Oj myślę że mogłabym spokojnie zjeść tą kanapkę na którą miałam ochotę wczoraj wieczorem.
Strasznie się dziś zdenerwowałam, miałam okropny dzień, nic mi się nie układało - tramwaje nie jezdziły, autobusy się spóźniały, brat mnie zdenerwował i zapomniałam kanapki do szkoły...

Poprostu załamka totalna, toteż zjadłam dziś:


2 pączki
sandwicha z majonezem, boczkiem itp. (taki gotowy kupiony w bufecie)
snickersa
3 kluski na parze z sosem i porcję mięsa (babcia mnie nakarmiła żeby mi newy puściły)

I czuje się strasznie!!!!!! Nie mam totalnie pojęcia jak dalej będzie wyglądała moja dieta. O ile będzie wyglądała...