :lol:
Anise - tak jak napisałam wyzej, chcę sie zmotywować do tego ślubu :lol: a co do suwaczka to myślę, ze w przyszłym tygodniu wreszcie będę mogła go ruszyć :lol: martwie sie tylko ze idę na urlop - no widział kto wariatkę ? - martwi się, ze idzie na urlop :lol: :lol: martwie się tym, ze na urlopie, wiecie smakołyczki, grill, a ja po chorobie, ale będę myśleć o wrzesniu, o tym jak wszyscy są w szoku, ze tak pięknie schudłam :lol:
Pozdrwaim serdecznie i gorąco - trzymajcie za mnie kciuki, za wszystko!
[/b]
-
No tak to chyba jest świetna motywacja. Będziesz wyglądać super wystrzałowo a Twój ukochany będzie musiałą stać w kolejce zeby z Toba zatańczyc :)
Co do remontu to życzę powowdzenia. Moja koleżanka z pracy właśnie jest na etapie remontu i doprowadza mnie do białej gorączki kiedy muszę pracować a ona podchodzi z coraz to nowszymi katalogami i mam jej doradzać. Wrrr
Na wakacjach więcej sie może je ale też wiecej się rusza. No przy załozeniu, że nie planujesz wylegiwać się całymi dniami na plaży ;)
-
jak zwykle zalatana:)
ale to bardzo dobrze bo nie masz czasu myslec o jedzeniu.
powodzenia z remontem (pewnie sie przyda;)
i zazdrrrroooszcze urlopu!!
-
Dziś pierwszy dzień od chwili, jak się zważyłam i doznałam szoku.
Zaczęłam dzień od 2 marchewek i zielonej herbaty.
Dobrze, ze juz chociaz wiem ile waze. Choc zycie w nieswiadomosci było takie miłe...
http://straznik.dieta.pl/show.php/us...120_120_80.png
Ojjjj, będzie ciężko! Ale fajnie, że znalazłam tę stronkę! Jest super :)
-
-
PRZESYłAM SłONECZNE POZDROWIONKA :)
Melduje,że wróciłam ;)
W wolnym czasie postaram sie nadrobić forumowe zaległości...
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22043582_d.jpg
-
Oj tak chwile nieświadomości były miłe ale moment uswiadomienia straszny. Najwspanialsze są jednak chwile gdy wchodzisz na wagę iw idzisz kg mniej :)
-
hej!!1
a ja juz wyzdrowaialam :)
nagle przyszlo nagle poszlo :D
scielo mnie przadnie, ale wyzdrowialam :)
ZYCZE POWROTU DO ZDROWIA!!!!!!!!!!!!!
-
Hej, hej
Również życzę szybkiego pełnego wyzdrowienia.
A dwóch utraconych kilogramów gratuluję :D Super! Zmieniaj suwaka :) :)