dzien dobry
nie pisałam wczoraj nic bo przyszłam taka zmeczona z pracy ze szok troche pouczylam sie poszłam sie kapac i spac:P
Jesc to mało jem...ale mysle ze mieszcze sie tak w limicie 1200 kcal a bieganko ...ostatnio we wtorek biegałam i jutro zas pojde jutro juz normalnie na 8 h ide do pracy bo w sobote mam mate i na dodatek cwiczenia:P

a co do dnia kobiet...otoz po kolei...od mojego lidera i brygady dostałam bombonierke, od kierownika czekolade, od dyrektora zakładu tulipana i rafaello, a od kolegi kinder jajo...mam to w siatce i nie zjadłam stwierdzilam ze sobie to zostawie ...bede sobie w kazda niedziele na jedna czekoaldke pozwalac chyba nic sie nie stanie
a tata kupil lody ...no zesz ...i jak tu byc na diecie:P ale daje rade twardo!

Dziekuje za odwiedzinki ale jutro do was wpadne bo jestem padnieta