-
Walka z kilogramami idzie fatalnie - czyt. wcale nie idzie
Nie wiem, co się dzieje, bo staram się w miarę pilnować. Niestety wczoraj podczas codziennego ważenia zobaczyłam na wadze 72,9
. Obiecałam sobie jakiś czas temu, że 73 - nigdy nie przekroczę - i dlatego od dzisiaj zabieram się poważnie do roboty. Wiem, że to już kolejny raz - ale trudno. Trzeba przyznać się do błędu i zacząć od nowa. Niby nie jadłam Bóg wie czego, ale wróciły kotleciki w panierce, jakieś cukiereczki (po co?). 73 nie przekroczę choćby nie wiem co. Zaczynam znowu sumiennie spisywać posiłki i liczyć kalorie, no i ............. ćwiczyć. Okres mi się kończy, więc brzuch mnie nie boli. Nie będzie więc żadnych wymigiwań. Gorzej, że urodziny mam jutro - okrąglutkie - trzydzieste
. Żeby nie kusić losu, nie zapraszałam jednak nikogo. Może zjadą się teściowie, albo moja mama. Ale oni wiedzą, że mogą się spodziewać jedynie sałatek
Trzymajcie za mnie kciuki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki