Hej
Przeczytalam o babci i od razu m,i sie moja mama przypomina, ktora tez zawsze bez ogrodek mowi, ze przytylam, albo ze zle w jakims ubraniu wygladam-i potrafi to kilak razy powtarzac, mimo iz wie, ze strasznie to przezywam. Wiem, ze to nie ze zlosliwosci, ale...no wlasnie, chyba wszystkie grubasy sa czule na tym punkcie.

Ad pieczywka czy jogurciku-czy innych chudych zdeowych rzeczy-to ja uwielbiam wszystko z tego rodzaju, a razowe buleczki z ziranekami czy chlebus preferuje bardziej niz bialy-chociaz tu nie cierpie, jednak mam inny problem-gotowanie dla calej rodzinki. Oj chcialabym miec taka babcie, ktora mi pod nos podstawi obiadek
O ile łatwiej by mi sie odchudzalo, gdybym w domu nie miala niedozwolonych produktow, slodyczy buuuu, tradycyjnych obiadkow....

No i coraz wiecej widze odchudzajacych sie z montim, cholerka, musze sie podszkolic i chyba tez z nim zaczne

trzymam kciuki, powodzenia