-
Właśnie przygotowuję sobie obiad. Chyba się przegłodziłam, za dużą przerwę w jedzeniu sobie zafundowałam. I teraz czuję się dziwnie. Czuję się obco :lol: bo głód mi towarzyszy od kilku dni, a ostanimi czasy zapomniałam, jakie to uczucie.
Jak zjem, to Was podowiedzam, bo teraz normalnie sił nie mam :roll:
A tak w ogóle to policzyłam sobie, ile powinnam ważyć i najbardziej optymalna uśredniona z różnych wzorów waga to 57 kilo. A mnie się 65 marzyło. Tia, przy 65 to ja jeszcze nadwagę bym miała. Do .....to wszystko. Nie dam rady 30 kilogramów schudnąć!
No zaczyna mnie dopadać znów jakiś dół. Oby chwilowy.
-
Słońce Ty się nie sugeruj żadnymi wyliczeniami ani statystykami... rób swoje a sama zdecydujesz na jakim etapie wagowym się zatrzymać :)
Pamiętaj, że każdy kilogram mniej to sukces i krok do przodu w kierunku zdrowszego życia ;)
Masz się dobrze czuć we własnym ciele a nie sugerować się jedynie cyferkami na wadze :)
A teraz życzę smacznego obiadku ;)
-
Dokladnie!
Masz sie dobrze czuc z waga jaka Ci odpowiada a nie sugerowac sie tabelkami! Zadnych dolow, Frukti, pamietaj!!!
Sciskam :D
-
Już mi lepiej, bo zjadłam obiad.
Brzydulaona, Buttermilk macie rację. Powinnam dojść do takiej wagi, przy której bedę się czuła dobrze. Nie ma sensu dołować się wskaźnikami tabelarycznymi. Nie chcę wpaść w jakąś paranoję.
Ja się czasami sama nakręcam, dlatego dzięki za rozsądne słowa :)
Dół przegoniony :)
-
No i całe szczescie ze juz po dole :lol:
Fruktelko nie myśl o statystykach itp.. bo moze już przy 69 kg będziesz się super czuła, a moze jak osiągniesz 65 kg to pomyslisz ze jeszcze z 2 kg.. zobaczysz! :) cudne to uczucie jak z kazdym kg utraconym będziesz się lepiej czuła i o to chodzi! :D
miłego dnia Ci zyczę :D
-
:D TAK TAK. Ja najpierw myślałam o ósemce z przodu, potem pojawiła sie siódemka w marzeniach, a szóstki nie było w ogóle w wyobraźni :lol: :wink: NO I POPATRZ !!! JESZCZE MI MAłO ! :lol: To przychodzi stopniowo. Nie narzucaj sobie niewyobrażalnych dla siebie celów, bo wtedy przychodzą te głupie doły.
Dotrzyj do końca tickerka, a potem zdecydujesz, czy to już , czy jeszcze nie. :D :D :D
-
Gratuluję postępów w dietkowaniu :D
-
No jak ogromnie sie ciesze! Slonce, gratuluje serdecznie! Tak trzymac!
Milego i udanego dietkowo weekendu zycze! :P
-
zgadzam się z szanownymi przedmówczyniami... tabelki tylko nam mogą coś sugerowac a każda z nas wie , z jaką wagą jej do twarzy... :roll: a stopniowanie i planowane w mniejszych odcinkach walki tez jest super sposobem ,bo czścciej możemy doceniać własną pracę widząc rezultaty
:wink: POADRAWIAM I ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI :wink:
-
Tak zrobię, jak piszecie. Na razie moim celem jest zobaczenie siódemki na wadze. 75 kilo to jest mój cel.
awi racja. Niech statystyki sobie są, a ja muszę się skupić na każdym pojedynczym dniu, bo jak myślę tak całościowo i widzę, jaka droga mnie czeka, to od razu mi się odechciewa. :roll: :wink:
Jesi postaram się koncentrować na siódemce, a o szóstce na razie nie myśleć. Widzę, co się ze mną dzieje, jakie chwile zwątpienia mnie ogarniają, co nie jest dziwne, bo już tyle razy zawaliłam, a zarzekałam się, że ,,tym razem" będzie dobrze. Tak więc walczę o siódemkę i na tym się koncentruję. :wink:
kamitanika postępy są rzeczywiście, oby tak dalej :)
ivonpik cieszę się, że Ty się cieszysz :) Tutaj, na forum, zdaję sobie sprawę z tego, jak ważna dla mnie jest życzliwość innych ludzi :)
dolinalotosu właśnie na takie odcinki mam zamiar podzielić to moje odchudzanie. Odcinek pierwszy trwa, o innych staram się na razie nie myśleć :wink:
Waga skacze. Wczoraj było idealnie pod wzgledem diety, przejechałam 11 km, a dzisiaj waga pokazała 86,3 kg.
Nie przejmuję się tym jednak wcale. Będę robić swoje, to waga zacznie spadać na 100%. :)
Miłego dnia! :D