mika mi przez 2 dni przybylo 3 kg a wbrew pozorom tez sie nie obzeralam
wyjazd to zawsze zmiana zywienia i albo sie organizm zbuntuje i tyje albo nie....
widocznie w nas siedza buntownicy :D
Wersja do druku
mika mi przez 2 dni przybylo 3 kg a wbrew pozorom tez sie nie obzeralam
wyjazd to zawsze zmiana zywienia i albo sie organizm zbuntuje i tyje albo nie....
widocznie w nas siedza buntownicy :D
Miłego weekendu :D :D :D :!:
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/.../qmpelki/6.gif
"Rzeczy zmieniają się wokół nas, zmieniają się także i ludzie, którzy zniżają się do poziomu rzeczy, ale nie zmieniają się przyjaciele, co udowadnia, że przyjaźń to coś boskiego i nieśmiertelnego"
Nie martw sie kochana :)
Każdy miewa wzloty i upadki (ja dziś miałam upadek) :D
Ważne, ze waga juz w normie ;)
Buziole
Fajnie, że się odezwałaś :) Dobrze, ze waga wróciła do normy :)
Witam w sobotę :D
Jestem trochę zła (ale tylko troszkę :wink: ) bo dziś sobota, a ja wstałam o piątej :evil: . Mała coś marudziła nad ranem i chciał nie chciał musiałam wstać. Potem już ze spania nici :evil: . Może to jednak dobrze, bo mam strasznie dużo pisaniny (nie wiem czy wyrobię się do końca wakacji - a muszę).
Dzięki dziewczyny za pocieszenia. Szkoda tylko że tydzień zmarnowany :( . Najpierw orzeszki, potem powrót do wagi :evil:
Cześć!
Dzięki,że mnie odwiedziłaś i witaj w klubie zmarnowanego tygodnia.To tak jak ja. Ale nic to, zaczynam od nowa dzisiaj. A na obiadek u nas będzie fasolka szparagowa w roli głównej.Oczywiście dla mnie wersja odchudzona bez żadnych masełek czy smażonej bułeczki tartej.Ja zauważyłam, że zaczynam rozsadniej jeść i może to jakiś dobry znak? Widzę, że Ty już masz duże sukcesy wagowe, gratuluję! Powodzenia i wytrwałości życzę na dalsze zmagania. No i wpadaj do mnie koniecznie! Miłego dnia!
Anka
Mikuś miłego dzionka :*
Na pocieszenie powiem, że ja też przyniosłam stertę papierów do domu... i muszę sie nimi w ten weekend zająć :roll:
Buziole
Miłego dnia :*
Zapomnij już o tych orzeszkach..:)
Hejka Mika!
Tak to czasem jest, ze wydaje nam sie, ze mamy coś zaplanowane aż tu nagle o 5, 7, czy 12 godzinie okazuje się że nasze plany to juz odległa przeszłość i teraz płyniemy na zupełnie innej, zupełnie nieznanej nam fali - znam to świetnie i często z tego powodu jestem :twisted: :evil: :twisted: :evil: :twisted: :evil: ale pewnie dzięki temu nasze zycie nie jest nudne i monotonne - pomyśl ile razy córa Cię zaskoczyła i spowodowało to uśmiech na Twojej twarzy - i właśnie tak to bywa - w zyciu :D :D
Jeśli chodzi o nadmiar jaki "przyniosłaś" po wizycie u teściów - no chyba całkiem normalne po dietetycznym trybie życia, ze jak wpadają dwa dni rozusty to odczuwa to i waga - po pierwsze organizm magazynuje - bo przecież na codzień go "głodzimy", a po drugie najczęściej wtedy duzo jemy i mało sie ruszamy i wypróżniamy - na ogół.
Super, że świetnie postępujesz po powrocie - moim zdaniem nie mogłabyś lepiej walczyć z nadprogramowymi kilogramami :wink:
Hej
pozdrawiam serdecznie!
Zrób sobie przerwę w pisaniu rozkładów i choć tu do nas na troszkę :D :D
Witam po urlopie :D. Na razie cierpię na niedobór czasu, ale mam nadzieję, że z dnia na dzień w pracy będzie więcej luzu i będę wpadać do Ciebie częściej i ciutkę nadrobię zaległości ;)
pozdrawiam serdecznie :D
Mikusia pewnie strasznie zalatana :roll:
Trzymaj się Słońce - buziole :*
Ale Cię wcięło :(
pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu :D :D :D :!:
http://img442.imageshack.us/img442/2734/23wy3.gif
i jak tam w pracy ? :P
wszystko OK ?
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ses-163222.jpg
milego dzionka :P h
Pozdrawiam!
Ho ho ho
Jestem :D :D :D :D :D
i nie to, że mam 20 kg więcej :wink:
nadal 71 (+ - 1 kg)
Cieszę się bardzo, bo ze względu na zalatanie - diety nie trzymałam :oops: :oops: a nie wzrosła - czyli mam nadzieję wszystko się unormowało. Może czas znowu porządnie sę za siebie wziąć :wink:
Nadal nie mam czasu - chociaż większość papierzysków już oddałam, ale plan jeszcze czasem się zmienia a i moja mała, po tygodniu chodzenia do przedszkola - znowu chora. Tym razem coś z żołądkiem. Robi k..ę strzelająco i narzeka na ból brzucha. Byliśmy u lekarza i aktualnie pijemy smectę. Jak do jutra nie przejdzie - idziemy jeszcze raz.
Co do mojej nieobecności - to niestety wina komputera
Strasznie mi wszystkich brakowało. Trzymajcie się
Hej! Jak miło cię znów widzieć:)
też się cieszę, że tu jestem :D :DCytat:
Zamieszczone przez Muffel
Oooo super że już z nami jesteś :)
Ciesze się że waga nie wzrosła :)
Waga nie wzrosła, ale wszystko może się zmienić :roll: :roll: :roll: :roll:
a to znaczy, że .............................. nadciąga teściowa
jutro :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
wszystkie plany wzięły w łeb :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
a mężuś "oczywiście mamusiu, przyjeżdżajcie, bardzo się cieszymy"
i kto by pomyślał :roll: :roll: :roll: dobrze, że pół Polski nas dzieli, bo taki nalot mam nie częściej niż 2 razy w roku. A moim zdaniem - skoro dwa razy w roku, to możnaby było się nieco wcześniej zapowiedzieć - ale nie :evil: :twisted: :evil: teściowa nie mogła sobie odmówić takiej frajdy z natotem jaka czeka ją jutro :x :evil:
trudno
nie będę się denerwować
bierze mnie na choróbsko, więc mam zamiar wypoczywać i wygrzewać się pod kołderką :wink:
Na obiad będzie dzisiejsza pomidorówka :wink: a drugiego nie będzie, bo mała nadal ma problemy jelitkowo-żołądkowe, więc ma dietkę - więc żadnych mięs, sosów, warzyw, owoców, przetworów mlecznych i białka :D :D :D
Mogę im podać sucharki - ....... z miodem - a co :D :D
Aż mi się humor poprawił, jak sobie tak popisałam
Z tego względu - wkleję Wam zdjęcia w moich nowych "zakupach" (mówię o górnej części garderoby)
http://images26.fotosik.pl/81/f7250107285d022a.jpg
http://images25.fotosik.pl/81/31e4e22570c1097a.jpg
http://images26.fotosik.pl/81/f1a0cb9d18801018.jpg
http://images25.fotosik.pl/81/6503cd80a01e953d.jpg
słuchajcie - czy ktoś wie, dlaczego zmienił mi się wygląd suwaczka :?: :roll: :?: Pojawiły się jakieś rybki i serduszka a były kwiatuszki z motylkiem (tak jak przy drugim etapie) DZIWNE :shock: :? :shock:
słuchajcie - czy ktoś wie, dlaczego zmienił mi się wygląd suwaczka :?: :roll: :?: Pojawiły się jakieś rybki i serduszka a były kwiatuszki z motylkiem (tak jak przy drugim etapie) DZIWNE :shock: :? :shock:[/quote]
nie wiem, co jest grane ale rybki zniknęły :roll: :roll: :roll:
Dziś cały dzień jakięs problemy z tymi suwakami sa...Ja robiłam swoje od nowa...Masa ludzi ma dzis problem z nimi:/ i nikt nie wie o co chdzoi:/
Bardzo ładne zdjęcia;D
No i trzymaj się jutro jak teściowa nadciągnie :lol:
Hej Mika :)
Wreszcie się odezwałaś :D
Bluzeczki super i Ty na zdjęciach bardzo ładnie wyglądasz!
A teściowa to na długo przyjeżdża?
pozdrawiam Cię serdecznie!
Fajne zdjęcia:) Najbardziej podobasz mi się na pierwszym , super ta bluzka .. ja też takie lubię :P
Nie martw się teściową, może to i przykra wizyta ale jednak konieczna. Ja zawsze sobie myślę,że też kiedyś będę taką babą, której synowa nie będzie chciała znać i od razu zmienia mi się nastawienie do teściowej :) Na krótko, co prawda, ale na czas wizyty wystarczy. :)
Oooo najazd teściowej się szykuje :roll:
Będę trzymac kciuki żebyś dietkowo trzymała się pionu - bo z tego co pamiętam to teściowa lubi dobrze gotować ;) ale masz te przewagę, że to ona jest gościem, więc od Ciebie zależy jekie będzie menu :roll:
Widzę, że brąz górą:) Mnie się bardzo podoba ten sweterek :)
Ja sobie wczoraj kupiłam brązową kurteczkę ;)
Miłej niedzieli :*
Teściowa na szczęście już pojechała :wink:
Jeśli chodzi o jedzenie, to była wczorajsza pomidorówka z ryżem a na drugie - warzywa na patelnię :wink: :roll: :roll: :wink: . Miałam tylko na początku wyrzuty sumienia, że takie nie wiadomo co podaję, ale niestety - choróbsko mnie rozkłada i nie miałam siły stać przy garach. Wysłałam M po warzywka do sklepu, wkroiłam kiełbaski i wszyscy się zajadali. Potem poszliśmy na spacer i chyba się doprawiłam. Zaraz idę do łóżka, bo przez cały dzień miałam 37,5 temp (czyli całe nic) ale teraz mam już 38,5 i ledwie patrzę na oczy. Idę do wyrka, bo potem czeka mnie jeszcze mała robótka na komputerze na jutro do pracy (niestety jak znam życie - jutro wstanę całkiem zdrowa, więc robótkę będę musiała zrobić) :evil:
Uciekam
A, i jeszcze jedno
Bardzo dziękuję za pochwały bluzeczkowe. Musiałam się pochwalić, bo z założenia miała być kurteczka, ale jakoś tak się zmieniło :roll: a M o dziwo, nawet bardzo się nie sprzeciwiał (a to mu się tak często nie zdarza, tym bardziej, że wydałam 230 zł). Wg niego bluzka kosztuje nie więcej niż 10 zł :roll: :roll:
No, zobacz, masz podobnego męża , jak mój... :) Takis am znawca cen ubrań :)
Kuruj się koniecznie, bo teraz jakiś wirus się panoszy, a wirusy to paskudztwo!
Wpadłam porannie życzyć miłego dnia :*
Mnie chyba po wczorajszej wycieczce też coś rozkłada... sama nie wiem czemu, przecież ciepło było... to pewnie przez te lody którymi zgrzeszyłam :oops:
Oj, faktycznie coś się panoszy. Gorączka oczywiście mi spadła (wrr :evil: , bo poszłabym na zwolnienie), więc zaraz idę do pracy. NIe wiem, jak przeżyję ten dzień, bo gadać przez 45 minut z pełnym nosem - to katastrofa i gigantyczna porażka (dla mówiącego jak i dla słuchających :wink: ). Zobaczymy jak to będzie
Na razie zmykam
śliczne fotki.
Miłego dnia:*
Mikuś co tam u Ciebie?
Wyzdrowiałaś już?
Buziole
P.S. Mam nadziej że z dietką wszystko oki :)
Oj - ciężko
Choróbsko łazi za mną i nie ustępuje :evil:
Na dodatek zawalona jestem robotą, że miejsca nie mogę sobie odnaleźć :evil: :evil: :evil:
i 1,5 na plusie :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Nie wiem co się dzieje. Już prawie miesiąc po wakacjach a ja jakaś niezorganizowana jestem. Wszędzie biegiem, z jęzorem na brodzie. Jedzenie na stojąco - cokolwiek, żeby w ogóle coś zjeść i mam teraz ........... plus 1,5 kg. Jutro lecę na Radę Szkoły, pojutrze na dyskotekę a potem Rada Pedagogiczna - wrrrrrrrrrr. Przez to wszystko znowu nie wchodzę na forum (wcale nie korzystam z netu), bo najzwyczajniej nie mam czasu - a skutki widać :evil:
Zaraz lecę po Małą do przedszkola.
Biedna Ty,zabiegana:((
Tak więc życzę duużo czasu,żebyś sobie odpoczęła...:*
Oj mam nadzieję, że szybciutko sobie ten czas jakoś zorganizujesz - żeby chociaż posiłków nie wcinac w biegu :roll:
A my tu na forum będziemy duchowo wspierać i trzymać kciuki - nawet jak nie będziesz miała za dużo czasu żeby do nas wpaść :)
Buziaki
Po dość długiej nieobacności przyszłam powiedzieć: pozdrawiam ! witam !
p.s. widzę, ze wstawiłaś fotki - fajnie!
oo fajne zdjecia!
wiem ze jak sie jest w biegu to jest prawie niemozliwe mysleni o zdrowym odzywianiu ale nie odpuszczaj sobie, szkoda tyle pracy!
Znalazłam chwilkę, więc jestem :D
i to na dodatek znowu oficjalnie na diecie :D
Oświadczyłam wczoraj wieczorem, że znowu zaczynam rygorystycznie przestrzegać wszystkich założeń diety, więc za kuszenie mnie ciastkami, kupowanie chipsów i słodyczy - śpi się w przedpokoju na dywanie z karę. Ostatnie dwa czy trzy dni - próbowałam stopniowo się ograniczać, ale spełzło to na niczym. Poległam. Dlatego nie ma nic powoli. Albo się człowiek stara, albo nie. Zrobiłam dziś dietetyczne zakupy i od rana zjadłam dwa śniadanka (choć nie do końca w tych godzinach, w jakich bym chciała), więc wszystko jest na dobrej drodze. Liczę kcal i od razu mam problem z zupą pieczarkową :oops: . Nie mam pojęcia ile ma kcal :oops: .
dobre zalozenie z tym spaniem na dywanie:)
jest latwiej jak nie ma w domu rzeczy ktore moga kusic, ale ja z kolei lubie miec cos slodkiego w minimalnych ilosciach zeby szybko zaspokoic "glod" i nie kombinowac :)
a zupa pieczarkowa, jesli bez smietany i innych dodatkow to nie moze miec duzo...ale dokladnie to Ci niestety nie powiem
Serdeczne pozdrowienia :D :D :D