Hej hej, nie było mnie kilka dnia, a to dlatego, ze intensywnioe studiowałam Montignaca
Ojoj, przeżywałam chwile euforii i totalnego załamania, bo raz wydawało mi sie, ze wszystko jarze, a za chwile znowu nic nie wiedzialam, powoli jednak łapie co i jak, poza tym trafilam na forum gdzie są zwolenniczki Montiego, pieknie pochudly, malo tego, wprowadzily ajkies modyfikacje do diety powodujace lepsze chudniecie. Dzieki moderatorko z tamtego forum wiem, co jem zle, a co dobrze, naprowadzaja mnie na dobra droge i ...widze światełkow tunelu
Humor mam lepszy, chyba z doła wylazłam
mialam sie dzis zwazyc,a le zapomnialam i przypomnialo mi sie dopiero po owocach i juz ubrana bylam, ale sciagnelam spodnie i wskoczylam na wage, pokazal 70 dag mniej, ciekawe czy bylby kilogram na czczo i w zwiazku z tym zmienie sobie tickera, a co tam, na lepsze samopoczucie.
Musze wazyc sie raz w tygodniu, moze wtedy bede widziala wieksze efekty odchudzania. Jestem cieakwa co waga pokaze za tydzien i czy Monti u mnie zadziala-hmm, pije kawe, ktorej zabrania dieta, mam nadzieje, ze jnie wstrzyma mi chudniecia-no coz, zobaczymy za tydzien

meeeg-kolacja o 20 byla , ale poszlam spac o 23, czyli wyrobilam sie z niejedzeniem na 3 godziny przed snem, a nie przekroczylam 6 godzin od obiadu, ale oczywiscie bede starala sie jesc kolacje wczesniej, wczoraj byl wyjątek.

Agatkowa-ja tez za wieloma rzeczami z Montiego nie przepadam, ale waga moja stala od pewnego czasu i stwierdzialm, ze musze zaserwowac mojemu organizmowi terapie szokową i mysle, ze Monti w tym pomoze. Nie wyobrazam sobie jechac długo na tej diecie, na razie daje sobie miesiąc, zobacze jakie efekty będa, jesli spektakularne -to moze przedluze, jesli nie, bede szukac czegos innego
A zycia na tej diecie sobie nie wyobrazam-jednak za duzo zakazow, mimo iz nie trzeba liczyc kcal

Aelita-ja tez niestety uwielbiam chlebuś, bułeczki, w ogole wyroby mączne
Kiedys bylam an diecie tzw punktowej, na ktorej nie liczylo sie kcal, tylko punkty i tak np kielbasa, mieso, ryby mialy zero pkt, wiec miozna bylo sie objadac bezkarnie,ale za to chelb mial obłędna ilosc pkt byl wlasciwie zabroniony. Pieknie schudlam na tej diecie, ale do dzis nie za bardzo jestem za miesiem, wedlinami-chyba wtedy mi sie przejadły
Ad pszenicy to wiem, wiem, ze lepiej wyeliminowac jak sie odchudza, ale znam tez siebie i wiem, ze jesli choc odrobiny chleba nie bede jadla, to po krotki czasie rzuce sie na caly bochenek i dieta poszłaby precz.
A wage pieknie zrzucilas-21 kg fiu fiu, rewelacja

emenyx81-zabieram sie dzis do pieczenia własnego chlebka -zobaczymi co mi wyjdzie, ten na pewno bedzie zdrowy.
Masz super avatarek, zawsze sie usmiecham jak go widze

AgaB2-dzieki za rady Mam nadzieje, zeu Ciebie nastroj lepszy. Ide zaraz pofilowac do Ciebie, moze jakies danko sciągnę od Ciebie