No to melduję się![]()
Byliśmy dziś cały dzień u mojej mamy. Mała cały dzień siedziała na dworze. Teraz padła ledwie żywa. Dietkowo ok. Zjadłam tradycyjne śniadanko (serek danio), potem kanapeczkę z chleba żytniego, krupniczek i pierś z kurczaka z olbrzymią ilością sałaty. Dziury kaloryczne zalepiłam gotowanym boberkiem
.
Jutro też jedziemy. Ma być trochę chłodniej ale mam nadzieję, że mała pokąpie się jeszcze w baseniku.
Lecę, bo M mnie wygania![]()
Jak uda mi się jutro wstać wcześniej, to Was poodwiedzam.
Pa
Zakładki